SIEĆ NERDHEIM:

Przygoda w mieście niespełnionych marzeń. Mega recenzja gry Cyberpunk 2077

KorektaJustin

Kerber: Łapałem się na tym, że liczne szczegóły z uniwersum Pondsmitha potrafiły mnie zatrzymać i pozwalały zapomnieć o babolach. Podziwiałem te wszystkie wulgarne reklamy, kreatywne ilustracje (cyberpunkowy tarot jest śliczny), nawet bazgroły na ścianach miały w sobie “to coś”. Łażąc po opustoszałych miejscówkach, czułem wrażenia porównywalne z tymi, gdy oddaję się na żywo urban exploringowi z kumplami. Wszystko to spięte razem obłędnym udźwiękowieniem tworzy fantastyczną iluzję. Oczywiście, kiedy przyjrzymy się zbyt blisko, widać powtarzające się asety, skrypty, rozchodzące się szwy niedokończonych miejsc i nie do końca wykorzystaną przestrzeń… nie gasiło to jednak mojego pragnienia powrotu na ulice Night City. Chociaż to trudna miłość.

Snah

Wiele osób pytało mnie, jak krótko podsumowałbym swoją opinię na temat Cyberpunka 2077. Odpowiadałem wtedy, że nie jest to gra, którą obiecywało nam CDP Red. Wycięta zawartość, zubożona warstwa RPG, olbrzymia liczba błędów – są to rzeczy, których pominąć zwyczajnie się nie da. Na negatywny odbiór wpłynął również rozpędzony do prędkości światła hype train oraz obietnice marketingowe sugerujące, że oto nadchodzi mesjasz elektronicznej rozgrywki. Oczywiście tak się nie stało, lecz nie oznacza to, że Cyberpunk jest grą złą. Klimat Night City wciąga jak bagno, zarówno misje główne, jak i poboczne niosą za sobą pewną historię do opowiedzenia, a gameplay w większości prezentuje się naprawdę porządnie. Z chęcią przeżyję tę opowieść jeszcze raz, może tym razem podejmując w trakcie swojej drogi inne decyzje. Jednak zrobię to dopiero, gdy zostanie zapewniona zawartość, jaką mieliśmy otrzymać już podczas premiery. Może wtedy doświadczę tej jakości, na którą od wielu miesięcy mentalnie się przygotowywałem.

Shallaya: Jak podsumować moje 65 godzin przygody z Cyberpunkiem? Momenty fabularnej ekstazy przeplatają się z katorżniczo potraktowanymi elementami świata otwartego. Zaraz po przeżyciu wspaniałej przygody, po zakończeniu dłuższego questline’a, kiedy uśmiechałam się do siebie jak po dobrej książce, wracała rzeczywistość. Miasto-wydmuszka, spadki klatek, nakładające się dialogi, drobne niedociągnięcia w konstrukcji świata, fatalny model jazdy i ruchu drogowego, irytujący system skradania, NPC powtarzający co chwila to samo zdanie albo stojący jak kołki… Czasami po rozgrywce byłam tak rozgoryczona, że kładąc się spać, układałam w głowie plan recenzji zrównującej produkcję z ziemią. Na szczęście następował kolejny dzień, kolejna sesja z Cyberpunkiem, która na poziomie historii wciągała i nie zamierzała puścić, rekompensując wszystkie drobne problemy dnia poprzedniego.

Shallaya

Moja ocena to przede wszystkim wypadkowa niespełnionych obietnic, skopanej optymalizacji, irytujących błędów i ogólnego niedopracowania wynikającego ze zbyt wczesnego wypuszczenia gry. Jako odbiorcę nie interesują mnie wewnętrzne dramy studia tylko efekt. A ten – chociaż nie żałuję preorderu, pokochałam ten świat i bawiłam się świetnie – zawiódł oczekiwania.

W tym momencie odkładam grę na półkę i wrócę do niej z zupełnie nową V i kolejną historią, lecz dopiero za kilka miesięcy, gdy będzie wyglądać tak, jak powinna.

Shallaya: Nasza wymiana doświadczeń dała mi do zrozumienia, jak wiele mnie ominęło. Zadań pobocznych jest masa i chociaż ścieżka fabularna prowadzi każdego w te same rejony, to odbiór gry może się znacznie różnić, chociażby przez wykonywanie zadań dla innego fixera. 65 godzin starczyło tak naprawdę na zbudowanie kilku relacji, które w najmniejszym stopniu nie oddadzą ogromu świata przedstawionego.

Kerber

Wycieczka po Night City nie była tym, co obiecywano, ale gdy pozwoliłem sobie zapomnieć o natarczywym marketingu i przyjąć metropolię taką, jaką jest, pokochałem ją. Szczytem moich oczekiwań było połączenie dwóch ukochanych tytułów – pierwszego Deus Ex (widok z pierwszej osoby, elementy RPG i decyzje wpływające na fabułę) oraz Omikron: The Nomad Soul (mieszanka różnych stylów gameplay, immersyjne miasto i magiczna muzyka). Wyszło gdzieś w środku. Skandale dookoła tej produkcji szybko nie ucichną, ale jeśli lubicie ciekawe światy, akcję sci-fi, interesujące postacie albo po prostu ten klimat, warto wskoczyć do roku 2077. Dałem się porwać rytmowi zabójczej muzyki i dynamicznej akcji, nawet pomimo problemów z optymalizacją i parady błędów. A jeżeli posiadacie standardowe wersje konsol, niestety, zalecam poczekać z przygodą do stycznia 2021 i trzymać kciuki za najnowsze aktualizacje. Szkoda, że fajna gra została tak pokrzywdzona przez własną firmę. Gorzka ironia przy antykorporacyjnym przesłaniu cyberpunka jako gatunku.


SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Cyberpunk 2077
Wydawca: CD PROJEKT RED
Producent: CD PROJEKT RED
Data premiery: 10 grudnia 2020
Platformy: Google Stadia, PC, PS4, PS5, XONE, XSX|S
Recenzowany egzemplarz: PC, PS4, XSX

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
2 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Kreda
Kreda
3 lat temu

To świetnie że nie masz zastrzeżeń do „tłumaczenia”, bo to polska wersja jest wersją oryginalną, a angielska tłumaczeniem.

Sebastian "Kerberos" Luc-Lepianka
Sebastian "Kerberos" Luc-Lepianka
Pod obliczami maski trifaccia kryje się student dziennikarstwa, dumny koci tata, a także pasjonat mitologii greckiej oraz wielu aspektów popkultury. Jak Cerber strzegę swojej kolekcji gier, książek, komiksów, figurek Transformersów i Power Rangers. Kiedy tylko jest szansa, oddaję się urban exploringowi z ekipą Pniak, po drodze próbując głaskać uliczne sierściuchy. Najczęściej gram z padem lub kostkami w garści. Piszę, słuchając muzyki ze starą duszą, a kawałek serca bije w Wenecji.
<p>Ocena Snaha (Xbox Series X) – <b>8.0</b><br/> Ocena Shallayi (PC) – <b>7.0</b><br/> Ocena Kerbera (PlayStation 4 Pro) – <b>8.0</b></p>Przygoda w mieście niespełnionych marzeń. Mega recenzja gry Cyberpunk 2077
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki