SIEĆ NERDHEIM:

Świetny dowód na brak poczucia rytmu. Recenzja gry Hi-Fi Rush

KorektaJustin

Najnowsza gra Tango Gameworks bezlitośnie wykazała mi mój brak poczucia rytmu. Mimo tego okazała się świetnie zrealizowaną produkcją z piękną oprawą graficzną i satysfakcjonującą rozgrywką. Nawet polski dubbing daje radę i nie przyprawia o ból głowy.

Hi-Fi Rush pojawiło się na rynku dość niespodziewanie. Zamiast licznych zapowiedzi otrzymaliśmy tylko zwiastun informujący o premierze gry w ramach abonamentu Xbox Game Pass. Był to ryzykowny ruch, ale najwidoczniej twórcy czuli się pewnie ze swoim dziełem. Mieli rację, bo przygody Chaia okazały się świetną produkcją, która mimo dość niestandardowego systemu walki potrafi przynieść dużo satysfakcji i skutecznie przyciągnąć przed ekran monitora.

Główny bohater nie jest stereotypowym herosem spotykanym w grach. To zwykły człowiek z wielkim marzeniem o byciu gwiazdą sceny muzycznej. Przypadek spowodował jednak, że podczas operacji wszczepiania mechanicznego ramienia został także wzbogacony o umieszczony w klatce piersiowej odtwarzacz muzyki. W efekcie Chai zyskuje zdolność odczuwania rytmu w każdym elemencie świata dookoła siebie. Firma odpowiedzialna za zabieg nie docenia jednak nowych zdolności bohatera i za wszelką cenę chce usunąć ów defekt. W ten sposób rozpoczynamy walkę z korporacją i należącą do niej armią robotycznych żołnierzy.

Rozgrywka w Hi-Fi Rush opiera się na eksploracji i walce. Przemierzamy futurystyczny świat, biegając, skacząc po platformach i chwytając rzeczy robotycznym ramieniem. Pod tym kątem produkcja Tango Gameworks jest zwykłą platformówką jakich wiele. Innowacji dostarczają jednak liczne potyczki z przeciwnikami. Jako że cały świat zaczął pulsować rytmem wybijanym przez nasz odtwarzacz, odpowiednie tempo jest istotne również przy wyprowadzaniu kolejnych ciosów. Do dyspozycji mamy lekkie i silne ataki zajmujące odpowiednio jeden oraz dwa takty. Choć walka polegająca na zwykłym uderzaniu w przyciski również w większości przypadków jest możliwa, nasze ciosy zadają wtedy znacznie mniej obrażeń, a zniszczenie wrogich robotów zajmuje odpowiednio więcej czasu.

Przyznam, że Hi-Fi Rush dobitnie wykazało, że brakuje mi poczucia rytmu. Choć otrzymujemy wiele pomocy w postaci pulsujących elementów świata, a także możliwość wyświetlania taktów na dole ekranu, często moje próby wybicia potrzebnej kombinacji spełzały na niczym. Składające się z liczby zgromadzonych punktów oraz oceny końcowej podsumowanie widoczne na końcu każdej walki oznajmiało bezlitośnie, że słoń nadepnął mi na ucho. O ile podczas zwykłych potyczek możemy sobie poradzić bez poczucia rytmu, o tyle w tych zaawansowanych pojawiają się sekwencje, w których bez odpowiedniego wyczucia nie mamy możliwości dalszej zabawy. Osoby bardziej uzdolnione muzycznie z pewnością wyciągną z gry znacznie więcej i będą się rewelacyjnie bawić przy wykręcaniu wysokich wyników. Ci, którzy podobnie jak ja nie czują rytmu, również mogą spróbować swoich sił, ale będzie to stanowić dla nich zdecydowanie większe wyzwanie.

Między misjami spędzamy czas w kryjówce, gdzie możemy ulepszać swoją postać i rozmawiać z zespołem. Zebrany w trakcie zabawy złom wydajemy na nowe kombinacje oraz czipy dodające stałe ulepszenia. Zakupione pozycje możemy w razie potrzeby sprzedawać, więc nie ma problemu, by dostosować swoją postać, inwestując jedynie w najczęściej używane dodatki. Kryjówka pozwala nam także przeglądać zebrane przez nas notesy oraz sprawdzić postęp w wykonywaniu wyzwań, za które otrzymujemy dodatkowy złom.

Pod kątem grafiki Hi-Fi Rush postawiło całkowicie na bajkową oprawę przypominającą leciwe już Jet Set Radio. Kolorowy świat, który zwiedzamy, wygląda pięknie, a szczególnego uroku dodaje mu fakt, że przez cały czas reaguje on na odtwarzaną muzykę, pulsując w rytmie energicznego rocka. Osoby transmitujące swoje zmagania w sieci mają możliwość podmiany licencjonowanych utworów na kompozycje stworzone na potrzeby gry. Warto również wspomnieć, że Hi-Fi Rush doczekało się polskiego dubbingu. Choć nie jestem fanem podmiany oryginalnych głosów i nagła premiera spotęgowała moje obawy o jakość tego elementu, efekt końcowy jest naprawdę dobry. Bohaterowie często wymieniają między sobą zabawne lub ironiczne uwagi, których miło się słucha, przemierzając futurystyczny świat gry.

Najnowsza produkcja Tango Gameworks okazała się być dla mnie zaskoczeniem z dwóch powodów. Oprócz nagłości premiery nie spodziewałem się, że otrzymam grę, do której nie mam praktycznie zastrzeżeń. W trakcie zabawy nie zauważyłem żadnych błędów, przypominająca filmy animowane grafika wygląda rewelacyjnie, system walki zachęca do szlifowania swoich umiejętności, nawet dubbing brzmi zaskakująco dobrze. Jeśli posiadacie abonament od Microsoftu, nie zastanawiałbym się nawet sekundy.

SZCZEGÓŁY
Tytuł: Hi-Fi Rush
Wydawca: Bethesda Softworks
Producent: Tango Gameworks
Platformy: Microsoft Windows Xbox Series X/S
Gatunek: platformowa, rytmiczna
Data premiery: 25.01.2023
Recenzowany egzemplarz: XSX
Author Name

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Snah
Snah
W skrócie na mój temat: zmęczony student, zawzięty rzeźbiarz tekstów, entuzjasta dobrej książki, oddany gracz. Urodziłem się w 1995 roku i jestem rówieśnikiem takich filmów jak Desperado i Batman Forever. Wolny czas spędzam przy dobrym kryminale lub innej wciągającej produkcji. Swoją karierę recenzencką prowadzę nieprzerwanie od 2013 roku tworząc mniej lub bardziej udane oceny wszelkiej maści tytułów. Do ekipy NTG trafiłem przypadkiem i zostałem na dłużej. W chwili, gdy to czytasz jestem dumnym redaktorem bloga i troskliwym członkiem ekipy.
Najnowsza gra Tango Gameworks bezlitośnie wykazała mi mój brak poczucia rytmu. Mimo tego okazała się świetnie zrealizowaną produkcją z piękną oprawą graficzną i satysfakcjonującą rozgrywką. Nawet polski dubbing daje radę i nie przyprawia o ból głowy. Hi-Fi Rush pojawiło się na rynku dość niespodziewanie. Zamiast...Świetny dowód na brak poczucia rytmu. Recenzja gry Hi-Fi Rush
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki