Kiedy jakiś czas temu padły zapowiedzi, że Kultura Gniewu wznowi Tymka i Mistrza, byłem zachwycony. W końcu od dawna uwielbiam dzieła duetu Skarżyński/Leśniak (i to nie tylko komiksy), a jako nastolatek to właśnie dla tej serii kupowałem Gazetę Wyborczą (a dokładniej jej piątkowy dodatek Komiksowo). W końcu, choć przeznaczony dla młodszych odbiorców, TiM to kawał znakomitej, humorystycznej opowieści obrazkowej. Opowieści, która właśnie doczekała się wielkiego finału, a ten, jak można się było spodziewać, nie zawodzi.
Co znalazło się na stronach trzeciego tomu Tymka i Mistrza? Oczywiście jeszcze więcej tego wszystkiego, co pokochali czytelnicy. Jest więc humor, jest akcja, są przygody i dużo, dużo dobrej zabawy. Psuj i Popsuj znów chcą namieszać w życiu naszych bohaterów, król także przeżywa kolejne kłopoty i tradycyjnie nie zabrakło całych zastępów najniezwyklejszych stworzeń. Jakby tego było mało – Mistrz spotka samego siebie, razem z Tymkiem trafi na Księżyc, obaj zawędrują także do najodleglejszych krain, zmierzą się z brakiem koloru w komiksie, przekonają się, jak wygląda to, czego nie widać gołym okiem i ile frajdy może zapewnić jazda na nartach wodnych. Na jaw wyjdą też kolejne fakty z przeszłości Mistrza, a to jedynie fragment tego, co czeka na czytelników!
Nie sugerujcie się tym, że komiks ten skierowany jest do młodszych czytelników. Jak i pozostałe, podobne dzieła Skarżyckiego i Leśniaka, tak i to dostarcza mnóstwa dobrej zabawy odbiorcom –niezależnie od ich wieku. Siłą napędową są tutaj bowiem żarty i gagi – sytuacyjne, słowne, ale też popkulturowe – a te śmieszą niezależnie od tego, czy ma się za sobą kilka wiosen, czy też sto. Poza tym każda z przygód (na tom składa się kilkadziesiąt dwustronicowych opowiastek) to ciekawa, najczęściej pouczająca nowelka z konkretną akcją, a wszystkie można czytać niezależnie od siebie. Po trzeci tom śmiało możecie sięgnąć nie znając poprzednich, ale i tak zechcecie poznać wcześniejsze epizody – taka już magia Tymka i Mistrza.
Od strony graficznej TiM to typowa dla Tomasza Lwa Leśniaka robota. Kreska jest prosta, obła, cartoonowa i bardzo przyjemna dla oka, tak samo zresztą jak kolorystyka. Wszystko jest wyraźne, klimatyczne, w ilustracjach nie brakuje też humoru, a całość ma niesmakowity urok. Poza tym znakomicie prezentuje się także wydanie. Każdy tom zbiera po dwa albumy dawnej edycji od Egmontu, są dodatki, jest też przedruk odcinków TiMpublikowanych we francuskim magazynie komiksowym Spirou, do tego dochodzi twarda oprawa i miła dla oka ilustracja na grzbietach tomów.
Dlatego też jeśli szukacie dobrego, familijnego komiksu rodzimych autorów, Tymek i Mistrz to strzał w dziesiątkę. Znakomita, absurdalna i urocza zabawa dla całej rodziny. Aż szkoda, że to już ostatni tom.
Dziękuję wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie komiksu do recenzji.
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Tymek i Mistrz, tom 3
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Autor: Rafał Skarżycki i Tomasz Lew Leśniak
Typ: komiks
Gatunek:komiks obyczajowy
Data premiery: 2017
Liczba stron: 152
NASZA OCENA
Podsumowanie
Plusy:
+ znakomity scenariusz
+ urocze ilustracje
+ świetny humor
Minusy:
– brak większej głębi