SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja komiksu Superb Volume 1: Life after the Fallout

Superb 1 cover

Czy nastolatek z niepełnosprawnością może zostać superbohaterem? Dodajmy, że namiętnie czyta komiksy. No dobrze, a jeśli ma zespół Downa? Ciekawi?

Widzieliście okładkę, więc wiecie, że to pytania retoryczne: w Superb poznacie Jonah, pierwszego nieneuronormatywnego superbohatera mającego nie tylko o jeden chromosom więcej, ale także nadludzką siłę i supermoc pożądaną przez wielu: networking. Ale zanim przyjrzycie się jego historii, spotkacie Kaylę, jego sąsiadkę, która jeszcze długo będzie myślała, że powinna chronić swojego kumpla.

W pewnym sensie pisanie od razu o tym, kto okazuje się w Superb osobą odmienioną przez „zdarzenie” (patrz: nowelka The Event) jest spojlerem, ale większość wywiadów z twórcami tej odsłony uniwersum Catalyst Prime – dr Sheeną Howard i Davidem Walkerem – zaczyna się właśnie od pytania, skąd taki pomysł na główną postać. Oczywiście, jak ekipom zajmującym się pozostałymi seriami (jak Noble czy Incidentals), zależy im na uwzględnieniu wszystkich odcieni człowieczeństwa, różnorodności współczesnej Ameryki, w której niedalekiej przyszłości dzieją się opowiadane przez nich wydarzenia. Jonah jest pokazany bez żadnego patronizowania, bez robienia czytelnikowi wykładów na temat jego specyficzności, za to ze sporą dozą humoru. Czytając nie mamy też żadnej wątpliwości, że jego supermoce są prawdziwe, a chłopak wie, jak z nich korzystać, by czynić dobro, bo przecież to powinien robić każdy zamaskowany obrońca miasta czy szkoły.

Superb#1 content

Superb zaczyna się jak typowa licealna historia o dyskryminacji i starych przyjaźniach przerwanych przez przeprowadzki, ale stopniowo grawituje w kierunku sensacji. Jonah i Kayla znajdują się w samym środku polowania na czarownice – akcji wyłapywania osób obdarzonych supermocami i kierowania ich do placówek Foresight. To korporacja, która obroniła Ziemię przed zagładą dzięki przezorności CEO Loreny Payan – najbardziej tajemniczej i knującej postaci całego uniwersum. Firma praktycznie trzyma w garści całe miasteczko, gdzie toczy się akcja komiksu: rodzice Kayli, jak wielu innych, pracują właśnie dla niej.

Zderzenie szkolnej i korporacyjnej perspektywy, superbohater kochający komiksy, niepokojący nastoletni wiek i przerażające zmiany na świecie – wszystko to składa się na mocną historię. Jej bohaterowie są wiarygodni, żywi, wchodzą ze sobą w skomplikowane relacje, nieustannie myślą nad tym, jak wydostać się spod dyktatury Foresightu (lub po prostu dorosłych). Jonah i Kaylę dzieli status społeczny, zainteresowania i poziom życia, ale są z tej samej dzielni, znają się od dzieciaka, więc chcą trzymać się razem. Jak wypracują sobie tę wspólnotę? To kolejny świetnie prowadzony wątek Superb.

Superb#3\2 content

Ten komiks ma dwójkę scenarzystów, którzy świetnie ze sobą współpracują, i aż trzech rysowników: Erica Battle’a, Raya-Anthonego Heighta i Alithę Martinez. Wszyscy w którymś momencie kariery byli związani z superbohaterami Marvela lub DC, są doświadczonymi artystami, no i nie są biali – co także jest częścią multikulturowej agendy Lion Forge. Warstwa wizualna Superb jest odpowiednio mistrzowska: bohaterowie są ekspresyjni, gdy zdarza się choreografia – wręcz czuć ich ruch, kiedy przeżywają jakiekolwiek emocje – zobaczycie je na ich twarzach. Kolory są bardzo jasne, sporo żółci i zieleni, co nieźle kontrastuje z coraz mroczniejszą historią. Jonah i Kayla noszą superstroje, po których wyraźnie widać pomieszanie amatorszczyzny ze sporą wiedzą i zacięciem ich autorki (kolejna intrygująca postać). Wymowne i czytelne są też sceny zbiorowe, obowiązkowo liczne w szkolnej historii.

Dobry scenariusz, nietuzinkowe postacie, świetny rysunek, spójna praca wielu twórców: pierwszy tom Superb jest wciągający i godny polecenia. Niebanalna fabuła i jej kontekst są pokazane w sposób zrozumiały (zwłaszcza jeśli zaczniecie czytanie od nowelki The Event), co nie udało się we wszystkich odsłonach Catalyst Prime. To historia o walce z nadopiekuńczością, przyjaźni, zaufaniu i byciu niepokornym – czyli także o unikaniu bezmyślnej współpracy z władzami, a co za tym idzie, o moralności i zasadach. Poważna opowieść zupełnie pozbawiona patosu.

Superb#3 cover

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Superb Volume 1: Life after the Fallout
Data premiery: 26 grudnia 2017
Scenariusz: Sheena C. Howard, David F. Walker
Rysunki: Eric Battle, Ray-Anthony Height, Alitha Martinez
Typ: komiks
Gatunek: superhero, science-fiction, young adult

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Mól książkowy, wielbicielka wilków i wilczurów. Interesuje się europejskim komiksem i mangą. Jej ulubione pozycje to na przykład Ghost in the Shell Masamune Shirow, Watchmen (Strażnicy) Alana Moora czy Fun Home Alison Bechdel, jest też fanem Inio Asano. Poza komiksami poleca wszystkim Depeche Mode Serhija Żadana z jego absurdalnymi dialogami i garowaniem nad koniakiem. Czasem chodzi do kina na smutne filmy, kiedy indziej spod koca ogląda Star Treka (w tym ma ogromne zaległości). Pisze także dla Arytmii (arytmia.eu).
<p><strong>Plusy:</strong><br/> + niebanalni bohaterowie<br/> + połączenie szkolnej historii z „dorosłą” sensacją<br/> + realistyczne pokazanie bohatera mającego zespół Downa<br/> + przemyślana fabuła i rozwój relacji między postaciami</p> <p><strong>Minusy:</strong><br/> - ciężko śledzić wydarzenia, jeśli nie pozna się najpierw kontekstu – noweli <em>The Event</em></p>Recenzja komiksu Superb Volume 1: Life after the Fallout
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki