SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja komiksu Batman/The Flash: The Button Deluxe Edition

batman flash 1

Czytelnicy zaznajomieni z komiksem DC Odrodzenie wiedzą, że odkąd Wally West powrócił z Mocy Prędkości, jasnym było, iż tajemnicze, wszechpotężne siły mocno namieszają w uniwersum DC. Dziwne sytuacje, których na kartach tej opowieści doświadczyła część bohaterów, były tego niewątpliwym zwiastunem. Tajemniczy głos, inspirujący Tytanów do zorganizowania swej nowej siedziby na Manhattanie, pojawienie się nowego Supermana, machinacje związane z prawdziwą historią Wonder Woman oraz niezwykła przypinka, znaleziona przez Batmana w jaskini, to tylko zarys tych niecodziennych wydarzeń.

To właśnie wspomniane znalezisko Batmana stało się siłą napędową komiksu The Button (pol. Przypinka). Opowiada historię, w której Mroczny Rycerz wraz z Flashem odbywają niezwykłą podróż celem rozwikłania pochodzenia tajemniczego, żółtego znaczka z uśmiechniętą buźką. Niektórzy, bardziej zorientowani w komiksowym świecie czytelnicy wiedzą, że przypinka ta towarzyszyła jednemu z bohaterów komiksu Strażnicy, autorstwa Alana Moore’a. Nie uprzedzajmy jednak faktów, wszak wydawnictwo DC także nie zamierza odkrywać przed nami od razu wszystkich swoich kart.
Za scenariusz tego mini-eventu odpowiadają Tom King i Joshua Williamson, a artyści, którym powierzono stworzenie ilustracji to Jason Fabok oraz Howard Porter.

batman flash 2

Cała historia rozpoczyna się w chwili, gdy Batman śledzi na ekranie w Bat-Jaskini mecz hokejowy. W czasie imprezy dochodzi do brutalnej walki pomiędzy dwoma zawodnikami. Jeden z nich zostaje pobity na śmierć, a w tym samym momencie przypinka z buźką, którą bawił się Bruce, wchodzi w dziwny kontakt z leżącą obok maską Psycho-Pirata. Batmanowi na krótką chwilę pojawia się przed oczami jego ojciec z Flashpointu (alternatywna rzeczywistość, za której stworzenie odpowiada Flash), ubrany w strój Mrocznego Rycerza. Zaniepokojony wizją Batman natychmiast kontaktuje się z Barrym Allenem (Flashem), opowiadając mu, co właśnie się wydarzyło. Najszybszy człowiek świata obiecuje pojawić się w jaskini dosłownie za jedną minutę. W tej samej chwili przypinka znów daje o sobie znać i tuż obok Nietoperza materializuje się Reverse-Flash. Dochodzi do bezpardonowej, krwawej potyczki.

The Button to pierwsza większa historia rozwijająca mitologiczne wątki z głównego cyklu Odrodzenia. To, co zapoczątkował tytułowy album, tu znajduje swój dalszy ciąg. Nie zdradzę Wam, jakiego rodzaju odpowiedzi otrzymacie po przeczytaniu tego tomiku, ale zapewniam, że ludzie w DC z pewnością wiedzą, co robią. W The Button nie tylko stopniują odkrywanie tajemnicy, ale też garściami czerpią z całej historii wydawnictwa. Oprócz Eobarda Thawna w komiksie pojawiają się również wątki z Flashpointu, a nawet postać Jay Garricka – pierwszego, legendarnego już Flasha.

batman flash 3

Ciężko jest pisać o tym komiksie, nie zdradzając nic z jego fabuły. Mnie podejście do tematu tajemniczej przypinki bardzo przypadło do gustu. Co prawda odpowiedzi, jakie otrzymałem po lekturze są w sumie szczątkowe, to jednak scenariusz, akcja i nakreślenie postaci stoi tu na satysfakcjonującym poziomie.

Fani historii wydawnictwa odnajdą w The Button wiele nawiązań do odległych wydarzeń, a sympatycy kultowych Strażników będą mogli cieszyć się luźną kontynuacją rozpoczętych tam wątków.

O rysunkach Faboka nie ma co pisać, dla mnie to mistrz realizmu i jeden z ulubieńców, dlatego też szkoda, że napięty harmonogram pracy nie pozwolił mu narysować wszystkich części komiksu. Za drugą połowę wziął się Howard Porter i muszę napisać, że jego grafiki mocno różnią się stylem od Faboka. Nie są one oczywiście złe (to naprawdę dobre prace), ale w zestawieniu z perfekcjonizmem kolegi po fachu wypadają niestety trochę gorzej.

batman flash 4

The Button jest więc dość krótkim, wręcz napakowanym akcją i ciekawymi wydarzeniami projektem, który będzie interesujący dla wielu długoletnich fanów DC. Podróż Batmana i Flasha przez Moc Prędkości zaledwie muska tematyki Odrodzenia, ale robi to na tyle ciekawie, że w rezultacie pragnie się tego znacznie więcej. Jednocześnie komiks sam w sobie jest w miarę zamkniętą historią (choć nie pozbawioną suspensu), która broni się scenariuszem, w którym daje się wyczuć większy, jeszcze nie do końca objawiony zamysł.

Na koniec warto zaznaczyć też, że przed przeczytaniem The Button dobrze jest przypomnieć sobie sam Flashpoint. Bez tego nie wszystko może być tu zrozumiałe. Nie jest to też komiks, od którego powinno się rozpoczynać swoją przygodę z uniwersum DC.

Szczegóły:

Tytuł: Batman / The Flash – The Button
Wydawnictwo: DC Comics
Autor: Joshua Williamson & Tom King
Ilustracje: Jason Fabok & Howard Porter
Typ: Komiks
Gatunek: Superbohaterowie
Data premiery: 11.10.2017.
Liczba stron: 104

NASZA OCENA
8/10

Podsumowanie

Plusy:
+ pierwsze podejście do rozwiązania tajemnic z Odrodzenia
+ Batman i Flash w jednym komiksie!
+ świetna dynamika wydarzeń
+ ilustracje Jasona Faboka
+ subtelne nawiązania do Strażników

Minusy:
– komiks jest dość krótki
– uczucie pewnego niedosytu po lekturze

Sending
User Review
0 (0 votes)

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Michał "GrublukTheGrim" Chmielowiec
Michał "GrublukTheGrim" Chmielowiechttp://skrzydlagryfa.blogspot.com/
Zagorzały wielbiciel wszelkiego rodzaju fantastyki. Czyta komiksy i książki, ogląda filmy i seriale. Szuka w nich tego, czego nie doświadczy w zwykłym, codziennym życiu. Swe oddanie wymyślonym historiom wyraża tworząc bloga Skrzydła Gryfa (skrzydlagryfa.blogspot.com), gdzie daje upust swym pasjom, prezentując wyłącznie niezależne opinie. Uwielbia Gwiezdne Wojny (nowe i stare), cykl Świata Wynurzonego, zaczytuje się w komiksach wydawnictwa DC, ceni twórczość Tolkiena i George’a R. R. Martina. W wolnych chwilach buduje modele z klocków Lego, słuchając muzyki Prince’a (bo to jedyny muzyk, przy którym nie trzeba słuchać już niczego innego). Co roku wyczekuje na Halloween, jako święto wszystkiego co straszne i nieznane. Jest wierny zasadzie: „Jestem jaki jestem. Ktoś musi być.”
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki