BlizzCon już dawno za nami. Poznaliśmy plany Blizzarda wobec ich wszystkich flagowych gier. Dziś postaram się wam przybliżyć dotychczasowe informacje, jakie znamy na temat czwartej części jednego z prekursorów hack & slash – Diablo.
Dla tych, którzy nie wiedzą, jest to kontynuacja bardzo dobrze znanej serii gier z gatunku action RPG, dziejąca się w fikcyjnym świecie o nazwie Sanktuarium. Powołana do życia w 1996 roku przez studio Blizzard Entertainment, wyróżnia się mrocznym klimatem pełnym wojny demonów i aniołów, rozbudowanym systemem rozwoju postaci oraz niepowtarzalną historią
O Diablo IV dowiedzieliśmy się już przed BlizzConem 2019, kiedy to do sieci wyciekły pierwsze artworki i rysunki koncepcyjne. Na imprezie dostaliśmy pełnoprawny zwiastun oraz kilka filmików prezentujących rozgrywkę poszczególnymi klasami. Z podstawowych informacji wiadomo, że gra ukaże się na komputery PC oraz wiodące konsole (PS4 i XONE), jest także rozpatrywana konwersja na konsole dziewiątej generacji. Sprzedaż odbywać się będzie w modelu B2P (Buy to Play), a w samej produkcji ma pojawić się sklep z dodatkami kosmetycznymi (nie powróci dom aukcyjny). Data premiery jest aktualnie nieznana.
We trzech kroczą…
Tyle słowem wstępu. Zacznijmy więc od przybliżenia fabuły. Diablo IV ma być tytułem o wiele mroczniejszym i brutalniejszym względem poprzedniej części, którą wielu fanów uznało za zbyt cukierkową. Dostaniemy ewidentny powrót do korzeni szczególnie w kontekście klimatu, równocześnie twórcy mają położyć bardzo duży nacisk na jakość scenariusza. Nie mówię tylko o wątku głównym, zadania poboczne mają opowiadać oddzielne historie ludzi, których spotkamy w czasie naszej podróży po świecie Sanktuarium. Ze zwiastuna dowiadujemy się także, że została przyzwana potężna demonica Lilith, która jest córką znanego z poprzednich części Mefisto. Nie wiadomo na razie, czy będzie naszym sprzymierzeńcem czy wrogiem.
Barbarzyńca, czarodziejka i druid wchodzą do baru
Twórcy potwierdzili, że otrzymamy do dyspozycji pięć grywalnych postaci, a kolejne mają się pojawić przy okazji dodatków. Na samym BlizzConie zaprezentowane zostały trzy klasy, które pojawią się w podstawowej wersji. Są nimi:
- Barbarzyńca – jedna z ikonicznych klas, potężny wojownik, który specjalizuje się w brutalnym i efektownym eksterminowaniu wrogów w zwarciu, a jednocześnie jest dość wytrzymały. Powracają znane z poprzednich części krzyki, którymi można wspierać drużynę, wywołując chociażby takie efekty jak: zwiększenie obrażeń, szybkość poruszania się czy wyższa odporność na obrażenia. Zamiast many posiada szał (ang. Rage), który jest generowany w walce i pozwala na korzystania z umiejętności.
- Czarodziejka – kolejny klasyk dwóch poprzednich części, który nie zostanie poddany większym zmianom. Będzie to potężna władczyni żywiołów, która świetnie nadaje się do walki zarówno z jednym przeciwnikiem, jak i całą chmarą (pierwsze doniesienia wskazują specjalizację w tym drugim przypadku). Bardzo podatna na obrażenia, opiera swoją siłę na manie, która regeneruje się samoistnie, ale mają się pojawić umiejętności przyspieszające ten proces (np. Arc Lash). Magia tajemna (ang. Arcane) znana z trzeciej części zostanie zastąpiona potęgą elektryczności.
- Druid – powraca znany z dodatku Diablo II: Pan Zniszczenia władca natury, ale zostanie gruntownie przemodelowany względem tamtej postaci. Będzie to bohater o bardzo elastycznych umiejętnościach. Z jednej strony otrzymamy talenty przemieniania się w różne formy zwierzęce do walki w zwarciu, z drugiej zaś będziemy władać magią żywiołów. Oprócz tego w naszej przygodzie będą nam towarzyszyli pomocnicy (ang. Pets), których możemy przyzywać, aby wspierali nas w potyczkach. W przypadku druida zasobem do korzystania z umiejętności będzie energia duchowa (ang. Spirit).
O wszystkich dotąd ujawnionych umiejętnościach poszczególnych klas możecie dowiedzieć się z udostępnionych w sieci zapisków rozgrywki, nagrywanych podczas BlizzCon 2019.
Rżnąć i ciąć
Rdzeń rozgrywki się nie zmieni. Diablo IV to flagowy przedstawiciel gatunku hack & slash, gdzie akcję obserwujemy z perspektywy izometrycznej. Naszym celem jest eksplorowanie kolejnych lokacji i mordowanie niezliczonej ilości wrogów. Posłużą nam do tego umiejętności naszej postaci, które będzie rozwijać wraz z postępem, oraz zdobywany ekwipunek. Powrócą zestawy zbroi, które udostępniają nam bonusy za liczbę części. Same zaś przedmioty mają być podzielone na pięć grup rzadkości, z czego ostatniej – mitycznej – możemy nosić tylko jeden element (w zamian oferuje aż cztery bonusy).
Maksymalny poziom postaci zostanie zmniejszony prawdopodobnie do czterdziestego (będzie zwiększany wraz z dodatkami) w porównaniu do poprzedniej części, gdzie rozwijaliśmy się aż do sześćdziesiątego (poziom siedemdziesiąty pojawił się wraz z dodatkiem). Z każdym levelem otrzymamy jeden punkt, który przeznaczymy na zakup umiejętności. Twórcy rezygnują z pomysłu zmiany dobranych skilli w dowolnym momencie (taka opcja będzie w grze dostępna, ale służyć ma do tego rzadki zwój, więc należy rozważnie inwestować). Modyfikować będziemy mogli jedynie pasywne wzmocnienia, w zależności od aktualnego stylu gry lub posiadanego ekwipunku.
Ekonomia przejdzie kilka zmian względem poprzedniczek. Wspomniana została mechanika potężnych przedmiotów, które będzie można sprzedać tylko raz, inaczej zostaną na stałe przypisane do konta. System rzemiosła także zostanie rozbudowany, opierać się ma o materiały zbierane z pokonanych wrogów. W Diablo IV runy będą opierały się na systemie dwóch typów: warunek (ang. condition) oraz efekt (ang. effect). Pierwszy decyduje o tym, co jest przyczyną wywołania danej runy, a drugi określi skutek; gracz będzie mógł je łączyć, tworząc kombinacje dopasowane do jego stylu gry. Naprawianie ekwipunku wreszcie ma mieć znaczenie – sprzęt będzie tracił na skuteczności wraz z uszkodzeniem. Twórcy nie wiedzą na razie, czy zostanie dodana mechanika pogody, wpływająca na gracza i sprzęt.
Diablo stanie się wreszcie grą z otwartym światem. Czwórka ma odejść od tradycji kolejnych aktów kampanii i oddać w nasze ręce wierzchowce, którymi będziemy przemierzali Sanktuarium. Natomiast w endgamie powrócimy do farmienia przedmiotów legendarnych, w tym zestawów zbroi dla poszczególnych klas. Przywrócone zostaną także klucze modyfikujące poziom trudności jednego z lochów w grze (szczeliny Nefalemów z Diablo III).
Jednym z aspektów, który spotkał się z powszechnym niezadowoleniem, było ogłoszenie, że Diablo IV oferować ma rozgrywkę tylko i wyłącznie w trybie sieciowym. Nikt nas jednak nie zmusi do wchodzenia w interakcję z innymi graczami, dzięki czemu kampanie doświadczymy w pełni samotnie. Jeśli zdecydujemy się na rozgrywkę wieloosobową, otrzymamy możliwość skompletowania drużyny zawierającą maksymalnie do czterech osób. Powróci także opcja starć z innymi graczami i podobnie jak w poprzedniej części walki będą odbywały się na arenach.
„Zostań na chwilę i posłuchaj”
Diablo IV zapowiada się na kawał solidnej i klimatycznej gry, która swoją estetyką powraca do drugiej części serii. Twórcy chcą oddać hołd całemu gatunkowi i wprowadzić go w erę otwartego świata. Na horyzoncie majaczy również Path of Exile 2, który będzie godnym przeciwnikiem, jednak czas pokaże, kto odejdzie z koroną. Na koniec jako ciekawostkę dodam, że dyrektorem kreatywnym produkcji jest Sebastian Stępień, który w przeszłości pracował w CD Projekt RED i był odpowiedzialny za współtworzenie gier z serii Wiedźmin oraz Cyberpunk 2077.