Miałam w stosunku do tego komiksu mnóstwo oczekiwań, które jednak nie zostały spełnione – mądrości ludowe ostrzegają: nie oceniaj książki po okładce. Grafika z białym wilkiem wywołuje skojarzenia z antycznymi, ludowymi i symbolicznymi wyobrażeniami, więc spodziewałam się czegoś mocno osadzonego w mitologiach. Tymczasem She Wolf to tribute dla horrorów z lat 80., rysowany w lekkiej, pastelowej, ale też mocno geometrycznej manierze.
Inspiracja estetyką lat 70. i 80., zwłaszcza widzianą z perspektywy amerykańskich prowincjonalnych miasteczek, jest charakterystyczna dla Richa Tomasso, widać ją także w Dark Corridor. W She Wolf postawił mocno na krytykę drobnomieszczaństwa, czy raczej pokazanie jak w tamtym okresie nastolatki starały się z nią walczyć. Dlatego Gaby, tytułowa wilczyca, chodzi w leginsach i tunice przepasanej szerokim paskiem, na szyi wisi jej pentagram, a w uszach odwrócone krzyże. Inspiracje Madonną i punk rockiem – ewidentne, i to z całą świadomością powierzchowności tego stylu. Bunt głównej bohaterki jest wizualnie bardzo wyraźny, jednak nie przeszkadza jej wciąż wierzyć w to, co wypada w miasteczku Sparta.
Rys psychologiczny Gaby jest trochę niespójny, być może jak na nastolatkę przystało. Dziewczyna nigdy nie odkłada pentagramu, ale jednocześnie ma głębokie przekonanie, że powinna się kontrolować i wpasować w portret dobrej panienki z przedmieścia. Ma ciężki start będąc wilkołakiem w katolickiej rodzinie. Potworem została niedawno, zaraził ją chłopak: Brian wpadł w morderczy szał, wypadł na miasto i został ostatecznie spacyfikowany przez policję. Jego utrata boli Gaby stanowczo mniej niż pamiątka po tej znajomości.
Tyle pierwszy rozdział, z cytatami z ,em.Dziecka Rosemary czy Egzorcysty (i innych filmów korzystających z kościelnego czy plebanijnego wystroju). W miarę rozwoju historii wilczycy okaże się, że jej wersja wydarzeń może być mocno zafałszowana. Do Sparty wprowadzi się nowa rodzina, Gaby szybko zaprzyjaźni się z ich nastoletnią córką, bo mają wiele wspólnego. To właśnie ona, wampirzyca Nikki, zacznie ją przekonywać, że zarażenie się wilkołactwem nie jest takie proste, to raczej dziedziczna cecha. A skoro tak, to może należy żyć zgodnie z własną naturą? To motywy znane w literaturze fantasy, u nas realizowane z dużym powodzeniem (z większą głębią psychologiczną i bardziej przystępnie niż u Tomasso) przez Jadowską, także w najnowszym cyklu o berserku Nikicie, której „potworna” postać wydaje się równie niekontrolowana i szalona jak Gaby-wilk.
She Wolf to historia emancypacyjna, choć w pierwszym tomie nie wyjaśni się jeszcze, jak i czy Gaby uwolni się od swoich nieżyciowych uprzedzeń i krępującego ją drobnomieszczaństwa. Ale przede wszystkim to komiks surrealistyczny. A to oznacza zrywanie wątków, płynność postaci, które z łatwością zmieniają wygląd i miejsce pobytu… Tak skonstruowany jest początek pierwszego rozdziału – rwane sny i wspomnienia Gaby o Brianie, a także całość drugiego: duchowa podróż wilczycy i wampirzycy przez normy społeczne, kultury i rytuały. Muszą pojawić się wątki freudowskie czy jungowskie, ale bardzo subtelne, a także obowiązkowy absurd. Ten ostatni sprawia, że nawet klasyka surrealizmu, jak książki Borisa Viana, może być odbierana jako „głupia” – na tej samej zasadzie She Wolf bywa irytująca i niedorzeczna. Przemiana Gaby w piękną, wielka wilczycę (chcącą wszystkich pozabijać) i jej rozmowy z Nikki mogą przywodzić na myśl także powieść Jodoroysky’ego The Visionary Hatter z jej seksowną i agresywną olbrzymką Albiną.
Połączenie surrealizmu i odwołań do horrorów z lat 80. sprawia, że She Wolf może być niewdzięczną lekturą. Żeby ją docenić, trzeba lubić taki styl opowiadania, zaś żeby się nią cieszyć – znać klasyki, do których się odwołuje. Dla osób niezainteresowanych wyżej wymienionymi fabuła będzie zbyt prosta i rwana, motywacja Gaby niespójna, a rysunki ubogie. Jednak dla docelowego czytelnika She Wolf to skarb, nawet jeśli nie do końca przekonałby go pełen energii, czerpiący trochę z fowizmu i kubizmu, często zgrubny i intencjonalnie niepoprawny anatomicznie styl Tomasso. Jako komiks niszowy i specyficzny, grający z konwencją absurdu, surrealności i małomiasteczkowego punku, She Wolf ma szansę stać się kultowa.
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: She Wolf Volume 1
Wydawnictwo: Image Comics
Autor: Rich Tomasso
Typ: komiks
Data premiery: 16 listopada 2016
Liczba stron: 123