
Od premiery Wiedźmina 3: Dziki Gon minęła już dekada. Gdzie się ten czas podział?, chciałoby się zapytać. Pamiętam przecież, jakby to było zaledwie miesiąc temu, kiedy śledziłem targi E3, gdzie puszczono pierwszy zwiastun, a potem chwytanie kolejnych strzępów informacji dotyczących powstającej trzeciej części serii gier, które dotychczas może i nie przebijały się pod względem rozgrywki, ale fabularnie (w szczególności Zabójcy królów) stały na wysokim poziomie. Dzisiaj wspomniany na wstępie tytuł uznawany jest przez wielu graczy za najlepszy RPG akcji, jaki powstał do tej pory. Chociaż sam jestem daleki od współdzielenia owej opinii, to nie mogę nie docenić osiągnięcia CD PROJEKT-u RED. Jego twórcy wyznaczyli pewien kierunek konkurencji i zapisali się na dobre w historii elektronicznej rozrywki. Czy taki sukces nie zasługuje na dokładny opis i analizę?
Założone w 2023 roku wydawnictwo Gamebook postawiło sobie za cel wydawanie książek mających przybliżyć losy różnych zagadnień związanych w grami. Realizuje go w formie krótkich biografii najważniejszych twórców (Legendy gier wideo, Bartłomiej Kluska), historii konsol (Rebelianci, Jak Sony stworzyło PlasStation, Tomasz Orłowski; Konsole do gier 2.0: Ilustrowana historia od Atari do PlayStation, Evan Amos) lub opisów istotnych tytułów reprezentujących wybrany gatunek (Księga CPRG. Przewodnik po komputerowych grach fabularnych, Felipe Pepe). Ich najnowsza publikacja, Wilczym śladem Zbigniewa Jankowskiego, przybliża nam perypetie dotyczące powstania jednej z najpopularniejszych gier wideo, czyli Wiedźmina 3: Dziki Gon. Na samym początku warto pochwalić jakość wydania samej książki. Na twardej okładce widnieje odcisk wilczej łapy. Objętość nieco ponad czterystu stron wykorzystano całkowicie, czyli ani czcionka nie jest przesadnie duża, ani akapity zbyt rozdzielone, przez co sztucznie można zwiększyć objętość publikacji. Brakuje jedynie materiału zdjęciowego, do czego powrócę w późniejszej części recenzji.
Wilczym śladem podzielone jest na 36 krótkich, liczących po kilkanaście stron rozdziałów (wliczając w to prolog, epilog, listę osób, które zgodziły się na rozmowę i podziękowania od autora). Większość ich tytułów nawiązuje bezpośrednio do elementu, który możemy skojarzyć z Wiedźminem 3. Za przykład niech posłużą Dziwny przypadek Filipa Stengera , Wieża wszystkich strachów, Pieśń Priscilli czy Grzechy wielkiego miasta. Dzięki owemu zabiegowi osoba znająca grę może w łatwy sposób domyślić się, czego dotyczyć będzie dany rozdział.
Wszystko zaczęło się od wyjazdu do Puszczy Kampinowskiej. To tam zapadły pierwsze ustalenia dotyczące kontynuacji Zabójców królów. Wyznaczono kierunek i zdecydowano, o czym tak naprawdę ma być kolejna przygoda Geralta. W ten oto sposób poznajemy pierwszych bohaterów książki. Gdyż chociaż według zapowiedzi ma ona traktować o powstawaniu gry, tak naprawdę opowiada o ludziach, twórcach, którzy gotowi byli poświęcić wiele lat życia na doskonalenie czegoś, o czym do samego końca nie było wiadomo, czy zadziała i odniesie zakładany sukces. Tutaj też widzimy największą zaletę Wilczych śladów. Każdy z rozdziałów autor rozpoczyna od przedstawienia osób istotnych dla procesu twórczego: pisarzy, quest designerów, reżysera, programistów, designerów lokacji, tłumaczy. Przybliża nam poszczególnych współtwórców, wskazując, kiedy zaczęli interesować się grami, jak wyglądała ich droga do CD PROJEKT-u RED i wreszcie z jakimi wyzwaniami musieli się mierzyć pracując nad RPG-iem, jakiego w Polsce jeszcze nie robiono. Dzięki temu czytelnik przywiązuje się emocjonalnie do bohaterów i z zaangażowaniem śledzi przeciwieństwa, jakie stawały im na drodze, chociaż przecież doskonale znamy finał przedsięwzięcia. Tutaj też powracam do mojego wcześniejszego zarzutu o brak fotografii i innych elementów graficznych. Podczas zapoznawania się z biografiami autorów, czytania o targach, w których brało udział studio lub o różnych pracach artystycznych, chciałoby się zerknąć na archiwalne zdjęcia wspomnianych ludzi i zdarzeń.
Zbigniew Jankowski zgrabnie prowadzi opowieść o tym, jak powstało studio, jak się rozwijało i jak ostatecznie osiągnęło sukces. Nie ma sensu streszczać zawartości książki, bo jest tego zwyczajnie zbyt dużo. Z pewnością warto pochwalić pietyzm, z jakim autor przeprowadził research. Według dodanej na końcu książki notki Jankowski odbył 27 wywiadów (które trwały łącznie 50 godzin), a na samo zbieranie informacji poświęcił półtora roku. W konsekwencji widać obycie autora z tematem. Jednocześnie nie zapomina o czytelnikach, mogących w mniejszym stopniu orientować się w terminologii samej gry. Gdy tylko pada słowo mogące być niezrozumiałe dla kogoś z zewnątrz, zaraz je tłumaczy.
Czy to oznacza, że Wilczym śladem to idealny sposób na przedstawienie historii powstawania Wiedźmina 3? Chciałbym, ale zabrakło mi w nim kilku istotnych aspektów. Przede wszystkim, czytając książkę, można odnieść wrażenie, że tworzenie gier to co prawda wyzwanie, ale nie większe niż w każdej innej pracy. A patrząc na liczne głosy i doniesienia dotyczące panującego w studiu crunchu i toksycznej atmosfery, aż dziwi brak szerszego odniesienia się do tychże zarzutów. Za każdym razem twórcy radzą sobie z wyzwaniami dzięki własnej kreatywności, ciężkiej pracy itd. Jedynym cieniem który pada na idealny obraz CD PROJEKT-u, jest wzmianka o podejrzeniu mobbingu. Z tego też powodu trudno mi uznać Wilczy ślad za publikację analityczną.
Reasumując, recenzowana książka to publikacja sprawnie przytaczająca dzieje powstawania Wiedźmina 3. Opisuje poszczególne wyzwania, jakie stały przed studiem – zaprojektowanie zadań, optymalizacja silnika czy tworzenie lokacji. Jednocześnie przybliża nam ludzi, którzy stoją za niepodważalnym sukcesem CD PROJEKT-u. Dla entuzjastów pozycja jak znalazł, ale i dla ludzi zwyczajnie ciekawych, jak mniej więcej wygląda proces powstawania gier AAA.

SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Wilczym śladem
Autor: Zbigniew Jankowski
Wydawnictwo: Gamebook
Gatunek: reportaż
Data premiery: 30.01.2025 r.
Liczba stron: 415
ISBN: 9788397169739