SIEĆ NERDHEIM:

Powrót na osiedle. Recenzja komiksu Osiedle Swoboda: Centrum

Osiedle Swoboda: Centrum – okładka komiksu
Osiedle Swoboda: Centrum – okładka komiksu

Długo Śledziu kazał nam czekać na nowe Osiedle Swoboda, oj długo. Pierwsze zapowiedzi, że coś się kroi, dostaliśmy lata temu, bo w 2011 roku, kiedy to na rynek trafiło drugie wydanie zbiorcze OS wraz z dodatkiem Centrum, będącym zapowiedzią nowego komiksu. Komiksu, który, tak przynajmniej się zdawało, przepadł niczym zapowiadany jeszcze w Produkcie drugi odcinek pomostowy między czarnobiałym Osiedlem a jego kolorową kontynuacją. Potem mieliśmy jeszcze dwa nowe epizody Niedźwiedzia i publikowane to tu, to tam drobiazgi (czy to z okazji Darmowego dni komiksu, czy do antologii powstałej na dwudziestopięciolecie magazynu KKK), ale teraz w końcu doczekaliśmy się tomu z prawdziwego zdarzenia. Jak mówi już tytuł, Centrum powraca i to w pełnej wersji. Na dodatek w towarzystwie kilku dodatkowych opowieści – wszystko z okazji dwudziestych urodzin OS. I trzeba przyznać, że Śledziński w świetnym stylu kontynuuje swoje opus magnum, serwując fanom kawał świetnego komiksu, na który warto było czekać.

Swobodna ekipa powraca. Od znanych nam wydarzeń minęło kilkanaście lat, bohaterowie są inni, ich drogi się rozeszły, ale teraz nadszedł czas zobaczyć, co się u nich dzieje i co tam słychać na osiedlu. Pytanie jednak, do czego grzebanie w starych śmieciach może doprowadzić…

Osiedle Swoboda: Centrum – przykładowa strona komiksu
Osiedle Swoboda: Centrum – przykładowa strona komiksu

Zmieniły się czasy, świat i współcześni młodzi ludzie też się zmienili, ale OS to twór ponadczasowy. Bo wszystko może pójść naprzód, mogą pojawić się latające samochody (taa, jasne, twórcy Transmetropolitana zaserwowali nam wizję pijanych kierowców wbijających się w wysokie piętra wieżowców i tyle wystarczy), ale jednak pewne rzeczy są niezmienne. Bo mentalność może być inna, inne może być otoczenie, ale ludzkie problemy pozostaną takie same. Poza tym Centrum to już inne Osiedle – nie dzieło odzwierciedlające życie młodzieży lat 90. XX wieku, ale sentymentalne spojrzenie na dorosłych ludzi, którzy wyrośli z tamtych lubiących imprezować i pakować się we wszelkie dziwne sytuacje dzieciaków. Jacy są? Co teraz robią? Jak żyją? W nich odzwierciedlają się zmiany, jakie w autorze i fanach zaszły przez ostatnie kilkanaście lat. A jednocześnie ekipa znów spotyka się, kto wie, czy nie po raz ostatni, by choć na chwilę wrócić do tego, jacy byli lata temu i zrozumieć to, co zaszło przez ten czas. Nie wiem, jak u Was, ale w moim oku kręci się łezka sentymentu.

Ale to tylko jedna strona medalu. Centrum bowiem to jedynie przedsmak tego, co ma nadejść. Przystawka przed daniem głównym, jakim ma być Osiedle Swoboda 3, które na rynek trafi w przyszłym roku. Śledziu chciał wreszcie dokończyć wszystkie rozgrzebane od lat krótkie historie i dać fanom to, czego się domagali (to dokańczanie widać zresztą w zmianie stylu rysowania, ale bynajmniej nie jest to coś, co mocno rzuca się w oczy). Z tego zrodziły się trzy dłuższe epizody – Tydzień SKS, Centrum i Niedźwiedź kontra Papa Stajlo (ten ostatni, którego ślady widać w dodatkach do czwartego zbiorczego wydania OS, stanowi już wstęp do Osiedla Swoboda 3) – oraz czwarta opowieść, tak rozbudowana, że ukaże się jako oddzielny album. Reszta to zbiór szortów, o których wspominałem na wstępie, oraz bonus o Psotce. Wszystkie opowieści zaś poprzedzone są wstępami Śledzińskiego, ujawniającymi zarówno kulisy, jak i czas akcji poszczególnych z nich.

Osiedle Swoboda: Centrum – przykładowa strona komiksu
Osiedle Swoboda: Centrum – przykładowa strona komiksu

A wszystko to tradycyjnie znakomicie wykonane. Poszczególne historie nie trzymają może tego samego poziomu, ale wszystkie są udane. Czasem nie dostajemy nic innego, jak tylko krótkie humoreski, czasem fabuła jest bardziej rozbudowana, a treść niesie coś więcej, zabawa jednak jest zawsze znakomita, a całość godna polecenia wszystkim fanom Osiedla. Nieważne, czy są miłośnikami tylko i wyłącznie pierwszego, czarnobiałego OS, kolorowej serii czy może obu – wszyscy znajdą tu coś dla siebie. Do tego bardzo przyjemnie zilustrowane (choć Śledziu coraz bardziej korzysta z komputera) i świetnie wydane – edytorsko całość jest integralna z ostatnimi wydaniami OS, a jeszcze w listopadzie pojawi się pasujące do nich wydanie Niedźwiedzia.

Jak widać po powyższym, choć Osiedle ma już dwadzieścia lat i przez cały ten czas wydawało się, że seria nie powróci  (najpierw upadł publikujący ją Produkt, potem fani rok czekali na finałowy zeszyt serii kolorowej, a od 2012 roku na Centrum), wciąż ma się dobrze. I dobrze zapowiada się też kolejna jej część. Ale na razie możemy cieszyć się niniejszym albumem i cieszyć się to jak najbardziej adekwatne określenie.

Dziękuję wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Osiedle Swoboda: Centrum – przykładowa strona komiksu
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Osiedle Swoboda: Centrum
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Autor: Michał „Śledziu” Śledziski
Typ: komiks
Data premiery: październik 2019
Liczba stron: 100

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Michał Lipka
Michał Lipkahttps://ksiazkarniablog.blogspot.com/
Rocznik 88. Próbuje swoich sił w pisaniu, w tworzeniu komiksów także. Przede wszystkim jednak czyta - dużo, namiętnie i bez chwili wytchnienia. A potem stara się wszystko to recenzować. Prowadzi także książkowego bloga https://ksiazkarniablog.blogspot.com
<p><strong>Plusy:</strong><br /> + sentymentalny scenariusz<br /> + dobra szata graficzna<br /> + udane fabuły<br /> + świetne wydanie</p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> – to jedynie przystawka przed głównym daniem</p> Powrót na osiedle. Recenzja komiksu Osiedle Swoboda: Centrum
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki