SIEĆ NERDHEIM:

Czy mogę wyssać z ciebie krew? Recenzja serialu Drakula

KorektaLilavati
Drakula - kadr z serialu
Drakula – kadr z serialu

W 1897 roku, kiedy miało miejsce pierwsze wydanie książkowej opowieści o hrabim Drakuli, Bram Stoker nie mógł się spodziewać, że oto daje światu jedną z najbardziej ikonicznych postaci popkultury, która w przyszłości doczeka się licznych reinterpretacji. Do dzisiaj nakręcono dziesiątki, jeżeli nie setki, filmów i seriali przedstawiających Drakulę na różne sposoby. Dlatego też, gdy tylko ogłoszono, że duet Moffata i Gatissa, odpowiedzialny za serialowego Sherlocka, zabierze się za kolejną interpretację losów wspomnianego wampira, pojawiło się pytanie, czy jest ona w ogóle potrzebna?

Drakula to trzyodcinkowy miniserial wyprodukowany przez BBC w współpracy z Netflixem. Każdy z półtoragodzinnych odcinków opowiada o kolejnym fragmencie znanej już każdemu podróży wampira do Londynu. Pierwszy koncentruje się na przygotowaniach hrabiego do opuszczenia zamku w Transylwanii, drugi krąży wokół rejsu na pokładzie statku Demeter, a trzeci dotyczy pobytu głównego bohatera w angielskiej metropolii.

Drakula - kadr z serialu
Drakula – kadr z serialu

W pierwszych minutach seansu może się wydawać, że fabuła serialu będzie trzymać się wiernie książkowego pierwowzoru. Szybko okazuje się jednak, że twórcy zdecydowali się na własną wariację, dzięki czemu dobrze znana opowieść zyskuje na licznych ciekawych i oryginalnych rozwiązaniach. Pierwszą istotną zmianą, jaka wiąże się z postacią Drakuli, są jego motywacje dotyczące podróży do Londynu. Drugą jest rozciągnięcie rejsu statkiem na cały odcinek, w momencie kiedy w innych produkcjach poświęcano temu wątkowi zaledwie parę minut. Zresztą nawet w książce Stokera nie jest to dokładnie opisane wydarzenie, dzięki czemu duet twórców dysponował szerokim polem do popisu.

Główną siłą serialu są aktorzy. Na początku pragnę wspomnieć o postaci siostry zakonnej Agathy, granej przez Dolly Wells. Poznajemy ją na samym początku i od razu przyciąga uwagę. Wydaje się bowiem damskim odpowiednikiem Sherlocka: jest inteligentna, skora do dedukcji, trochę ekscentryczna i nie zna znaczenia słowa kompromis. Za cel obrała sobie walkę z Drakulą i realizuje go, opierając wszystko o naukę, a nie wiarę. Jednakże to Claes Bang jest najjaśniejszym, chociaż mamy do czynienia z wampirem, punktem serialu. Jego kreacja Drakuli jest stworzona w sposób niezwykły. Aktor hipnotyzuje przy każdym pojawieniu się na ekranie i nie pozwala, by spuszczono z niego wzrok choćby na chwilę. Swoją grą: charyzmatycznym spojrzeniem, flirtującym uśmieszkiem, czy gestami pełnymi poczucia wyższości, przekonuje widza, że ten oto patrzy na prawdziwego arystokratę. Mało tego, Bang sprawdza się również w chwilach, kiedy ma ukazać demoniczną stronę wampira, pragnącego ludzkiej krwi. Pozostali aktorzy, jak chociażby John Heffernan, grający Jonathana Harkera, czy Morfydd Clark, będąca tutaj Miną, są przekonujący i stają na wysokości zadania. Ale niestety, w konfrontacji z tym, co zrobili Wells i Bang ze swoimi kreacjami, reszta występów aktorskich, nieważne jak dobrych, niknie, stając się wyłącznie tłem dla wspomnianej dwójki.

Drakula - kadr z serialu
Drakula – kadr z serialu

Innym zadowalającym, a niekiedy i bardzo dobrym aspektem jest scenografia. Na pierwsze dwa odcinki przypada w zasadzie po jednej głównej lokacji: to wspomniane już zamek hrabiego i statek Demeter. Dopiero trzecia z nich korzysta, niestety w ograniczony sposób, z możliwości, jakie daje Londyn. W przypadku pierwszego z miejsc mamy do czynienia z zamkniętymi, ciasnymi korytarzami, ciągnącymi się bez końca, i salą główną, służącą za punkt spotkań Jonathana Harkera i Drakuli. Pozwala to stworzyć grozę i uczucie potrzasku towarzyszące przybyłemu do posiadłości prawnikowi, jak i rozpocząć budowanie całej wampirzej mitologii. Jednak to przy drugiej z lokacji twórcy ukazali widzowi swój ogromny talent. Pomimo ograniczonej przestrzeni nie ma się wrażenia, by bohaterowie krążyli w kółko, chociaż ciągle odwiedzają te same pomieszczenia i chodzą po tych samych częściach pokładu. Tutaj też widz może dostrzec, że twórcy zdecydowali, by każdy z odcinków miał inny gatunek przewodni. Kiedy w pierwszym dominował horror, to w drugim kryminał rodem z powieści Agathy Christie. Dopiero przy trzecim odcinku można się przyczepić do niewykorzystania pełnego potencjału, jaki drzemie w angielskiej metropolii.

Tutaj chcę się pochylić nad krytykowanym z prawie wszystkich stron ostatnim odcinkiem. By niepotrzebnie nie spoilerować, powiem tylko, że w tym momencie serial wydaje się całkowicie zmieniać pierwotne założenie, co miałoby niszczyć budowany dotychczas klimat grozy i tajemnicy. Wydaje mi się, że te zarzuty są wyolbrzymione. Należy bowiem dostrzec, że nowy Drakula jest serialem samoświadomym, czerpiącym garściami z poprzednich ekranizacji losów tegoż wampira. Wykorzystywane są tutaj cytaty, jak i odwzorowywane sceny z dzieł chociażby Coppoli lub Fishera. W dodatku nie można zapominać, że przez pierwsze dwa odcinki mimo poważnego tonu produkcji cały czas zdarzały się sytuacje mające posłużyć wyładowaniu napięcia. Samo zachowanie Drakuli niejednokrotnie jest komiczne, co z jednej strony służy wiarygodniejszemu przedstawieniu bohatera, ale z drugiej jest komentarzem do wyobrażenia, jakie powstało po licznych reinterpretacjach jego losów.

Drakula - kadr z serialu
Drakula – kadr z serialu

Nowy Drakula spełnił wszelkie moje oczekiwania. Dostałem tytuł kompletny, przedstawiający dobrze znane losy wampira, ale w sposób oryginalny. Niebojący się eksperymentować, dzięki czemu pozostający w pamięci. Również nakreślony konflikt między Agathą a Drakulą wypada przekonująco, aż żałuje się, że to wyłącznie miniserial. W mojej opinii, co dla niektórych może być herezją, kreację Claesa Banga powinno stawiać się na równi z tymi stworzonymi przez Christophera Lee czy Belę Lugosiego.

SZCZEGÓŁY
Tytuł: Drakula
Data premiery: 01.01.2020
Realizacja: BBC, Netflix
Reżyseria: Johny Campbell, Paul McGuigan, Damon Thomas
Scenariusz: Mark Gatiss, Steven Moffat
Obsada: Claes Bang, Dolly Wells, John Heffernan, Morfydd Clark i inni

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Adam "Sumo" Loraj
Adam "Sumo" Loraj
Rocznik '98. Student historii. Sięga w równej mierze po anime, filmy, gry wideo, komiksy i książki. Fan twórczości Hideo Kojimy, Guillerma del Toro i Makoto Shinkaia. Od najmłodszych lat w jego sercu pierwsze miejsce zajmują Pokemony, a zaraz potem Księżniczka Mononoke. Prowadzi i gra w papierowe RPGi, w szczególności w Zew Cthulhu i Warhammera. Za najlepszego światowego muzyka uważa Eltona Johna, a polskiego Jacka Kaczmarskiego. Swoje opowiadania publikował w m.in. magazynach: Biały Kruk, Histeria, Szortal na Wynos lub w antologii Słowiański Horror.
<p><strong>Plusy:</strong><br /> + aktorstwo<br /> + motywacje, popychające Drakulę do podróży<br /> + ciekawie przedstawiony problem wampiryzmu<br /> + scenografia<br /> + po latach otrzymaliśmy ciekawie zarysowanego Drakulę</p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> - drobne dziury fabularne<br /> - słabo zarysowany antagonista Drakuli w trzecim odcinku<br /> - brak zapadającego w pamięć soundtracku</p>Czy mogę wyssać z ciebie krew? Recenzja serialu Drakula
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki