SIEĆ NERDHEIM:

Upadek z Wysokiego Zamku. Recenzja czwartego sezonu serialu Człowiek z Wysokiego Zamku

Człowiek z Wysokiego Zamku — zdjęcie promocyjne

Hitowa produkcja bazująca na książce autorstwa Philipa K. Dicka miała w tym roku finałowy sezon. Ogółem rzecz biorąc, 2019 był pełen końca uwielbianych przez widzów od lat seriali. Większość z nich niestety schodzi ze sceny w cieniu porażki spowodowanej rozczarowującym zakończeniem. Niestety w tym wypadku nie jest inaczej. Może to nie poziom Gry o Tron, ale niebezpiecznie się do niego zbliżał.

Człowiek z Wysokiego Zamku — Juliana Crain
Człowiek z Wysokiego Zamku — Juliana Crain

Podstawowym zarzutem, jaki mam, jest to, że większość sezonu jest nudna i kompletnie nic się w niej nie dzieje. Wątki budowane są małymi krokami, by w ostatnim odcinku nagle zaczęły pędzić na łeb na szyję. Ukazany poprzednio alternatywny świat zostaje prawie natychmiastowo olany. Twórcom ewidentnie skończyły się pomysły na większość postaci i skupili się na uśmiercaniu ich. Z tego powodu nagle Tagomi wraca z innego wymiaru, by zostać zastrzelonym, a inspektor Kido szaleńczo poluje kilka odcinków na Franka i ostatecznie go dopada. Na ich miejsce zostają wprowadzone nowe postacie, które są nijak niezarysowane i ich obecność ma zerowy wpływ na fabułę. Ewidentnie scenarzyści też nie mieli żadnego pomysłu na osobę Juliany. Jej rola w tym sezonie to błąkanie się od jednego miejsca do drugiego i robienie niczego. Podejrzewam, że gdyby tylko mogli, to by ją zabili. Z nowych motywów najgorzej prezentował się wątek Komunistycznej Rebelii Czarnych. Na początku przedstawiona główna para bohaterów jest kompletnie bez wyrazu, a w trakcie trwania całego sezonu nie poznajemy praktycznie żadnych ich cech. Jakiś tam ich lider wprowadzony w połowie akcji, grany przez Davida Harewooda, został odstrzelony po jednym albo dwóch odcinkach. Mam odczucie, że ich obecność była tylko po to, by zrobić bałagan na mieście i posunąć akcję dalej albo wypełnić kilka minut epizodu ich rozmowami, żeby czas się zgadzał. O ukazywaniu przeszłości Johna nawet nie będę się rozpisywał. Jestem rozgoryczony, w jaki sposób zmarnowali ten ciekawie zapowiadający się wątek, by jego kolega mógł uratować sytuację.

Człowiek z Wysokiego Zamku — Tagomi z synem

Szczęśliwie pojawiły się jednak jakieś pozytywne aspekty tego sezonu. Przede wszystkim to rozwój oraz zagłębienie się w przeszłości inspektora Kido i życiorysach jego bliskich. Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak bardzo z pustej postaci skupionej na jednym celu zrobiono tutaj ciekawego, skomplikowanego, miejscami wręcz tragicznego bohatera. Wątek z synem i działania w celu jego ochrony są moim ulubionym elementem tego sezonu. Kolejną bardzo ciekawie rozwiniętą postacią jest Helen Smith, zwłaszcza w kontekście jej dzieci, które – choć były raczej zarysowane prosto: jedna córka pronazistowska, druga anty – to nadawały mocy jej tragizmowi. Rzucono pod jej nogi mnóstwo problemów, a ona odważnie sobie z nimi radziła. Ostatnim już plusem jest przemiana Roberta Childana po poznaniu miłości życia. Choć jego wątek związany z prowadzeniem sklepu, porwaniem przez rewolucjonistów i kontaktami z kempeitai nie jest ciekawy, to metamorfoza charakteru, do jakiej dochodzi w trakcie sezonu, jest niesamowita. O samym finale i rozwiązaniu akcji napiszę tylko, że było żałosne oraz rozczarowujące. Ewidentnie zostało ono napisane na kolanie. Nie rozumiem, czemu tak się stało, bo było wiadome, że to ostatni już epizod, a miało się wrażenie, że skondensowano tutaj treść planowaną na dłuższy okres emisji.

Człowiek z Wysokiego Zamku — Tajna baza

Finał Człowieka z Wysokiego Zamku bardzo mnie zawiódł i pozostawił dokładnie z takim samym poczuciem jak Gra o Tron. Jak to było w piosence: „to już koniec i nie wróci więcej” i tego życzę, by nie wracać więcej do tego sezonu, a pamiętać trzy pierwsze, które były znakomite. Słaby scenariusz, nowe nieciekawe wątki, niewykorzystany potencjał aktorów. To wszystko raziło i bolało fana zarówno serialu, jak i książki.

SZCZEGÓŁY
Tytuł: Człowiek z Wysokiego Zamku
Produkcja: Amazon
Producent: Frank Spotnitz
Obsada: Alexa Davalos, Joel de la Fuente, Rufus Sewell, Chelah Horsdal, Brennan Brown
Data Premiery: 15.11.2019

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
4 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Krzysztof
Krzysztof
3 lat temu

Ciekaw jestem jaki film/serial piszący powyższą recenzję ocenił wyżej. Obejrzałem 4 sezony ciurkirem i moje odczucia są zupełnie inne.
Czepialstwo i nic więcej. Recenzja w stylu pary straszydeł Horodyńska Jacykow.
„Kto cię tak ubrał ? ”
Może sam/sama napisz jakiś scenariusz ?
Ale z czystej ciekawości obejrzę to co oceniłeś/łaś wyżej zacznę od „Gambit …”

Krzysztof
Krzysztof
3 lat temu

Sorki wróciłem do początku i podpisano „łeś” 😀

Janusz
Janusz
3 lat temu

Na zdjęciu nie jest Tagomi z synem, tylko Kido

Misiek
2 miesięcy temu

Zgadzam się, choć nie do końca. Ostatni sezon nie był zły, ale mam podobne odczucia co do finałowego odcinka. Tak jakby twórcy na 'początku końca’ zorientowali się, że to już ostatni odcinek i próbowali na siłę upchać ile się da by pozamykać wątki, które w zasadzie dopiero co się otworzyły. Nielogiczne było dla mnie też to, że pomimo otrzymania autonomii dla terenów USA Smith postanowił bezmyślnie realizować plan Berlina, zresztą jest to wspomniane mniej więcej w połowie finałowego odcinka (5 faza). Tym samym tuż po jego śmierci jego kumpel Bill symbolicznie zrzuca swastykę z szyi i co, będzie próbował odbudować USA? Serial potrzebował 5 sezonu, którego niestety się nie doczekaliśmy. Tak czy inaczej, oglądałem drugi raz i drugi raz się świetnie bawiłem, ogółem niesamowity tytuł! Pozdrawiam.

Jurek Kiryczuk
Jurek Kiryczuk
Za dnia programista, w nocy maniak popkulturowy, który ogląda zdecydowanie za dużo seriali. Oprócz tego pochłania masowo komiksy, filmy oraz gry. Nie lubi dyskutować o muzyce, bo uważa, że każdy gatunek ma w sobie coś do zaoferowania, a sama muzyka powinna łączyć, a nie dzielić ludzi. Dusza humanisty zamknięta w ciele ścisłowca dostaje swoją chwilę, pisząc teksty na tym portalu. Oprócz popkultury i nowinek technologicznych lubi napić się dobrego piwa, a także zasłuchiwać się w podcastach.
<p><strong>Plusy:</strong><br /> + rozwinięcie postaci Tagomiego<br /> + przemiana Childana</p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> – zmarnowanie potencjału aktorów<br /> – brak pomysłu na wiele postaci<br /> – nowe wątki są nudne<br /> – rozczarowujący finał</p> Upadek z Wysokiego Zamku. Recenzja czwartego sezonu serialu Człowiek z Wysokiego Zamku
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki