SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja mangi Zapiski zielarki tom 7

Zapiski zielarki tom 7

Za nami już siódmy tom Zapisków zielarki. Bardzo na niego czekałam, ponieważ poprzedni skończył się w dość dramatycznym momencie. Maomao i pan Jinshi ledwo uszli z życiem podczas ceremonii przy Ołtarzu Niebios. Dziewczyna musi wytłumaczyć, jakim cudem w ogóle znalazła się w odpowiednim miejscu i czasie. Jedno jest pewne – osoba, która maczała w tym palce, stoi za serią poprzednich pozornie przypadkowych wydarzeń. 

Okładka utrzymana jest w niebieskich barwach wpadających nieco w zieleń, więc odróżnia się ona od błękitnego tomu trzeciego. Tym razem główna bohaterka trzyma wazon pełen niebieskich róż. Możemy też zauważyć, że ma pomalowane na czerwono paznokcie. Tradycyjnie już te subtelne szczegóły nawiązują do treści danej części. Tu nigdy nie ma przypadków. Pod kolorową obwolutą jak zawsze znajdziemy dodatkowe scenki. Jedna z nich nosi tytuł: Człowiek, który był konowałem

Podoba mi się bezpośredniość i śmiałość tej serii, a także sposób, w jaki zostaje ona zaserwowana. Treść nie jest wulgarna, a jednocześnie nie ma owijania w bawełnę i niepotrzebnego koloryzowania rzeczywistości. Seksualność i popęd istnieją – to rzecz ludzka. Poruszane są kwestie moralne, a śmiertelność człowieka to coś oczywistego i zgon oznacza po prostu koniec. 

W tym tomiku dowiadujemy się, w jakim celu pan Jinshi spożywa tajemniczy trunek, którego smaku nienawidzi. Daje nam to już pełne potwierdzenie co do jednej kwestii. Przy okazji bohater odkrywa przed czytelnikami kilka kolejnych faktów na swój temat. 

Chociaż wydarzenia z sześciu poprzednich tomów, które zdawały się być pobocznym wątkami, teraz trochę ułożyły się w całość, to ciekawość czytelnika zostaje skutecznie podtrzymywana, ponieważ nadal nie wiemy, kto i w jakim celu urządził sobie tak wyrafinowane polowanie na ważnego mieszkańca pałacu. Ponadto pan Jinshi nadal nie ujawnił wszystkiego, a z każdą nową informacją o nim pojawiają się kolejne pytania. Swój intrygujący wątek otrzymuje też Cuiling, dotychczas dość zagadkowa postać. 

Na ową dwórkę zamieszaną w próbę morderstwa zostaje wydany wyrok. Kobieta postanawia wziąć los we własne ręce i sprawa teoretycznie zostałaby zamknięta, jednak coś nie daje spokoju Maomao. Zielarka wszystkie swoje przeczucia woli podeprzeć faktami. W związku z tym ma nietypową prośbę. Chce porozmawiać z lekarzem. Koniecznie w kostnicy. Sposób, w jaki prosi o to pana Jinshiego, jest dość zabawny. Nasza samozwańcza pani detektyw odkrywa wielką tajemnicę i spryt Cuiling, a tym samym sprawa musi pozostać otwarta, trzeba ją jednak utajnić. 

Miłość zielarki do trucizn nieustannie wprawia innych w osłupienie, może nawet trochę przeraża. Maomao ponownie wychodzi na szaloną, kiedy podniecona nowo poznanymi faktami stawia sobie kolejny fascynujący cel: koniecznie musi poznać recepturę na eliksir życia. Plan ten niestety musi na razie poczekać, bo dzieje się dużo pilniejszych spraw. 

Podczas swojej służby dziewczyna niesie pomoc każdemu, kto jej potrzebuje, i jak widać, wielu nie omieszka skorzystać z jej mądrości. Tym razem z prośbą przychodzi do niej pan Li Bai. Maomao wychowana w dzielnicy uciech jako jedyna jest w stanie udzielić mu rady. Wynika z tego zabawna sytuacja, kiedy to pan Li Bai staje niemal całkowicie obnażony przed zielarką, a wtedy wchodzi… no, sami musicie zobaczyć, ale bohaterom zrobiło się nieco niezręcznie. 

Wróćmy jeszcze do motywu z okładki. Ktoś na cesarskim dworze opowiadał o pięknych błękitnych różach. Mają one być ozdobą w trakcie najbliższego bankietu, okazuje się jednak, że sezon kwitnienia jeszcze się nawet nie zaczął. A to nie jedyny problem. Mimo wszystko Maomao postanawia pomóc zmartwionemu tymi przeciwnościami Jinshiemu. Nie tyle z dobroci serca, ile wielkich ambicji i… złośliwości. Koniecznie chce zrobić co w jej mocy, by utrzeć nosa osobie, która rozprawiała o różach innych niż wszystkie. Czy uda jej się wyhodować tak wyjątkowy kwiat na czas? 

Na koniec tomiku Maomao nie zwalnia z szalonymi pomysłami. Rzuca komuś wyzwanie na miarę rosyjskiej ruletki. Stawka zdaje się bardzo wysoka, ale wygrana kusi. 

Zapiski zielarki tom 7
SZCZEGÓŁY:  
Tytuł: Zapiski zielarki tom 7 
Seria: Zapiski zielarki  
Autor: Ikki Nanao, Natsu Hyuuga, Nekokurage  
Wydawca: Studio JG  
Ograniczenie wiekowe: 14+  
Tytuł oryginalny: Kusuriya no Hitorigoto  
ISBN: 9788382571417 

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
spot_img
Za nami już siódmy tom Zapisków zielarki. Bardzo na niego czekałam, ponieważ poprzedni skończył się w dość dramatycznym momencie. Maomao i pan Jinshi ledwo uszli z życiem podczas ceremonii przy Ołtarzu Niebios. Dziewczyna musi wytłumaczyć, jakim cudem w ogóle znalazła się w odpowiednim miejscu...Recenzja mangi Zapiski zielarki tom 7
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki