SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja komiksu The Walking Dead Volume 3

1

W The Walking Dead nadszedł czas na zmiany. Zmiany dla bohaterów, zmiany w bohaterach. Ale nie zmiany w samym opanowanym przez zombie świecie, bo żywe trupy czają się na każdym kroku, a niebezpieczeństwo napływa nie tylko z ich strony. Jak poradzą sobie nasi bohaterowie, którzy z tomu na tom są coraz bardziej przetrzebieni?

2

Grupa pod dowództwem Ricka dotarła do więzienia, które może być idealnym schronieniem przed zombie, ale nadal ich sytuacja jest skrajnie trudna, a przybywa kolejnych problemów. Wygłodzeni, pozbawieni jedzenia i niezdolni do upolowania zwierzyny, muszą stawić czoła hordom trupów zapełniających teren placówki penitencjarnej. Oczyszczenie terenu z przeciwników to jednak dopiero początek. W więzieniu nasi bohaterowie spotykają kilku ocalałych skazańców, a także całe mnóstwo zapasów. Rick, wbrew temu, co spotkało ich na farmie, postanawia wyruszyć po Hershela i jego bliskich. Bezpieczna przystań? Nadzieja na przyszłość? Szansa by prowadzić w miarę normalne życie chociaż przez pewien czas? Niestety nie. Żywe trupy pozbawiają życia kolejne osoby, a na domiar złego niebezpieczeństwo przychodzi także z samego serca grupy. Ktoś morduje dwie małe dziewczynki. Dokonał tego jeden z więźniów, czy może któryś z ludzi Ricka doszczętnie stracił rozum? Spirala wzajemnych oskarżeń i przemocy narasta…

3

W The Walking Dead jak zwykle dzieje się dużo, szybko i dynamicznie, ale scenarzysta tej serii, Robert Kirkman (Invicible, Outcast) postanowił wprowadzić nieco zmian. Jedną z nich jest fakt, że teraz cała historia staje się już absolutnie poważną opowieścią o przetrwaniu w świecie, w którym upadła ludzkość, a wraz z nią kultura i wartości, chociaż wciąż pozostają potrzeby przez nie powodowane. W poprzednim tomie satyry nie było wiele, w trzecim nie ma jej już wcale. Czy to plus czy minus, wszystko zależy oczywiście od gustu. Na szczęście pomimo tej odmiany, nie zmieniły się klimat zagrożenia i nastrój tajemnicy, podsycane kolejnymi wątpliwościami i tragediami, jakie mają miejsce w życiu bohaterów. A skoro o bohaterach mowa, także oni nie obyli się bez drobnego odświeżenia charakterów.
Największa odmiana – o dziwo – zachodzi w Ricku. Chociaż to Lori cierpi na wahania nastroju, często bardzo gwałtowne, spowodowane ciążą i hormonami, to właśnie jej mąż okazuje się bardziej podlegać takim zmianom. Ten dotychczas stricte pozytywny bohater, który pod względem prawości śmiało mógłby konkurować z Thorgalem, gotów jest zabijać i na zabijanie patrzeć, kłamiąc przy okazji na temat tego, co się wydarzyło. I przyznam szczerze, że chociaż na początku tego tomu brakowało mi w nim jakichś bardziej mrocznych cech, to jednak wprowadzenie ich tak nagle i w radykalnej przecież formie, psuje nieco odbiór opowieści i samej postaci…

4

Zmianom nie poddały się jednak rysunki. Adlard (Judge Dredd, Hellblazer), który na stałe przejął już posadę rysownika tej serii miewa swoje gorsze momenty, ale na zasadzie przyzwyczajenia – czy to mojego do jego kreski, czy też jego do tematu, z którym przyszło mu się mierzyć – o dziwo szybko wpada w oko i da się go lubić. Czasem wciąż bywa niechlujny, ale dobre cieniowanie plus przyjemne ujęcia perspektywiczne – a także cała ta stylistyka gore, którą udało mu się dobrze oddać – przemawiają jak najbardziej na jego korzyść i nastrajają optymistycznie na kolejne części.

5

I chociaż w przypadku tej części kilka spraw wypadło blado, pewne konkretne sceny (samobójstwo młodych, zabójstwo dwóch dziewczynek etc.) oraz ogół tej opowieści sprawiają, że w ostatecznym rozrachunku trzeci tom losów Ricka i reszty ocalałych jest tylko nieco słabszy od poprzednikach. Co to znaczy w praktyce? Bardzo fajny komiks grozy dla wszystkich, którzy lubią te klimaty. Polecam.

Ocena: 7/10

Plusy
+ świetny klimat
+ ciekawe dylematy moralne
+ przyjemna szata graficzna

Minusy
– zmiana w postępowaniu Ricka nie przekonuje

Autor: Michał Lipka

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Michał Lipka
Michał Lipkahttps://ksiazkarniablog.blogspot.com/
Rocznik 88. Próbuje swoich sił w pisaniu, w tworzeniu komiksów także. Przede wszystkim jednak czyta - dużo, namiętnie i bez chwili wytchnienia. A potem stara się wszystko to recenzować. Prowadzi także książkowego bloga https://ksiazkarniablog.blogspot.com
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki