SIEĆ NERDHEIM:

Wsi spokojna, wsi wesoła. Recenzja serialu Pod jednym dachem

Pod jednym dachem – okładka wydania DVD
Pod jednym dachem – okładka wydania DVD

Pokazywane w PRL-owskiej telewizji czechosłowackie seriale nasi rodzice i dziadkowie kochali równie mocno, co krajowe produkcje. Dlaczego? Cytując legendarnego Tadeusza Sznuka: nie wiem, choć się domyślam. Z jednej strony nasi sąsiedzi zza południowej granicy kręcili rzeczy artystycznie i aktorsko zbliżone do naszych, z drugiej przy tym często pozbawieni byli kija w niewymownej części ciała. Nawet w poważnych historiach musiała pojawić się odrobina humoru, a przy tych lżejszych niejednokrotnie szło boki zrywać. Do tych drugich należał serial Pod jednym dachem z 1975 roku, często wymieniany wśród tych czechosłowackich odcinkowców, które polscy widzowie wspominają najmilej.

Przynajmniej ci starsi, bo małolaty mojego pokroju nie załapały się na czasy największej popularności tego serialu. Szczęśliwie jest coś takiego, jak TVP Kultura (próbująca wypełniać tę swoją słynną misję) i powtórki na jej antenie.

Evžen Huml, owdowiały inspektor kontroli na rencie, mieszka razem z córką Jarčą, zięciem Aloisem i dorosłym wnukiem Slávkiem w jednej ze starych praskich kamienic. Nie potrafi odnaleźć się w nowym życiu bez pracy, więc stał się kwintesencją marudnego starca – na wszystko narzeka, ciągle wspomina „stare dobre czasy”, wykłóca się z ekspedientkami o świeżość towaru w spożywczaku i tak dalej. Egzystencja z dziadkiem sprawia wszystkim trudność również z powodów lokalowych, bo mieszkanie rodziny jest nieduże, o kiepskim rozkładzie, a perspektywy na przydział czegoś większego wyglądają marnie. Toteż kiedy Alois dowiaduje się od kolegi z pracy, że we wsi Třešňová można niedrogo kupić chałupkę, traktuje to jak dar od losu.

Jest tylko jedno „ale” – owa chałupka ma lokatora, niejakiego Bohouša Císařa, sympatycznego miejscowego konserwatora i pana „złotą rączkę”, który nowe mieszkanie otrzyma najwcześniej za kilka ładnych miesięcy. Dobra tam, Huml jakoś wytrzyma! Tyle że Evžen nie zdąży się jeszcze wprowadzić do swojego nowego domku, a już się pokłóci z Bohoušem (jakim cudem? Musicie zobaczyć to sami). Po takim początku można się domyślić, że ich znajomość nie będzie należała do najspokojniejszych. W dodatku wśród nowych sąsiadów pana Humla jest Dáša Fuchsová, wciąż atrakcyjna rozwódka w średnim wieku, która od lat podoba się Bohoušowi, a teraz również Evženowi wpada w oko…

Pod jednym dachem – kadr z serialu
Pod jednym dachem – kadr z serialu

Już podczas oglądania pierwszego odcinka zrozumiałam, co starsze generacje widziały w Pod jednym dachem. To ponadczasowa w swoim przekazie, prześmieszna komedia, ale komedia serdeczna i ciepła, pozbawiona jadowitej złośliwości, z wyrozumiałością traktująca słabości bohaterów. Przynajmniej te mniejsze, bo poważniejsze oraz bardziej szkodliwe są odpowiednio piętnowane – jednak dzieje się to w sposób wesoły, bez natrętnej dydaktyki. Wieś przedstawiona w serialu przypomina trochę powiększoną wersję rodziny, która czasem się ze sobą sprzecza, ale w gruncie rzeczy troszczy się o siebie nawzajem i najwyżej ceni wspólne dobro. Nawet Prażaka przyjmą jak swojego, jeżeli tylko będzie grał z nimi do jednej bramki.

Ależ tu mamy galerię charakterów! Sołtys Mrázek, który chciałby wiele ogarnąć, ale przecież się nie rozerwie. Jego sympatyczna córeczka Miluška. Tonda Čihák, kierowca autobusu, miejscowy Romeo z pekaesu i jego żona Anička, szara myszka. Wspomniana już pani Fuchsová, dość naiwna, ale do bólu troskliwa. Rodzina Makovców na czele z młodą fryzjerką Vlastą. Małżeństwo Voborníków pracujące w miejscowej spółdzielni rolniczej. Nieco wścibska listonoszka Bláhová. Romowie Fero, Aranka oraz ich syn Pišta – tatuś jest niebywale wyczulony na wszystko, co uzna za przejaw rzekomego rasizmu. A i tak to nie są wszyscy mieszkańcy Třešňovej, których przyjdzie nam poznać.

Na takim barwnym tle rozgrywa się główny wątek, czyli relacje przyjezdnego Evžena z miejscowym Bohoušem. W teorii mamy tu do czynienia z absolutną klasyką komedii, czyli postawieniem naprzeciw siebie dwóch odmiennych osobowości. W praktyce znajomość obu panów jest bardziej skomplikowana i dynamiczna. Można uznać, że mimo niefartownego początku dość szybko zaczynają się całkiem nieźle dogadywać. Z tym że na własnych zasadach. Każdy z naszych protagonistów ma swój własny, nieokreślony i nie zawsze stały „kodeks” tychże, co jest głównym źródłem komizmu – a przy okazji dzięki temu całość wypada dużo bardziej realistycznie. Nie będzie chyba zbyt wielkim spoilerem, jeśli powiem, że Evžen na początku jest, jaki jest, ale z czasem w efekcie znajomości z Bohoušem trochę ewoluuje. I tak to się toczy ich życie pod jednym dachem, w cieniu szafy grającej zwanej orchestrionem i wypchanego głuszca z głową kaczki.

Pod jednym dachem – kadr z serialu
Pod jednym dachem – kadr z serialu

Zresztą Bohouš to chyba jedna z najsympatyczniejszych postaci popkulturowych, jakie w życiu widziałam. Chętnie pomaga mieszkańcom wsi, nie przejmując się przy tym, że różne zobowiązania wobec innych zajmują mu całe dnie. Jest zaradnym człowiekiem o wielu umiejętnościach, nie tylko w naprawianiu sprzętów. Potrafi dogadać się z miejscowymi dzieciakami, które wszystkie nazywają go „wujkiem”. A w rzadkich wolnych chwilach oddaje się ambitnemu hobby – muzyce klasycznej oraz grze na altówce. No cud facet. Z drugiej strony twórcy nie wpadli w pułapkę i nie zrobili z niego mdłego ideału. Dodali mu kilka nierażących wad oraz słabostek, dzięki czemu jest wiarygodnym, choć niewątpliwie mocno wymarzonym, bohaterem z krwi i kości.

Ciepła historia, sympatyczne postacie, a to wszystko pośród przepięknych plenerów wsi Višňová w powiecie Przybram. Mimo postępującej modernizacji w latach 70. wciąż było w niej sporo starych, klimatycznych, typowo „wsiowych” zabudowań. Nad nimi góruje kopuła wieży kościoła świętej Katarzyny Aleksandryjskiej, a wokół pełno pól i zieleniących się łąk. Wieś jak z obrazka – albo z nostalgicznych wspomnień o wakacjach u babci. Ślicznie wyglądają te „pocztówki z przeszłości”, zwłaszcza gdy pojawiają się w czołówce oraz napisach końcowych przy akompaniamencie piosenki Waldemara Matuški Když máš v chalupě orchestrion. Czytaj: jednego z najweselszych i najbardziej chwytliwych tematów filmowych w dziejach, który nuci się w kółko jeszcze dłuuugo po seansie.

Ubolewam jedynie, że obecnie Pod jednym dachem dostępny jest wszędzie wyłącznie w wersji lektorskiej, podczas gdy premierowa polska emisja w 1981 roku (oraz prawdopodobnie dwie kolejne w przeciągu następnych jedenastu lat) opatrzona była pełnym dubbingiem nagranym w łódzkim Studiu Opracowań Filmów. Raz, że komedie najlepiej ogląda się albo w takiej wersji, albo w oryginale. Dwa, że – jak wynika ze wspomnień na nostalgicznych forach – ponoć był znakomity.

Pod jednym dachem – kadr z serialu
Pod jednym dachem – kadr z serialu

Skoro o tłumaczeniach mowa, przestrzegam przed mocno rozpowszechnionym opracowaniem z DVD wydanego przez Best Film. Przekład jest niezbyt finezyjny, niepotrzebnie spolszczający nazwy własne i przy okazji mocno skrócony – co nie przeszkadza czytającemu go lektorowi z Trudnych Spraw wlec się z tekstem. I na dodatek ten kompletnie antynastrojowy głos zagłusza piosenkę tytułową, bo ktoś uznał taką formę jej przetłumaczenia za dobry pomysł.

Aż trudno uwierzyć, że Pod jednym dachem ma już prawie pół wieku. Na szczęście tylko metrykalnie – bo przygody dwóch sprzeczających się starszych panów z czechosłowackiej wsi mimo upływu lat nadal potrafią wywołać szeroki, długo nieschodzący uśmiech na twarzy. Jeżeli chcielibyśmy znaleźć definicję „czeskiego humoru” wśród seriali, to ten konkretny wyczerpuje ją w wyjątkowo czarujący sposób. Status klasyka i miłość polskich widzów absolutnie zasłużone! Kto perypetii Evžena i Bohouša jeszcze nie poznał, bezwzględnie powinien nadrobić tę zaległość. Żałować nie będzie.

SZCZEGÓŁY
Tytuł polski: Pod jednym dachem
Tytuł oryginalny: Chalupáři
Producent: Československá televize, Studio Praha
Reżyser: František Filip
Scenarzysta: František Vlček, Václav Pavel Borovička
Platforma: telewizja
Gatunek/Typ: serial, komedia, obyczajowy
Data premiery: 23 listopada 1975 (świat), 9 stycznia 1981 (Polska)
Obsada: Jiří Sovák, Josef Kemr, Jana Hlaváčová, Josef Vinklář, Jiří Schmitzer, Jiřina Bohdalová, Josef Větrovec, Vladimír Menšík, Ilja Prachař i inni.

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Dagmara „Daguchna” Niemiec
Dagmara „Daguchna” Niemiec
Absolwentka filologii polskiej na UWr, co tłumaczy, dlaczego z czystej przekory mówi bardzo potocznie i klnie jak szewc. Niedawno skończyła Akademię Filmu i Telewizji i została reżyserem. Miłośniczka filmu, animacji, dobrej książki, muzyki lat 80. i dubbingu. Niegdyś harda fanka polskiego kabaretu, co skończyło się stustronicową pracą magisterską. Bywalczyni teatrów ze stołecznym Narodowym na czele. Autorka bloga Ostatnia z zielonych.
Pokazywane w PRL-owskiej telewizji czechosłowackie seriale nasi rodzice i dziadkowie kochali równie mocno, co krajowe produkcje. Dlaczego? Cytując legendarnego Tadeusza Sznuka: nie wiem, choć się domyślam. Z jednej strony nasi sąsiedzi zza południowej granicy kręcili rzeczy artystycznie i aktorsko zbliżone do naszych, z drugiej...Wsi spokojna, wsi wesoła. Recenzja serialu Pod jednym dachem
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki