Netflix ostatnimi czasy rozpieszcza swoją nastoletnią część widowni, serwując im liczne, nakierowane na tę grupę wiekową seriale. Wystarczy wspomnieć chociażby o: Stranger Things, Sex Education czy The End of F***ing World. Są to zazwyczaj produkcje cieszące się dużą oglądalnością i pozytywnie odbierane. Wystarczy wspomnieć, że pierwszy z wymienionych tytułów od miesięcy króluje w zestawieniu najczęściej oglądanych seriali streamingowych. Nic więc dziwnego, że amerykański gigant idzie za ciosem i produkuje kolejne produkcje, skierowane do nastolatków. Jednym z przedstawicieli seriali tego nurtu jest właśnie To nie jest OK.
Sydney jest nieśmiałą nastolatką, przez co rówieśnicy w ogóle jej nie dostrzegają. Nie przeszkadza jej to jednak ze względu na to, że ma przyjaciółkę Dinę. Wszystko się jednak zmienia, kiedy ta zaczyna się spotykać z Bradem, zawodnikiem szkolnej reprezentacji w futbolu. W dodatku Syd odkrywa, że dysponuje nadnaturalnymi mocami telekinetycznymi, o czym może powiedzieć wyłącznie ekscentrycznemu sąsiadowi, którego dopiero co poznała, Stanleyowi. Mało tego – dziewczyna zaczyna zmagać się z akceptacją własnej seksualności oraz stara się pogodzić z rodzinną tragedią.
Na pierwszy rzut oka fabuła wydaje się mało oryginalna. Bohaterowie wyglądają na znane doskonale już każdemu archetypy w tego rodzaju historiach (cicha i skryta główna bohaterka, towarzyszący jej chłopak-nerd oraz popularna przyjaciółka), a ich obyczajowe perypetie nie różnią się od tych, jakie zdarzają się w innych serialach o nastolatkach. Mamy więc: urodzinową imprezę, która nie kończy się najlepiej, wspólnie przesiedzianą karę polekcyjną, „niespodziewaną” zdradę oraz bal na zakończenie roku. Sumując te dwa aspekty, można by wysnuć teorię, że To nie jest OK jest serialem nudnym, będącym kalką innych tytułów o podobnej tematyce. Ale o dziwo tak nie jest.
Sama postać głównej bohaterki okazuje się bardziej skomplikowana, niż można było sądzić po pierwszych minutach seansu. Rok wcześniej bowiem jej ojciec popełnił samobójstwo, z czym nie jest ona w stanie się pogodzić. Dziewczyna cierpi również na ataki agresji. Do tego dochodzi jeszcze kwestia jej seksualności, którą zaczyna odkrywać, i nagłe pojawienie się mocy. Sophie Lillis (znana z To), wcielająca się w postać głównej bohaterki, na szczęście udźwignęła ciężar, jaki na niej spoczywał, dzięki czemu widz jest w stanie uwierzyć w postać Syd. Na pochwałę zasługuje również Wyatt Oleff, grający tutaj Stanleya, lekko oderwanego od rzeczywistości chłopaka, konfrontującego się z własnymi problemami. Zresztą postaci mające trudność z funkcjonowaniem w społeczeństwie są już znakiem rozpoznawczym Charlesa Forsmana, autora komiksowego pierwowzoru nie tylko To nie jest OK, ale również The End of F***ing World. Między innymi właśnie przez wspólnego twórcę oba te tytuły są do siebie często porównywane. Inną kwestią, na jaką zwróciłem uwagę w przypadku bohaterów, jest brak toksyczności wśród nastolatków. W serialu występują czarne charaktery, uosabiające złe wzorce, ale nie jest to próba przedstawienia całej grupy wiekowej jako wulgarnej, zdeprawowanej itd.
Kolejnym aspektem sprawiającym, że omawiany serial nie okazał się nudnym tytułem, jest dziwny klimat, jaki panuje przez wszystkie odcinki. W dużej mierze przywodzi on na myśl ten z książek Stephena Kinga; małe amerykańskie miasteczko, w którym musi się coś wkrótce wydarzyć. Skojarzenie potęguje również skupienie się produkcji na wątkach obyczajowych; supermoce Syd są wyłącznie tłem. Oglądając To nie jest OK ma się wrażenie obcowania z tytułem będącym połączeniem horroru Carrie oraz innej netflixowej produkcji The End of F***ing World. Pomaga również mariaż, jaki zastosowali twórcy. Wydarzenia w serialu dzieją się współcześnie: nastolatkowie korzystają z telefonów czy laptopów. Jednocześnie jednak zarówno ich ubiór, jak i samochody oraz okolica wydają się pochodzić z ubiegłego wieku.
Podsumowując To nie jest OK jest serialem dobrym. Nie wybija się niczym szczególnym, ale równocześnie nie wprawia w zażenowanie. Porusza kwestie związane z dojrzewaniem i powolnym wkraczaniem w dorosłość i może służyć jako oparcie dla osób wykluczonych przez swoją inność, co wydaje mi się najważniejsze. Równocześnie historia, dzięki rozbiciu na zaledwie siedem odcinków, nietrwających dłużej niż dwadzieścia kilka minut, jest angażująca, z pozytywnie zaskakującym finałem i obietnicą drugiego sezonu w całkiem innym klimacie.
SZCZEGÓŁY
Tytuł: To nie jest OK
Data premiery: 26.02.2020
Realizacja: Netflix
Reżyseria: Jonathan Entwistle
Scenariusz: Christy Hall, Tripper Clancy, Liz Elverenli, Jonathan Entwistle
Obsada: Sophia Lillis, Wyatt Oleff, Richard Ellis, Sofia Bryant, Kathleen Rose Perkins i inni