SIEĆ NERDHEIM:

Jesteśmy twoimi przyjaciółmi. Recenzja komiksu Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2

KorektaJustin
Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2 - okładka
Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2 – okładka

Po przeczytaniu pierwszego tomu Czaroliny nie mogłem uwierzyć, że tak bardzo wyczekuję premiery kolejnej części tytułu skierowanego bądź co bądź do dziecięcego odbiorcy. Mimo to ciekawiło mnie, co takiego wydarzy się w kontynuacji i przede wszystkim pragnąłem zobaczyć nowe pięknie prezentujące się ilustracje Paoli Antista. Wreszcie komiks trafił w moje ręce i nie czekając na nic, przystąpiłem do lektury.

Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2 - przykładowa strona
Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2 – przykładowa strona

Fabuła drugiego tomu jest bezpośrednią kontynuacją pierwszego. Czarolina czuje się zagubiona, będąc pewna, że to ona jest odpowiedzialna za zamienienie przypadkowych osób w szklane posągi. Merod dochodzi do tego samego wniosku. Mówi o tym dziewczynie, zapewniając ją o swojej chęci pomocy. Willa widząc, jak jej przyjaciółka rozmawia z chłopakiem, zaczyna odczuwać zazdrość. Podobnie zresztą Alcyd, wyraźnie podkochujący się w Czarolinie. Z tych też powodów, jak łatwo można się domyślić, status quo w relacjach między bohaterami szybko ulega zmianie. I to jest pierwszym, w zasadzie największym plusem omawianego komiksu. Peryperie postaci, mogące przywodzić na myśl teen dramę, napisane zostały w sposób niezwykle przyjemny. Chociaż wciąż uważam, że – ze względu na niewielką objętość wcześniejszego tomu – czytelnik nie miał wystarczająco dużo czasu, by związać się z bohaterami, to w drugiej części twórczyni udało się wyeliminować ten mankament. Konflikt między nastolatkami, chociaż z punktu widzenia starszej osoby wydaje się błahy, to szybko angażuje i sprawia, że kibicujemy jego szcześliwemu rozwiązaniu.

Wszystkie wątki z poprzedniego tomu są kontynuowane. Część znajduje zakończenie w drugim tomie, lecz większość ciągnie się dalej po obudowaniu nowymi informacjami i wskazaniu, że w historii wyspy Vorn, jak i samej Czaroliny, jest jeszcze wiele niewiadomych. Przyznaję przy tym szczerze, że nie spodziewałem się, iż ciągnąca się przez oba tomy tajemnica zaintryguje mnie aż tak bardzo. Kolejne strony czytałem z nadspodziewanie dużym napięciem.

Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2 - przykładowa strona
Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2 – przykładowa strona

Następnym znaczącym plusem jest warstwa graficzna. Prezentuje się fenomenalnie, co nie powinno być zaskoczeniem, gdyż odpowiada za nią Paola Antista. I tym razem mamy do czynienia z fantastycznymi rysunkami, oddającymi bajkowość i magiczny charakter opowieści. W przeciwieństwie do pierwszego tomu nie mam powodu do narzekań na dzienne krajobrazy. Te, utrzymane w jesiennych klimatach, pełne są brązu i pomarańczu, idealnie wpasowując się w aktualną aurę za oknami. Jednak to nocne kadry zachwycają najbardziej. Różne odcienie niebieskiego, zielonego i fioletowego świetnie oddają niezwykłą rzeczywistość wyspy Vorn.

Cieszy też poprawa w projektach istot zamieszkujących wyspę. Te wyglądają znacznie bardziej magicznie. Nie są już tylko krzyżówkami istniejących zwierząt, a posiadają własne formy – chociaż i te nie są nazbyt wymyślne. Na pochwałę zasługują jednak opisy i liczne ciekawostki na temat zwierzołaków, dzięki czemu ma się wrażenie, że uczestnicy kursu rzeczywiście mają się czego uczyć.

Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2 - przykładowa strona
Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2 – przykładowa strona

Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki jest udaną kontynuacją tytułu, wyraźnie lepszą od poprzedniej części. Osiągnęła to dzięki skupieniu się na rozwoju relacji między poszczególnymi postaciami i dodaniu kolejnych fragmentów do toczącej się intrygi. Rysunki nie zawodzą, stanowiąc przy tym największy walor komiksu, gdyż nie raz łapałem się na dłuższym oglądaniu poszczególnych stron. Dlatego też w dalszym ciągu gorąco polecam serię o nastoletniej Czarolinie i jej przyjaciołach. Jest to przyjemna, intrygująca historia dla młodszych i nawet trochę starszych odbiorców.

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji

SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Czarolina. Dziewczyna, która kochała zwierzołaki. Tom 2
Scenarzystka: Sylvia Douyé
Rysowniczka: Paola Antista
Tłumaczka: Maria Mosiewicz
Liczba stron: 48
Data premiery: 02.12.2020

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Adam "Sumo" Loraj
Adam "Sumo" Loraj
Rocznik '98. Student historii. Sięga w równej mierze po anime, filmy, gry wideo, komiksy i książki. Fan twórczości Hideo Kojimy, Guillerma del Toro i Makoto Shinkaia. Od najmłodszych lat w jego sercu pierwsze miejsce zajmują Pokemony, a zaraz potem Księżniczka Mononoke. Prowadzi i gra w papierowe RPGi, w szczególności w Zew Cthulhu i Warhammera. Za najlepszego światowego muzyka uważa Eltona Johna, a polskiego Jacka Kaczmarskiego. Swoje opowiadania publikował w m.in. magazynach: Biały Kruk, Histeria, Szortal na Wynos lub w antologii Słowiański Horror.
<p><strong>Plusy:</strong><br /> +niezwykle ładne rysunki i kolory<br /> +wciągająca fabuła<br /> +przyjazne postaci<br /> +ładne projekty fantastycznych istot</p>Jesteśmy twoimi przyjaciółmi. Recenzja komiksu Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki