SIEĆ NERDHEIM:

Saga Richarda skręca w bok. Recenzja książki Filary Świata

Filary wokół których jest cały tom
Filary wokół których jest cały tom

Goodkind postanowił zboczyć od głównego wątku, aby rozbudować trochę świat, wprowadzić parę postaci itp. Wiem, że było to obecne w poprzednich tomach, ale nie do tego stopnia jak teraz w Filarach świata.Autor najwyraźniej uznał, że potrzebuje odskoczni, by poszerzyć samo uniwersum.

W ramach fabuły poznajemy dwójkę pobocznych bohaterów, Jennsen i Oba Rahlów. Są oni w centrum uwagi przez cały tom. Richard i Kahlan zostają odstawieni niejako na boczny tor. Przybrane rodzeństwo jest zupełnie odporne na magię i sami nie mogą jej uprawiać, co w świecie Goodkinda jest bardzo rzadko spotykane. To sprawia, że są niezwykle atrakcyjnym celem dla obu głównych frakcji (Imperialny Ład chce wyplenić całą magię, Richard zachować wszelkie jej przejawy). Jennsen szybko poznaje frakcję ze Starego Świata za sprawą Sebastiana, który opiekuje się młodą dziewczyną i przy okazji robi wykłady o Jagangu i jego wizji świata.

Wiem, że zaznajomiłem się z tą stroną konfliktu w tomie Nadzieja pokonanych, ale tutaj poznałem perspektywę fanatyka, wiernego wyznawcy filozofii Starego Świata, a nie przeciętnych obywateli czy nawet przyszłych buntowników. Ta zmiana kształtuje wydźwięk wszystkiego, mimo że fakty są identyczne. Jeśli chodzi o Obę, to jest on przez dłuższy czas sztampową postacią bezmyślnego brutala, sadysty, lubującego się w bólu swoich ofiar. Trudno o nim napisać coś interesującego. Potem zyskuje on co prawda charakter, ale w dalszym ciągu nie jest wyróżniającą się postacią.

Widać, że Goodkindowi spodobał się nowy styl pisania, bo po raz trzeci z rzędu akcja i przemoc nie zdominowały tomu, a został on oddany filozofii i polityce. Oczywiście miłośnicy gore nie muszą tego tomu odkładać od razu na półkę – znajdziecie też coś dla siebie i tutaj. Dialogi, zwłaszcza z Sebastianem, błyszczą i jego rozmowy z Jennsen czy przemówienia przyciągały od razu moją uwagę. Po raz kolejny mogę pogratulować Goodkindowi decyzji odejścia od przyzwyczajeń cyklu.

Sebastian i Jennsen nie są oczywiście jedynymi nowymi postaciami w Filarach. Pojawia się także Tom, handlarz wina, który towarzyszy Richardowi w podróżach. On też potrafi skraść wiele scen dla siebie, zwłaszcza w drugiej połowie książki. Starzy znajomi w postaci Adie, Nathana Rahla czy Cary też się sprawdzają. Trzeba przyznać autorowi, że do tej pory, przez całą sagę potrafi pisać ciekawych bohaterów i ten tom nie jest wyjątkiem.

Jeśli chodzi o bestiariusz czy miejscówki, to nie dostałem zupełnie nic nowego. Nie wiem, czy Goodkind uznał, że „wszystko, co warte poznania, już widziałem”, czy ten tom tego po prostu nie potrzebuje. A może chciał, aby ta odsłona była takim mniej obszernym dodatkiem do cyklu? Tak czy siak, tę sekcję recenzji wyjątkowo zostawiam pustą.

Fabularnie mogę powiedzieć, że Filary trzymają poziom całości. Jest jeden moment, który błyszczy na tle reszty, związany z nową parą protagonistów, ale nie mogę zdradzić o nim za wiele, aby nie popsuć niespodzianki. Także epilog, po wygenerowaniu odpowiedniego napięcia w trakcie książki, nie zawodzi i jest mocny, co jest poniekąd tradycją u autora, po Świątyni wichrów zwłaszcza. Ogólnie nie ma jakiejś specjalnej rewelacji, ale porażki też nie.

Jak widać ten tekst jest krótszy niż moje poprzednie wywody na temat twórczości Goodkinda. Wynika to z objętości tomu i faktu, iż jest swego rodzaju spin-offem całości, luźno powiązanym z całością sagi. Jest to przyjemna odskocznia, stojąca na poziomie, do którego zdążyłem się już przyzwyczaić. Trochę szkoda, że nie jest to pełnoprawny tom, ale i tak dostałem przyzwoity nowy rozdział opowieści. Jeśli jesteś fanem sagi, to się nie zawiedziesz, jeśli czytasz ją z doskoku, to możesz ten tom pominąć bez strat dla ciągłości historii. Ja przeczytałem i nie żałuję.

SZCZEGÓŁY:
Tytuł polski: Filary Świata
Tytuł oryginalny: The Pillars of Creation
Wydawnictwo: Rebis
Autor: Terry Goodkind
Tłumaczenie: Lucyna Targosz
Gatunek: baśń, epic fantasy
Liczba stron: 509
ISBN: 978-83-7301-200-4

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Krzysztof "Kazio_Wihura" Bęczkowski
Krzysztof "Kazio_Wihura" Bęczkowski
Niepoprawny optymista, do tego maniak fantastyki. Czyta i kupuje kompulsywnie wiele książek. Gra we wszelakie tytuły (przede wszystkim RPG, strategie, można tu też wymienić parę innych gatunków). Nie patrzy na datę wydania danego dzieła i pochłania wszystko, co ma na swej drodze. Przekroczył magiczną trzydziestkę. Po cichu liczy, że go ominie kryzys wieku średniego.
Goodkind postanowił zboczyć od głównego wątku, aby rozbudować trochę świat, wprowadzić parę postaci itp. Wiem, że było to obecne w poprzednich tomach, ale nie do tego stopnia jak teraz w Filarach świata.Autor najwyraźniej uznał, że potrzebuje odskoczni, by poszerzyć samo uniwersum. W ramach fabuły poznajemy...Saga Richarda skręca w bok. Recenzja książki Filary Świata
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki