SIEĆ NERDHEIM:

KRONIKA WOJENNA ŚRÓDZIEMIA. Recenzja książki Bitwy w świecie Tolkiena

Co prawda za swojego życia John Ronald Reuel Tolkien wydał tylko dwie powieści – Hobbita i rozbitego na trzy tomy Władcę Pierścieni – jednak uniwersum, które stworzył, nie skończyło się na nich. Od lat na księgarskie półki trafiają nie tylko kolejne pośmiertne publikacje dzieł dotychczas pozostających w szufladzie brytyjskiego autora, ale także i wszelkiej maści dodatki, opracowania i analizy. Jak to w takich przypadkach bywa, niektóre z ich są oficjalne, inne pozostają tworami niezatwierdzonymi przez spadkobierców i wydawców Tolkiena, a w obu przypadkach zdarzają się zarówno dzieła wielkie, jak i beznadziejne. Bitwy w świecie Tolkiena plasuje się gdzieś na środku tej skali, bo to niezła, choć niezobowiązująca – i na pewno nie wyczerpująca tematu – publikacja, stanowiąca sympatyczny dodatek do głównej opowieści.

Jeśli chodzi o fabułę niniejszej książki, właściwie nie mam co pisać, bo takowej przecież ta nie posiada. Inaczej rzecz ma się z treścią, bo tej akurat nie brakuje i nawet jeśli wydaje się, że rzecz traktuje jedynie o wojnach, znajdziecie tu całkiem sporo innych drobiazgów. Ale po kolei.
Świat, w którym dzieją się opowieści Tolkiena, Arda powstał przed dziesiątkami tysięcy lat. W swoich materiałach autor używał różnego datowania, tak więc rozbieżność między poszczególnymi wersjami wynosi równo 20 000 lat. David Day zdecydował się obrać wersję najprawdopodobniej najwcześniejszą, mówiącą, że od stworzenia Ardy do zakończenia wojny o Pierścień minęło 37 000 lat. Przez tak długi czas doszło na niej do mnóstwa konfliktów, które kształtowały wygląd krajów, narodów, poszczególnych ludzi i przedstawicieli innych ras. I na tym właśnie skupia się autor, zabierając nas w podróż poprzez walki zbrojne, zaczynając od wojny w niebie, kiedy to doszło do pierwszego starcia w erach Valarów, przez wojny Elfów i Númenorejczyków z czasu Drugiej Ery, po stanowiąca swoisty epilog Bitwę Nad Wodą.

Nie ma się co oszukiwać, Bitwy w świecie Tolkiena to nie jest książka, która ma na celu uzupełnienie wiedzy miłośników brytyjskiego mistrza fantasy o bitwach wymyślonego przez niego świata, bo przecież jej twórca nie jest w stanie pokazać nam nic więcej, niż sam Tolkien. Niemniej nie o to tutaj chodzi. Całość pozwala spojrzeć na opisane wydarzenia z dystansu i nieco innej niż wcześniej perspektywy. Przede wszystkim jednak mamy tu mnóstwo mniej lub bardziej udanych ilustracji, a przecież to one są główną atrakcją publikacji.

Wracając jednak do samej treści, warto bliżej przyjrzeć się, co właściwie znajdziemy na stronach tej książki, a jest tego trochę. Mamy zatem przybliżenie wojennych lat Tolkiena, rozpisanych w postaci kalendarium wydarzeń, jakie autor przeżył na froncie. Łączy się to jedocześnie z pewnym przybliżeniem innych dat z jego życia, aż do momentu pośmiertnej publikacji Silmarillionu. Oczywiście nie są to dogłębne informacje, ot krótkie wzmianki, mające jedynie nakreślić ten okres z biografii pisarza. Co się zaś tyczy samych wojen, zostały przygotowane według konkretnego wzoru: najpierw otrzymujemy ogólny zarys wydarzeń, wprowadzający do tego, co się dzieje, potem następuje opis konkretnej bitwy, wraz z ilustracjami. Często także całości towarzyszą wykresy i mapy prezentujące przebieg starć i ruchy wojsk, a niekiedy poznajemy równie sylwetki postaci biorących udział i tym podobne detale.

Oczywiście wszystko to w opracowaniu przeznaczonym raczej dla młodszych odbiorców. Tekstu nie ma tu wiele, nie jest też ani ciężki w odbiorze, ani przepełniony detalami. Bitwy w świecie Tolkiena to rzecz pod względem stylu prosta i łatwa w odbiorze. Niewymagająca rzekłbym. Jeśli zaś mowa o ilustracjach, to nie trzymają równego poziomu. Czasem są to czarnobiałe grafiki, częściej kolorowe, pełnoformatowe, ale przygotowane przez różnych artystów i w różnym stylu. Mamy klasyczne akwarele, przerabiane zdjęcia, zwykłe rysunki tuszem i wiele, wiele innych. Jest tu kilka grafik robiących duże wrażenie, częściej jednak to po prostu poprawne prace. Niezłe, całkiem miłe dla oka i na tym koniec.

Ale fani Tolkiena i tak będą z całości zadowoleni. To sympatyczna, nawet udana pozycja, która dobrze będzie prezentować się na półce obok dzieł mistrza. Świetnie wydana, w przyjemny i prosty sposób pozwala odświeżyć sobie niektóre momenty książek Tolkiena.

Dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie książki do recenzji.

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Bitwy w świecie Tolkiena
Data premiery: grudzień 2018
Autor: David Day
Gatunek: fantastyka

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Michał Lipka
Michał Lipkahttps://ksiazkarniablog.blogspot.com/
Rocznik 88. Próbuje swoich sił w pisaniu, w tworzeniu komiksów także. Przede wszystkim jednak czyta - dużo, namiętnie i bez chwili wytchnienia. A potem stara się wszystko to recenzować. Prowadzi także książkowego bloga https://ksiazkarniablog.blogspot.com
<p><strong>Plusy:</strong><br /> + świetne wydanie <br /> + miłe dla oka ilustracje <br /> + niezłe wprowadzenie dla młodych do świata Tolkiena </p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> - prostota <br /> - nierówny poziom ilustracji </p>KRONIKA WOJENNA ŚRÓDZIEMIA. Recenzja książki Bitwy w świecie Tolkiena
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki