SIEĆ NERDHEIM:

To nie jest cmentarz wyłącznie dla umarłych. Recenzja książki Księga cmentarna

Księga cmentarna

Okrzyknięty jednym z najlepszych pisarzy fantasy, mający w swoim dorobku liczne powieści, zbiory opowiadań, komiksy, a nawet scenariusze filmowe (Beowulf z 2007) oraz serialowe (między innymi dwa odcinki Doctora Who). Człowiek, który, jak sam twierdzi, nie wyobraża sobie, by miał się ograniczyć do jednego medium. Kilkakrotnie wyróżniany prestiżowymi nagrodami, jak Hugo czy Nebula, tłumaczony na dziesiątki języków i znany już chyba na całym świecie. Jego książki już nieraz przenoszone były na ekrany telewizyjne i kinowe. Neil Gaiman, bo właśnie o nim będzie tutaj mowa, przez Dictionary of Literary Biography wymieniany jest w pierwszej dziesiątce najważniejszych żyjących pisarzy postmodernizmu, chociaż sam wielokrotnie oświadczał, że nie czuje się związany z tym nurtem.

Trudno dziwić się sukcesowi pisarza, spod którego pióra wyszły takie powieści jak Nigdziebądź, Amerykańscy bogowie, Gwiezdny pył czy Chłopaki Anansiego. Gaiman pisze jednak nie tylko dla dorosłego odbiorcy, którego nie zrazi nierealność lub złożoność historii – niektóre jego książki skierowane są również do najmłodszych. Można do nich zaliczyć Koralinę oraz wydaną w 2008 roku Księgę Cmentarną. Obie pozycje przełożone zostały z języka angielskiego przez Paulinę Braiter-Ziemkiewicz, zaś w tym roku wydawnictwo MAG sprawiło radość wielu fanom autora, wydając jego książki w nowej szacie graficznej. Za ilustracją na okładce stoi Dark Crayon, a przy jej opracowaniu graficznym palce maczał Piotr Chyliński. Nowe wydanie powieści autora wygląda fenomenalnie, nawet jeśli na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że tytuły będą trudne do odczytania.

Na szczęście, nie trzeba długo wpatrywać się w grafikę, by zrozumieć w jaki napis układają się kolejne litery. Bez wątpienia jednak warto zatrzymać wzrok na okładce i przyjrzeć się jej nieco dokładniej, wtedy bez trudu dostrzeżemy masę drobnych szczegółów, które nawiązują do fabuły powieści. W przypadku Księgi Cmentarnej zauważymy zatem kilka nagrobków układających się w cmentarz na wzgórzu, drzewo, a także czaszki oraz faunę kojarzącą się z miejscami pochówku, w których od dawna nikogo nie pogrzebano – nietoperze i pająki. Wszystko utrzymane jest w szaro-czarnej stylistyce, z posrebrzanymi elementami, dodającymi okładce blasku. Nie mogło się też obejść bez popielatej wstążki, która z powodzeniem może służyć za zakładkę, jednocześnie dodając temu wydaniu klasy (tak, mam słabość do takich szczegółów).

Sama książka opowiada o losach chłopca, którego rodzina zostaje brutalnie zamordowana, a on sam znajduje schronienie na starym cmentarzu, pod opieką zamieszkujących go duchów. Lokatorzy nekropolii obdarzają chłopca Swobodą Cmentarza, pozwalającą mu na opanowanie umiejętności typowych raczej dla nich samych – znikania w cieniu, pozostawania niezauważonym, czy możliwości dostrzegania zmarłych. Wychowywany przez duchy Nikt Owens (zdrobniale nazywany Nikiem), jest dzieckiem zawieszonym pomiędzy światem żywych i umarłych – właściwie zdaje się, że tak do końca nie pasuje do żadnego z nich. Z jednej strony zdobywa wykształcenie pochodzące z czasów, w których żyli jego opiekunowie, dodatkowo urozmaicone o wiedzę typową dla duchów (wie na przykład jak otworzyć ghulową bramę i jak wezwać pomoc we wszystkich językach, wliczając w to języki istot nie odwiedzających naszego świata), z drugiej zaś nie do końca potrafi odnaleźć się w relacjach z rówieśnikami i w szkolnej rzeczywistości.

Księga Cmentarna to opowieść o dorastaniu i stawianiu czoła przeszłości, by można było ruszyć przed siebie i wykorzystać w pełni własny potencjał. Gaiman ubrał znany i dość oklepany motyw dojrzewania w ciekawą i oryginalną formę, umiejętnie balansując przy tym na granicy horroru i czarnej komedii. Nie będę ukrywać, że cmentarna otoczka może wydawać się nieodpowiednia dla młodego czytelnika, którego autor traktuje poważnie. Jak sam stwierdził w jednym z wywiadów, dzieci są mądrzejszymi czytelnikami niż dorośli. To podejście widać w jego twórczości – książki, nawet te skierowane do najmłodszych, nie są pozbawione pewnego mroku, mogą wzbudzać strach i niepokój. Na pierwszy rzut oka widać, że Gaiman traktuje dzieci poważnie, nie bawiąc się w światy, gdzie wszystko jest cukierkowe i zwieńczone szczęśliwym zakończeniem, a jak sam twierdzi, dzieci nie tylko lubią się bać, ale też mają oczy i widzą jak wygląda rzeczywistość.

Świat przedstawiony w Księdze Cmentarnej nie jest tęczowy i właśnie to sprawia, że wciąga – autor z lekkością przeplata realizm z magią, tworząc niesamowite tło dla opowiadanej historii. Jednocześnie nie boi się poruszać poważnych tematów, niejednokrotnie zadając pytania, które i nas nurtowały, gdy byliśmy w wieku głównego bohatera. Dostajemy więc, między innymi, opowieść o wszystkich odcieniach przyjaźni (również i o tym, że niekiedy nie wytrzymuje ona próby czasu czy odległości), o tym, że ludzie się zmieniają (czasem więc po latach spotykamy kogoś, kto jest nam teraz zupełnie obcy) oraz o tym, że pójście naprzód i wykorzystanie własnego potencjału wymaga rozstań (i to nawet z tymi, którzy są nam najbliżsi i których kochamy najmocniej). Księga świetnie obrazuje, że dorastanie nie jest procesem łatwym i bezbolesnym, niesie ze sobą jednak możliwości, których nie sposób nie docenić.

Oczywiście nie jest to dzieło pozbawione wad – nawet jeśli część z nich jest efektem tego, że jestem po prostu za stara na to, by zaliczyć się do grupy docelowej, dla której książka jest przeznaczona. Najbardziej boli to, że niektóre wątki pozostawione zostały bez dalszego rozwinięcia, niektórzy bohaterowie zostali sprowadzeni do roli tła, a sama fabuła nie należy do szczególnie skomplikowanych. Z miłą chęcią dowiedziałabym się więcej na temat opiekunów Nika i tego, jak pewne wydarzenia wpłynęły na niego i jego postrzeganie świata żywych. Zdecydowanie żałuję, że nie udało mi się sięgnąć po tę książkę wcześniej, gdy byłam młodsza, odebrałabym ją pewnie z bezgranicznym zachwytem (chociaż podejrzewam, że ta niecała dekada, która upłynęła od jej pierwszego wydania niewiele by jednak pomogła, już wtedy pewnie byłam za stara). Nie ma jednak co gdybać, bo Księga Cmentarna jest dziełem godnym polecenia nawet dorosłemu czytelnikowi.

Słowem zakończenia, podzielę się z wami jeszcze ciekawostką, że Gaiman sprzedał na internetowej aukcji prawo do umieszczenia swojego nazwiska na nagrobku, który pojawił się w Księdze Cmentarnej. Szczęśliwcy nabywca zapłacił za ten luksus 3383 dolary. Dochód ten przeznaczony został na cele charytatywne – przekazano go amerykańskiej organizacji non-profit, The First Amandment Project, występującej w obronie wolności słowa i prasy.

Szczegóły:

Tytuł: Księga cmentarna
Wydawnictwo: MAG
Autor: Neil Gaiman
Typ: Powieść
Gatunek: Fantastyka
Data premiery: 30.09.2008 (pierwsze wydanie), 02.08.2017 (najnowsze wydanie)
Liczba stron: 224
ISBN: 978-83-7480-832-3

Nasza ocena
8/10

Podsumowanie

Plusy:
+ fenomenalna oprawa graficzna i śliczne wydanie
+ ciekawe ujęcie znanego i dość oklepanego motywu
+ napisana prostym językiem
+ autor nie boi się poruszać poważnych tematów
+ przedstawiony świat nie jest słodki i lukrowany…

Minusy:
-… co nie każdemu może przypaść do gustu
– pozostawienie niektórych wątków bez rozwinięcia
– mało informacji o opiekunach Nika

Sending
User Review
0 (0 votes)

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
1 Komentarz
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Emilia Skucińska
Emilia Skucińska
6 lat temu
Martyna „Idris” Halbiniak
Martyna „Idris” Halbiniak
Geek trzydziestego poziomu. Wyznawca Cthulhu i zasady, że sen jest świetnym substytutem kawy dla ludzi, którzy mają nadmiar wolnego czasu. Kiedyś zginie przywalona książkami, z których zbudowała swój Stos Wstydu™. W czasie wolnym od pochłaniania dzieł popkultury, pracuje i studiuje, dorabiając się już odznaki Wiecznego Studenta™. Znajduje się również w zacnym gronie organizatorów Festiwalu Fantastyki Pyrkon. Absolwentka psychokryminalistyki i studentka psychologii, nałogowo przetwarzająca kawę na literki.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki