
Czy Millie Bobby Brown zostanie ambasadorką czytelnictwa jak Emma Watson? Zainspirowała rozpoczęcie prac nad ekranizacja cyklu Nancy Springer, zagra Enolę, a Wiedźmin, przepraszam, Henry Cavill wcieli się w rolę jej genialnego brata. Może potem założy klub książkowy, nowe Our Shared Shelf, a potem zostanie book fairy i w ramach promocji ekranizacji będzie ukrywać kopie książek w różnych miastach świata? Właśnie w ten sposób Watson świętowała zbliżającą się premierę Małych kobietek.
Nie wiem, czy Emma Watson też czytała o młodziutkiej, zbuntowanej pannie Holmes i jej perdytorystycznych przygodach, ale to byłaby książka całkiem w stylu powołanej przez nią do życia grupy na Goodreads. Enola walczy o swoją wolność i emancypację, podziwia Sherlocka, ale nie jest w niego ślepo wpatrzona. Springer każe jej oglądać różne klasy społeczne i dzielnice Londynu, przemycając rozważania o różnych rodzajach nierówności i najzwyklejszej biedy. Że Our Shared Shelf rzadko czyta gatunek young adult? Faktycznie, najczęściej pojawiają się tam książki non fiction i eseistyczne, co jednak nie znaczy, że nie zdarza się ciekawa fikcja.
Trzeci tom serii o przygodach Enoli Holmes jest chyba jeszcze lepszy od poprzedniego – książki z tomu na tom wciągają i cieszą coraz bardziej. Tym razem będzie sporo akcji opisanej coraz bardziej skoncentrowanym stylem. Nie zabraknie motywów kwiatowych – tytułowe złowieszcze bukiety mają kluczowe znaczenie dla całej zagadki. O czym będzie w trzeciej przygodzie nieletniej mistrzyni dedukcji? W zasadzie zagadka zostaje nam podana na talerzu już we wstępie – zniknął dr Watson, jego młoda żona czeka na niego z utęsknieniem, przyjmując od sąsiadów i pacjentów męża kwiaty i wyrazy współczucia. Temu wątkowi towarzyszy równoległy, skupiony na… makijażu. Springer po raz kolejny poruszy w książce temat urody i tego, na ile nasza twarz świadczy o nas. Wszystko to zamknie się w sposób może nie do końca zaskakujący dla czytelnika, ale dający do myślenia. Jak wiemy, piękno jest w oku patrzącego, a gdy patrzącym jest całe społeczeństwo…

W Sprawie leworęcznej lady mogliśmy popatrzeć na londyńską klasę wyższą i biedaków coraz bardziej zainteresowanych rewolucją. Spojrzenie to było, jak to u Enoli, kobiece. Detektywka zbiera informacje mające posunąć jej śledztwo naprzód, gdzie tylko może, co pod koniec XIX wieku oznacza, że jako dziewczyna rozmawia przede wszystkim z innymi dziewczynami i paniami. W Sprawie bukietów także wykorzysta możliwość zobaczenia rodziny zaginionego od bardziej domowej, przyziemnej strony. Panna Holmes spotka wreszcie Mary Watson. Springer dorzuca nam przy okazji informacje o tym, jak wówczas żyło się wykształconym przedstawicielom klasy średniej.
Na pewno macie takie książki, które stają się dla was okazją do idealnego relaksu. Wpadacie w nie, zapominacie o świecie, a przeczytawszy ostatnie zdanie, czujecie się jak po czekoladzie, masażu i energetyzującej drzemce naraz. Okazało się, że tak działa na mnie Enola Holmes – muszę sprawdzić, czy to kwestia bohaterki, czy może Nancy Springer stanie się moim osobistym trenerem odpoczynku. Ta autorka pisze o kwestiach społecznych, feminizmie czy obyczajowości realistycznie, ale ze sporą dozą nadziei. W końcu jej bohaterka świetnie radzi sobie sama – może nie zmieni świata od razu, ale swoim życiem zajmuje się najlepiej jak potrafi.
Dziękuję wydawnictwu Poradnia K za książkę – i czekam na polską wersję czwartego tomu, The Case Of The Peculiar Pink Fan.
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Enola Holmes. Sprawa złowieszczych bukietów
Wydawnictwo: Poradnia K
Autor: Nancy Springer
Tłumaczenie: Elżbieta Gałązka-Salamon
Typ: Książka
Gatunek: detektywistyczna, young adult
Data premiery: 2019