Czy można wiedzieć wszystko o wszystkim? Recenzja komiksu Arystoteles. Głód wiedzy

Niemal każdy człowiek pragnie wiedzy i dąży do niej w mniejszym lub większym stopniu. Nad takim właśnie osiąganiem mądrości pochylali się filozofowie, szczególnie ci starożytni. Jednym z nich był Arystoteles, o którym opowiada kolejny komiks z serii Najwybitniejsi Naukowcy.

Ten jeden z trójki najsławniejszych starożytnych greckich filozofów (obok Sokratesa i Platona) urodził się w 384 r. p. n. e. w Stagirze. Dorastając, wykazywał się wręcz nieprawdopodobną chęcią do zdobywania wiedzy. Jako młodzieniec został wysłany przez swego ojca do Platona, do jego słynnej na cały starożytny świat Akademii, by mógł tam pobierać nauki. Po śmierci mistrza wyrusza do Macedonii i zakłada tam własną szkołę filozoficzną. Zostaje następnie powołany na dwór królewski, gdzie ma nauczać młodego Aleksandra III Macedońskiego. Kiedy jego uczeń zostaje już królem, Arystoteles postanawia wrócić do Grecji i tam, w Atenach, zakłada konkurencyjną dla platońskiej Akademii szkołę o nazwie Liceum. Porzuca w niej metody nauczania Platona i wprowadza swoje własne, cały czas samemu dążąc do poszerzania swojej wiedzy w różnych dziedzinach naukowych.

Nie da się ukryć, że bez starożytnej filozofii nie byłoby współczesnych nauk. To ona położyła podwaliny pod matematykę, fizykę, chemię czy astronomię. Jednym z tych wielkich filozofów był właśnie Arystoteles. Jego głównym pragnieniem było dowiedzieć się wszystkiego o wszystkim, co wielokrotnie jest podkreślane w komiksie. Na kolejnych ilustracjach śledzimy dorastanie Greka i jego kolejne etapy edukacji, a także koleje losu, które rzucały go od Grecji do Macedonii i z powrotem. Dowiadujemy się, że inaczej niż Platon uważał otaczający nas świat za całkowicie realny (dla Platona to, co jest wokół nas, było tylko cieniem ideału). Odstąpił też od sposobu nauczania, który wprowadził w swojej Akademii jego mistrz – nie tylko rozmowy z innymi filozofami pozwalają mu na poszerzanie wiedzy, ale również czytanie dzieł mistrzów.

Wizualnie komiks nie odbiega jakościowo od poprzednich dwóch tomików (o Marii Skłodowskiej-Curie i o Karolu Darwinie). Dokładnie ta sama kreska, co w poprzednikach, cały czas nasuwa mi skojarzenia z serią Było sobie życie. Jasne, kolorowe obrazki na pewno przykują uwagę dzieci, które będą czytały ten komiks. Brakuje mi tu jednak trochę chronologii. Nigdzie nie są zaznaczone przeskoki czasowe – na jednej stronie Arystoteles jest młodzieńcem, a na kolejnej już dorosłym z zarostem. To trochę burzy komfort czytania, aczkolwiek sądzę, że zwrócą na to uwagę tylko starsi czytelnicy.

Siłą rzeczy, z uwagi na ilość stron (całość liczy sobie ich 44, a sam komiks jest o dziesięć stron krótszy), poruszana tu tematyka jest omówiona tylko powierzchownie. Większość interesujących Arystotelesa dziedzin i problemów, które go zaprzątały, została tylko zasygnalizowana i to na rodzicach spoczywa obowiązek ewentualnego poszerzenia wiedzy, jeśli młody czytelnik byłby tym zainteresowany.

W mojej opinii plusy tej krótkiej publikacji stanowczo równoważą jej minusy. Arystoteles. Głód wiedzy to bardzo dobry tytuł na początek przygody małego odkrywcy ze światem nauki i filozofii. Komiks doskonale przedstawia postać wielkiego myśliciela i jest świetnym punktem wyjścia do własnego poszerzania wiedzy i zdobywania jej na kolejnych etapach dziecięcej edukacji.