SIEĆ NERDHEIM:

Długo na taki serial czekałem. Recenzja serialu Archiwum 81

Archiwum 81 - plakat serialu © Netflix
Archiwum 81 – plakat serialu © Netflix

Z Netflixem jest tak, że w ciągu roku wychodzi mnóstwo produkcji, które plasują się na skali pomiędzy totalnym syfem a czymś znośnym. Jednak raz na jakiś czas zdarza się wyjątkowy moment, kiedy to pojawia się perełka, czyste złoto warte najwyższych not. Wśród tego znamienitego grona znalazły się przykładowo takie seriale jak Sprzątaczka, Niewiarygodne, a także ten właśnie opisywany. Było bardzo blisko, bym przegapił tę fenomenalną premierę, która wydaje się być skrojona idealnie pode mnie. Idzie z tej sytuacji prosta lekcja – nie zniechęcać się opisami, oglądać zwiastuny do końca i słuchać wybranych znajomych.

Archiwum 81 - kadr z serialu © Netflix
Archiwum 81 – kadr z serialu © Netflix

No dobrze, tak podkreślam, jak bardzo są w nim interesujące mnie elementy, ale czym właściwie one są? Cóż, przede wszystkim jest złożona tajemnica, akcja dziejąca się w różnych liniach czasowych, nadprzyrodzone wątki, tajemniczy kultyści i bohaterowie popadający w szaleństwo. W skrócie mówiąc – to co fani Lovecrafta lubią najbardziej. Oczywiście serial to kompletnie inne medium i za chwilę przytoczę jego twórców, ale trzeba wpierw odnotować, że bazuje on na podcaście Daniela Powella i Marca Sollingera o tym samym tytule. Niestety o pierwowzorze nic nie powiem, bo jeszcze go nie słuchałem. Jest na mojej liście przysypany stertą innych słuchowisk. Za produkcję serialową natomiast odpowiada grono bardzo utalentowanych ludzi, których inne projekty są powszechnie znane i cenione. Wśród nich znajdziemy Rebeccę Sonnenshine (The Boys, Pamiętniki wampirów, Outcast: Opętanie), Jamesa Wana (którego chyba nikomu nie muszę przedstawiać), a także Rebeccę Thomas (Stranger Things), Paula Harrisa (Egzorcyzmy Emily Rose), Roba Hacketta (Swamp Thing) i Michaela Cleara (Swamp Thing,seria Annabelle i spin-offy). Oprócz nich są jeszcze inni producenci i scenarzyści, którzy współpracowali wcześniej z tymi filmowcami nad wymienionymi projektami. Jak już zapewne sami mogliście zauważyć – ci ludzie znają się na rzeczy i udowadniają to podczas tego projektu.

Archiwum 81 - kadr z serialu © Netflix
Archiwum 81 – kadr z serialu © Netflix

Fabuła opowiada o archiwiście Danie Turnerze (Mamoudou Athie), który posiada ogromny talent do renowacji starych i zniszczonych taśm. Swoją pracę wykonuje na rzecz muzeum, lecz sytuacja ulega sporej zmianie w momencie, gdy bogaty szef korporacji (Martin Donovan) oferuje mu pracę przy odzyskaniu materiału zniszczonego w pożarze. Przedstawione mu warunki – wyjazd do odludnego miejsca z pełnym oprzyrządowaniem, ale bez kontaktu z zewnętrznym światem – powinny wzbudzić pewne wątpliwości, ale chęć poznania tajemnicy pożaru okazała się silniejsza. Cóż, nie będę zdradzał tajemnic historii, ale mamy tu mocno inspirowany Lovecraftem schemat, czyli protagonista zajmujący się rzekomo prozaicznym tematem nagle napotyka na plugawe zjawiska nie z tego świata, popadając powoli w obłęd. Bohaterką materiałów jest Melody Pendras (Dina Shihabi), studentka, która w ramach doktoratu bada budynek Vissera. Oczywiście praca naukowa nie jest jedynym powodem zainteresowania tym miejscem, ale dodatkowego dowiadujemy się dosyć szybko. Był tutaj potencjał, by polecieć z tym po tandecie i prostocie, ale to co potem zrobili twórcy, to jest majstersztyk, tak zaplanowana wieloaspektowa i szeroka intryga powiązana z tak trywialnym tematem – no jestem pod wrażeniem. Przepustką do zaznajamiania się z ekscentrycznymi lokatorami jest Jess (Ariana Neal), młoda dziewczyna zamieszkująca w budynku i świadcząca usługi dla wszystkich. Nie jest to jednak jedyna sprawiająca wrażenie normalnej osoba. Jest jeszcze Samuel (Evan Jonigkeit) z początku słodki i miły, ale jego prawdziwa twarz zostaje szybko odsłonięta. Natomiast w eksploracji sekretów tego miejsca (no dobra, w tym wypadku to naciągane stwierdzenie, ale niech będzie) towarzyszy protagonistce jej przyjaciółka Anabelle (Julia Chan). Nie mogę też zapomnieć o Marku (Matt McGorry) – najlepszym przyjacielu Dana. Dużo tych postaci i aktorów, ale wymiana ich po kolei była nie bez kozery. Oprócz głównej dwójki bohaterów, którzy błyszczą praktycznie w każdej scenie, to wszyscy pozostali grają dobrze, nawet bardzo dobrze i w trakcie sezonu mają ten jeden moment, w którym dostają szansę zabłysnąć i wykorzystują to w pełni. Zwłaszcza muszę pochwalić Arianę Neal, bo ta młoda aktorka prezentuje świetny występ. Nie zdziwię się, jeśli zobaczymy wkrótce dużo więcej jej angaży.

Archiwum 81 - kadr z serialu © Netflix
Archiwum 81 – kadr z serialu © Netflix

Fabuła zabierze nas do czasów współczesnych, lat 80. oraz mocno lovecraftowskich lat 20. W tym wątku wreszcie mogę wymienić jakąś wadę tego serialu, bo trudno je znaleźć – trochę za mało akcji działo się w okresie międzywojennym. Fajnie by było, gdyby te zdarzenia zostały wplątane w samą zagadkę, a nie tworzyły tylko odcinka wyjaśniającego, nadającego kontekst wątkom w teraźniejszości, no ale nie można mieć wszystkiego. Jak już zacząłem o wadach, to chciałbym się przyczepić trochę efektów specjalnych, ale robię to niepewnie, bo nie jestem przekonany czy ich sztuczny, plastikowy wygląd nie był zabiegiem artystycznym. Chociaż może nie, bo gdy pomyślę sobie o wielu kreatywnych pomysłach, które pozwoliły pominąć generowane komputerowo twory, a perfekcyjnie pasowały do sceny, to wydaje mi się, że może to była jednak kwestia balansowania budżetu.

Archiwum 81 - kadr z serialu © Netflix
Archiwum 81 – kadr z serialu © Netflix

Serial nie bawi się w próbę domykania tematów – zostajemy pozostawieni z ogromnym cliffhangerem, który tylko napędza domysły, co się mogło stać i daje sporo inspiracji. Bo widzicie, ja podczas seansu siedziałem z zeszytem i zapisywałem każdy wątek, który mi się podobał, a także pomysły na potencjalne rozwiązanie historii – nie muszę wam chyba mówić, że wszystkie okazały się trefne, bo twórcy polecieli po całości, szokując oglądającego. Zanotowane informacje już aktywnie wykorzystuję podczas tworzenia scenariusza do kampanii w Zew Cthulhu RPG. Jest to kolejny powód, dzięki któremu mam tak ciepły stosunek do tej produkcji i niecierpliwie czekam, co się stanie z bohaterami.

Archiwum 81 - kadr z serialu © Netflix
Archiwum 81 – kadr z serialu © Netflix

Archiwum 81 to serial, na który ja i pewnie wielu innych fanów twórczości Lovecrafta czekało bardzo długo. Pomimo że Lovecraft Country fajnie przedstawiało potwory, majestatyczne obiekty i grało grozą, to zabrakło tam prostej elementarnej intrygującej zagadki. W tym wypadku balans między wszystkimi znaczącymi elementami został świetnie zachowany. W połączeniu tego z wielowątkową historią, świetną grą aktorską i ciekawymi postaciami uświadczyliśmy przepis na hit. W swoim tekście mocno odwołuję się do twórczości pisarza z Providence, ale to tytuł, który doceni każdy fan horroru i dobrej fabuły. Zdecydowanie polecam, miejsce na topce roku już wpisane.

Tytuł polski: Archiwum 81
Tytuł oryginalny: Archive 81
Wydawca: Netflix
Producent: Atomic Monster
Reżyser: Rebecca Thomas, Haifaa Al-Mansour, Justin Benson, Aaron Moorhead
Scenarzysta: Helen Leigh, Rebecca Sonnenshine, Daniel Powell, Marc Sollinger
Platforma: Netflix
Gatunek: Horror, Kryminalny, Akcji
Data premiery: 14.01.2022
Obsada: Mamoudou Athie, Dina Shihabi, Martin Donovan, Matt McGorry, Julia Chan, Evan Jonigkeit, Ariana Neal

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Jurek Kiryczuk
Jurek Kiryczuk
Za dnia programista, w nocy maniak popkulturowy, który ogląda zdecydowanie za dużo seriali. Oprócz tego pochłania masowo komiksy, filmy oraz gry. Nie lubi dyskutować o muzyce, bo uważa, że każdy gatunek ma w sobie coś do zaoferowania, a sama muzyka powinna łączyć, a nie dzielić ludzi. Dusza humanisty zamknięta w ciele ścisłowca dostaje swoją chwilę, pisząc teksty na tym portalu. Oprócz popkultury i nowinek technologicznych lubi napić się dobrego piwa, a także zasłuchiwać się w podcastach.
Z Netflixem jest tak, że w ciągu roku wychodzi mnóstwo produkcji, które plasują się na skali pomiędzy totalnym syfem a czymś znośnym. Jednak raz na jakiś czas zdarza się wyjątkowy moment, kiedy to pojawia się perełka, czyste złoto warte najwyższych not. Wśród tego znamienitego...Długo na taki serial czekałem. Recenzja serialu Archiwum 81
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki