SIEĆ NERDHEIM:

Z pasterza król. Recenzja komiksu Długi żywot

Historia jednego życia opowiedziana bardzo cartoonową kreską. Dzieje się gdzieś w krwawym średniowieczu, a jej bohater to człowieczek z jednym okiem. Nie, nic mu nie jest. Tak tu wyglądają twarze i każda jest wyjątkowa.

Długi żywot ma w sobie lekkość i nonszalancję. Najpewniej chodzi o brak słów i te krągłe postacie biegające po równie mięciutkich lasach. O szczególiki, jakie napychają sceny emocjami: wielkooką myszę gdzieś w dolnym rogu, radosne jelonki, zaaferowanych ludzi, po których wyraźnie widać każdą emocje. Czysta uroczość w działaniu. O ile odejmiemy jatkę.

Jeśli zwrócicie uwagę na kilka linijek tekstu zdobiących tylną okładkę, od razu zrozumiecie, że to mroczny komiks. Bohatera napędza zemsta. Może nie jest tak od razu Johnem Wickiem wieków średnich, ale umie robić toporem!

Zemsta!

Sytuacja przedstawia się następująco. Był sobie pasterz, który wyganiał swoje stada na wysokie hale, rozstając się przy tym na dłuższy czas z rodziną. Na szczęście mógł jej doglądać z góry. Na nieszczęście zobaczył tylko, jak banda zakutych w zbroje degeneratów, w tym reptilianin, napadła wioskę i zamordowała jego wszystkich bliskich. Czegoś takiego nie puszcza się płazem, a czasy były takie, że musiał sobie radzić sam.

Brawurowe zwycięstwo nad degeneratami, wliczając reptilianina, nadało życiu bohatera zupełnie nowy kierunek. To dość oczywiste, trudno wrócić do owiec, kiedy ma się zupełnie inny fach w ręku. Ale kariera rycerza tudzież bandyty w średniowieczu nie była prostą ścieżką ku bogactwu i sławie. Jednooki będzie królem, co wiecie z okładki, ale co go czeka poza tym? I jak na jego wybory wpłynie specyficzny gust do kobiet oraz lekkie traktowanie etyki?

Ta mysz!

Sądząc po rysunkach, możecie nabrać wrażenia, że Długi żywot to komiks dla dzieci. Nie powiem nie, ale lepiej wytłumaczcie im sceny przemocy, oddane bardzo udanie i nad wyraz realistycznie za pomocą cartoonowej kreski Stanislasa Moussé. Ta historia ma w sobie coś z baśni, będą nawet potwory, jednak wasze skojarzenia powinny iść raczej w kierunku oryginalnych Grimmów niż Disneya. To urocze obrazki opowiadające o trudnym, brutalnym życiu. Takim, w którym miłość musi liczyć się z codziennym zagrożeniem, a sprawiedliwy gniew sąsiaduje z zupełnie niesympatyczną żądzą zysku.

Długiemu żywotowi bliżej do dziecinnej zabawy (z jej radością, prostotą i okrucieństwem) niż picture booka, na który wskazywałby brak słów i wyszukana kompozycja scen. Bo zapomniałam wspomnieć, że całostronicowe, pełne detali kadry są zachwycające, zarówno te straszne jak i te zabawne. Moussé narysował ten komiks bardzo tradycyjnie, czyli ręcznie i na papierze, bez cyfrowej obróbki. Zajęło mu to dziewięć miesięcy z przerwą na… wypas krów. Tak, autor też jest pasterzem! To jego druga publikacja, a obecnie szykuje się do wydania trzeciej, także w odpowiedzialnym za Żywot Tripodzie, którego hasłem jest znane nam skądinąd „wszystko, co się nie opłaca”.

W średniowieczu nie było łatwo, za to zdarzały się niesamowite kariery. Znamy je chociażby z legend arturiańskich, teraz dostajemy kolejną. To niewątpliwie heroic fantasy, ale podane w alternatywnej estetyce i pozbawione epickich przemów. Jego główny bohater nie jest kryształową postacią, żywot trochę nim miota i nie szczędzi mu przykrości. Wczujecie się.

A było tak pięknie…
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Długi Żywot
Wydawnictwo: Timof Comics
Autor:  Stanislas Moussé
Typ: komiks
Gatunek: fantasy, baśń
Data premiery: 20.02.2023
ISBN: 9788367440189

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Mól książkowy, wielbicielka wilków i wilczurów. Interesuje się europejskim komiksem i mangą. Jej ulubione pozycje to na przykład Ghost in the Shell Masamune Shirow, Watchmen (Strażnicy) Alana Moora czy Fun Home Alison Bechdel, jest też fanem Inio Asano. Poza komiksami poleca wszystkim Depeche Mode Serhija Żadana z jego absurdalnymi dialogami i garowaniem nad koniakiem. Czasem chodzi do kina na smutne filmy, kiedy indziej spod koca ogląda Star Treka (w tym ma ogromne zaległości). Pisze także dla Arytmii (arytmia.eu).
Historia jednego życia opowiedziana bardzo cartoonową kreską. Dzieje się gdzieś w krwawym średniowieczu, a jej bohater to człowieczek z jednym okiem. Nie, nic mu nie jest. Tak tu wyglądają twarze i każda jest wyjątkowa. Długi żywot ma w sobie lekkość i nonszalancję. Najpewniej chodzi o...Z pasterza król. Recenzja komiksu Długi żywot
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki