SIEĆ NERDHEIM:

Nie taki znowu marny. Recenzja książki Marny

Nazwisko zobowiązuje. Artur Marny jest marny we wszystkim, czego się podejmie. Marny z niego podróżnik i pisarz, marny syn oraz przyjaciel, marny kochanek i gej. Niedługo kończy pięćdziesiąt lat, na swoim koncie nie ma wielkich sukcesów, dotychczas żył raczej w cieniu sławniejszych kolegów, o których inni go podpytują. Kiedy Artur dostaje zaproszenie na ślub swojego byłego kochanka, Freddy’ego Pelu, z którym spędził dziewięć lat, zdesperowany postanawia zaakceptować wszystkie propozycje udziału w konferencjach, wykładach i panelach literackich na całym świecie. W ten oto sposób wyrusza w podróż, która jednocześnie jest ucieczką przed problemami. Podczas wycieczki Artur musi zmierzyć się z przeszłością, lękiem o przyszłość, znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytania i pogodzić się z tym, że najwyraźniej los już zawsze będzie rzucał mu kłody pod nogi, a jego życie to marna komedia. W końcu w jego wieku już za późno na sukces i na miłość. Czy da się bez tego żyć?

Andrew Sean Greer tworzy w specyficzny sposób i musiałam przywyknąć do jego stylu. Był mały kryzys, ale nie poddałam się, bo przecież Marny za coś zdobył tę Nagrodę Pulitzera, prawda? Nie spodziewałam się, że powieść będzie tak sentymentalna, senna, momentami monotonna. Zastanawiałam się, ile doświadczeń z własnego życia autor umieścił w tym dziele.

Niby dzieje się sporo, przecież nasz bohater odwiedza kilka różnych państw i ma po drodze niemało przygód, a raczej wpadek, mimo to bardzo często wyłącza się i zamiast być tu i teraz, powraca myślami do przeszłości, do odwiedzonych niegdyś miejsc, wydarzeń i byłych kochanków. Liczne retrospekcje sprawiają, że poznajemy Artura stopniowo. Przez większość lektury wcale mu nie współczułam, bo czy trochę sam nie przyczynił się do tego, że znalazł się w takim położeniu? Pod koniec się to zmieniło i bardzo chciałam, aby Greer dał mu szczęśliwy finał.

Bywa, że sceny opisujące teraźniejszość urywają się nagle i nie wiadomo, jak znajdujemy się w przeszłości. Myślę, że fajnie wyglądałoby to na ekranie. Za pomocą koloru i światła można by z łatwością rozeznać się w tych przeskokach. W formie czytanej czułam się chwilami skołowana. Z czasem wszystko składa się jednak w całość. Tym, co mnie męczyło, były niektóre bardzo szczegółowe opisy na przykład wystroju jakiegoś pomieszczenia. Tymczasem z pobytu Artura w różnych krajach dostajemy jedynie strzępki opisów, niezbyt interesujące. A to dlatego, że ważniejsze są jego uczucia i kolejne wspomnienia, a nie miejsca, w których aktualnie jest, ani wykłady, które ma prowadzić. Tu bardziej liczy się jego podróż duchowa. Czasem gdzieś Artur spotyka dawnego kochanka, gdzie indziej poznaje nowego, musi zmierzyć się też z faktem, że jego były partner, w którego cieniu żył, jest poważnie chory, a problemy, jakby ich nie unikał, znajdą go wszędzie.

Jeśli przebrniemy przez to wszystko wraz z biednym Arturem, to w końcu zaczniemy mu współczuć. Będziemy chcieli go uściskać w jego pięćdziesiąte urodziny, a potem razem z nim wrócimy z tej wyprawy zmęczeni równie mocno jak on sam. I tak jak dla Artura dopiero ostatni krok wyprawy daje światełko nadziei w jego życiu, tak dla czytelnika dosłownie cztery ostatnie strony sprawiają, że serce mięknie i nawet jeśli chwilami było nudnawo, to staje się to nieistotne. Zakończenie jest urwane, ale łatwo się domyślić, czy jest ono szczęśliwe, czy nie. Może coś pomiędzy?

Warto dodać, że Marny ma drugi tom, niestety nadal nie wyszło jego polskie tłumaczenie. Ja chętnie sięgnę po inną książkę Greera z nadzieją, że doczekam się też dalszych losów Marnego w naszym języku. A wy, jeśli poszukujecie szczęścia albo przed czymś uciekacie, zastanówcie się: czy istnieje jakiś limit, kiedy jest już dla nas za późno? Na karierę? Miłość? Jedno i drugie? Czasem najpierw trzeba coś stracić, żeby zyskać pewność, czego się od życia naprawdę pragnie.

SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Marny
Autor: Andrew Sean Greer
Tytuł oryginału: Less
Cykl: Arthur Less (tom 1)
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 304
Data 1. wyd. pol.: 18.07.2017
Język: polski
ISBN: 9788328072572
Tłumacz: Dorota Konowrocka-Sawa
Nagrody: Nagroda Pulitzera

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Nazwisko zobowiązuje. Artur Marny jest marny we wszystkim, czego się podejmie. Marny z niego podróżnik i pisarz, marny syn oraz przyjaciel, marny kochanek i gej. Niedługo kończy pięćdziesiąt lat, na swoim koncie nie ma wielkich sukcesów, dotychczas żył raczej w cieniu sławniejszych kolegów, o...Nie taki znowu marny. Recenzja książki Marny
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki