SIEĆ NERDHEIM:

Człowiek z rodziną. Recenzja komiksu Superman Volume 2: Trials of The Super Son

Superman Trials of The Super Son cover

Seria Action Comics przedstawia oficjalne oblicze Supermana oraz jego żony Lois Lane; on robi karierę obrońcy ludzkości, zaś ona – dziennikarskiej gwiazdy „Daily Planet”. Jednak życie tej pary to nie tylko blichtr betonowo-szklanej dżungli Metropolis – to także sielskie bytowanie w gospodarstwie rolnym w hrabstwie Hamilton 300 mil dalej. Tam mogą realizować się jako farmerzy, rodzice, małżonkowie i członkowie społeczności lokalnej. Bez wątpienia prywatne życie postaci jest ciekawsze od dość powtarzalnych pojedynków z kolejnymi osiłkami przybyłymi z kosmosu czy zbiegłymi z laboratorium. W Superman Volume 2: Trials of the Super Son rodzina Elów/Kentów/Smithów (to skomplikowane) bawi się w wesołym miasteczku, robi sobie krótki wypad w czasie (i przestrzeni), rozwiązuje problemy wychowawcze oraz uczestniczy w małżeńskim konflikcie (na szczęście jedynie w roli postronnych obserwatorów). Tak, w tym albumie zmieściły się aż cztery historie z udziałem Supermana (Clarka Smitha), Lois Lane (Smith), Jona (Jonathana Smitha) oraz Krypto (po prostu psa Krypto).

Superman Trials of The Super Son 001

Otwierająca zbiór Our Town opowiada o rodzinnej wyprawie na lokalny jarmark w Hamilton. To okazja, by nasza trójka spotkała się ze znajomymi – z Kathy (szkolna przyjaciółka Jona), jej dziadkiem Cobbem Brandenem, wystawiającym swoją krowę w konkursie o Błękitną Wstęgę, z nauczycielem przedmiotów ścisłych Tonym Martinezem oraz z redaktorką naczelną „The Hamilton Horn” – Candice. Nastrój beztroskiej zabawy emanuje z każdej strony – podkreślają go rysunki Jorgego Jimeneza – kreska jest lekka i nieco karykaturalna, a ciepłe kolory Alejandro Sancheza doskonale ją uzupełniają. Nawet konfrontacja z miejscowymi przestępcami (odbywająca się poza kadrem) jest humorystyczna. Na ostatnich stronach Clark i Jon wykrzykują znaną od czasów słynnej kreskówki Maksa Fleischera frazę „Up, up and away!” i wtedy właśnie poczułem, że Superman powrócił do domu.

W Escape from Dinosaur Island (będącej hołdem dla Darwyna Cooke’a) szkolny projekt naukowy Jona wymyka się spod kontroli i przysparza niemałych kłopotów jemu, jego tacie oraz psu (tak to już bywa, gdy w pracy domowej wykorzystuje się kryptońską technologię). Panowie lądują na bezludnej wyspie, z której nie mogą się wydostać. Okazuje się (oczywiście), że nie są tam sami – spotykają prehistoryczne gady, gotowe schrupać przybyszów na obiad. Jednak Kryptończycy nie są łatwi do zgryzienia i stają dinozaurom ością w gardle. Poszukując sposobu na opuszczenie wyspy, bohaterowie natrafiają na resztki oraz mogiły amerykańskich żołnierzy z czasów II wojny światowej. Finał tej dwuczęściowej historii jest absolutnie absurdalny – widzimy bitwę z białym małpoludem oraz jego armią, a także szarżę na pterodaktylu – ale w tej konwencji wcale to nie razi. Metoda na powrót bohaterów do domu to trochę deus ex machina, jednak ostatnie kadry wskazują, że być może za całą kabałą faktycznie kryją się jakieś niemal boskie, kosmiczne siły.

Superman Trials of The Super Son 002

Dwuczęściowa opowieść The World’s Smallest skupia się na latorośli Kentów (Smithów) oraz Wayne’ów (po prostu Wayne’ów). Syn Batmana, Damian, bez wiedzy i zgody ojca postanawia szpiegować („monitorować”) potomka Kal-Ela, a nawet przeprowadzić na swym rówieśniku testy i badania. Jak można się domyślić, Mroczny Rycerz nie jest na wieść o tym zadowolony. Nie trzeba również długo czekać na wkurzonego Supermana wpadającego do Jaskini Nietoperza. Świetnie oddano tutaj różnice w charakterze chłopców – Jon jest ułożony, skłonny do ustępstw i przyjacielski, Damian zaś – uszczypliwy, uparty i samolubny. Rychło dochodzi między nimi do rękoczynów, nie ograniczających się do wymiany li tylko kuksańców. Super-ojcowie postanawiają rzucić niesfornych synów na głęboką wodę, wyznaczając im trzy próby mające nauczyć młodzieńców, jak ze sobą współpracować. Nie zdradzę, jak zakończy się przygoda; dość powiedzieć, że tatusiowie z pociechami się nie cackają. W tej historii kilkukrotnie przewijają się ludzkie zgoła problemy i wątpliwości rodziców odnośnie wychowania, podszyte tęsknotą za utraconymi ojcami – Thomasem Wayne’em oraz Jonathanem Kentem. W dialogach widać, że Superman i Batman darzą się sympatią, zaufaniem oraz szacunkiem, czego ich synowie muszą się jeszcze nauczyć (aczkolwiek są na dobrej drodze ku temu).

Superman Trials of The Super Son 003

Historia zamykająca tom rozpoczyna się (jak to zazwyczaj bywa) najzupełniej niewinnie. Lois udaje się do redakcji „The Hamilton Horn”, by starać się o posadę dziennikarki. A potem rozpętuje się istne piekło – do biura wpada nie kto inny jak Potwór Frankensteina ścigający zbiegłego kosmicznego przestępcę. Następuje bardzo typowa zabawa w berka ze złoczyńcą, do której (a jakże) dołącza Superman. W Super-Monster nie byłoby niczego ciekawego (może poza steampunkową stylówą wspomnianego zielonoskórego monstrum), gdyby nie nagłe pojawienie się Narzeczonej pozszywanego dratwą jegomościa. To niełatwe koleje związku Państwa Frankensteinów nadają opowieści poważniejszej wagi. Para bohaterów niesie ze sobą bagaż bolesnych wspomnień, które ostatecznie doprowadziły do rozpadu ich małżeństwa. Relacja między nimi nakreślona jest niejako na marginesie głównej akcji, ale jest moim zdaniem najważniejsza – szczęśliwi w związku Lois i Clark mogą jedynie współczuć Potworowi i jego (byłej) żonie.

W tym komiksie najważniejsze są nie efektowne walki, kosmiczne intrygi czy patetyczne czyny, lecz rodzina, przyjaźń, miłość i wszelkie naiwne ideały, jakim zawsze hołdował Superman. Może wszystko (łącznie z rysunkami) jest tutaj zbyt uładzone (a nawet przesłodzone), ale to świetna odskocznia od poważnych tematów z Action Comics czy Hal Jordan and The Green Lantern Corps. W tym komiksie obraz Supermana oraz jego bliskich jest pełniejszy i wielowymiarowy. Bardziej ludzki niż super. Tak trzymać! Up, up and away!!!

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Superman Volume 2: Trials of The Super Son (Rebirth)
Wydawnictwo: DC Comics
Typ: Komiks
Gatunek: Superbohaterowie
Data premiery: 11.04.2017
Scenariusz: Patrick Gleason, Peter J. Tomasi
Rysunki: Jorge Jimenez, Patrick Gleason, Doug Mahnke
Liczba stron: 162

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
3 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Geek Kocha Najmocniej
6 lat temu

Nigdy nie byłam fanką Supermana, ale ta seria łapie mnie za serducho za każdym razem! <3 Relacje rodzinne są świetnie napisane, a konflikt synów jest wręcz przeuroczy 😉

Marcin Turkot
Marcin Turkot
Reply to  Geek Kocha Najmocniej
6 lat temu

Doskonała rzecz! Ale obawiam się, że szybko to schrzanią…

Sebastian Paluszkiewicz
Sebastian Paluszkiewicz
6 lat temu

Ja akurat nie uważam że odejście od kosmicznych tematów jest to na plus – wręcz przeciwnie kosmiczne tematy mogą być też ciekawe.

Marcin „Martinez” Turkot
Marcin „Martinez” Turkot
Jestem geekiem trzydziestego któregoś poziomu, a także niepoprawnym fanboyem Supermana. W magisterce pisałem o związkach komiksu superbohaterskiego z mitami. W życiu zajmowałem się redagowaniem czasopisma o grach fabularnych i planszowych, tłumaczeniami gier, moderowaniem forów, pisaniem tekstów dla największego polskiego portalu internetowego oraz do "Tygodnika Powszechnego". Obecnie pracuję w reklamie. Uwielbiam komiks, w szczególności frankofoński, oraz animacje wszelakiego rodzaju (może poza anime, na którym się nie znam). Od ponad 20 lat gram w erpegi. Na gry komputerowe nie starcza mi już czasu...
<p><strong>Plusy:</strong><br /> + pogłębiony charakter Supermana i jego rodziny<br /> + powrót do fundamentalnych ideałów postaci<br /> + cztery historie w jednym tomie<br /> + odejście od kosmicznych tematów</p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> - czasami zbyt uładzony</p>Człowiek z rodziną. Recenzja komiksu Superman Volume 2: Trials of The Super Son
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki