SIEĆ NERDHEIM:

Stwórz własny ósmy cud świata. Recenzja gry planszowej Terakotowa Armia

KorektaJustin

Produkcja Przemysława Fornala i Adama Kwapińskiego zachęciła mnie do siebie estetycznym pudełkiem i licznymi figurkami w środku. Po ograniu okazało się, że oprócz ładnych elementów oferuje również wielowymiarową oraz nastawioną na strategiczne myślenie rozrywkę.

Terakotowa armia to liczący ponad 8 tysięcy egzemplarzy zestaw ludzkich figur naturalnej wielkości znaleziony nieopodal sarkofagu pierwszego cesarza Chin. Wierzy się, że miała ona na celu strzec swojego władcy i umożliwić mu odzyskanie władzy w życiu pozagrobowym. Początkowo pomalowana, na skutek oddziaływania powietrza straciła swoje barwy. Terakotowa armia w 1987 została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Gra planszowa o tym samym tytule nie oferuje nam jednak roli cesarza. Zamiast tego uczestnicy stają się artystami, którzy mają na celu stworzenie owych nieśmiertelnych oddziałów. Jako że pozycja nawiązująca do przestrzennych form nie miałaby sensu, gdyby żołnierze byli reprezentowani przez żetony, w pudełku znajdziemy całą masę miniaturowych figurek z ośmioma rodzajami jednostek. Do gry dołączony został również kartonowy organizer pozwalający w sprytny sposób przechowywać najczęściej używanych piechurów. Oprócz tego znajdziemy także różnorakie żetony oraz podzieloną na cztery części planszę.

Pierwszy kontakt z Terakotową Armią może przytłoczyć. Składając koła warsztatów i rozkładając figurki, zastanawiałem się, czy nie poświęcimy pierwszej godziny na ogarnięcie zasad. Na szczęście dzięki przejrzystej instrukcji szybko mogliśmy wczuć się w rozgrywkę i rozpocząć właściwą walkę o punkty zwycięstwa. Do pudełka została dołączona broszura z korektą jednej z zasad. Warto o niej pamiętać, gdyż w sposób drastyczny zmienia zasady gry i powoduje, że końcówka zabawy nie zamienia się w bezsensowne oczekiwanie na finał.

Rozgrywka składa się z pięciu rund w ramach których uczestnicy wykonują kolejno trzy akcje. Rozmieszczamy figurki rzemieślników oraz artystów na kole warsztatu i przeprowadzamy akcje przypisane do sektora, który wybraliśmy. W zależności od decyzji zbieramy monety lub glinę, stawiamy kolejne figury lub osiągamy status mistrza w danej dziedzinie, z czym wiążą się dodatkowe benefity. Za wykonane działania otrzymujemy punkty zwycięstwa, które pod koniec pozwalają wyłonić najlepszego artystę spośród uczestników zabawy.

Terakotowa Armia skupia się mocno na strategicznym myśleniu i planowaniu kolejnych ruchów. Rozmieszczenie inspektorów, reprezentowanych przez czerwone znaczniki, wskazuje, które figury są punktowane w danym momencie. Ponadto każda runda posiada dodatkowy cel, którego osiągnięcie pozwala na podbicie swojego wyniku. Za posiadane monety można przesuwać koło warsztatu i tym samym ułatwić sobie zabawę lub też utrudnić ją przeciwnikowi. Sposobów na osiągnięcie wygranej jest sporo, a przewidywanie ruchów rywala i planowanie własnych jest wręcz koniecznością. Dzięki losowo wybieranym celom na rundę mamy też pewną dawkę niepowtarzalności między kolejnymi podejściami do gry.

Nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń, jeżeli chodzi o jakość wykonania. Plansza oraz znaczniki są porządnie wykonane i pasują klimatem do kultury chińskiego cesarstwa. Jedynie część figurek mogłaby zostać wykonana bardziej starannie, dotyczy to zwłaszcza tych trzymających cienkie piki. Po wyjęciu z pudełka niektóre miniaturki miały powyginane elementy.

Terakatowa Armia okazała się bardzo udanym wyborem. Choć na początku wydaje się przytłaczać ilością różnych elementów, to dzięki dobrze przygotowanej instrukcji bardzo szybko można pojąć wszystkie tajniki zasad. Potem pozostaje już tylko dać się wciągnąć w planowanie strategii mającej na celu osiągnięcie statusu najlepszego wykonawcy terakotowych wojowników.

SZCZEGÓŁY:
Zawartość pudełka:
plansza
organizer na figurki wojowników
2 koła warsztatu
12 żetonów punktowania
90 żetonów gliny
90 monet
16 żetonów broni
31 pozostałych żetonów
20 rzemieślników
20 artystów
2 inspektorów
8 znaczników graczy
60 kolorowych podstawek
łącznik kół warsztatu
11 figurek oficerów
11 figurek strażników
11 figurek żołnierzy
4 figurek koni
4 figurek sług
4 figurek klęczących kuszników
4 figurek muzyków
Informacje pudełkowe:
Wiek: 14+
Liczba graczy: 2-4
Przewidywany czas gry: 90-120 minut
Wydawca: Rebel
Autor: Przemysław Fornal, Adam Kwapiński

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Snah
Snah
W skrócie na mój temat: zmęczony student, zawzięty rzeźbiarz tekstów, entuzjasta dobrej książki, oddany gracz. Urodziłem się w 1995 roku i jestem rówieśnikiem takich filmów jak Desperado i Batman Forever. Wolny czas spędzam przy dobrym kryminale lub innej wciągającej produkcji. Swoją karierę recenzencką prowadzę nieprzerwanie od 2013 roku tworząc mniej lub bardziej udane oceny wszelkiej maści tytułów. Do ekipy NTG trafiłem przypadkiem i zostałem na dłużej. W chwili, gdy to czytasz jestem dumnym redaktorem bloga i troskliwym członkiem ekipy.
Produkcja Przemysława Fornala i Adama Kwapińskiego zachęciła mnie do siebie estetycznym pudełkiem i licznymi figurkami w środku. Po ograniu okazało się, że oprócz ładnych elementów oferuje również wielowymiarową oraz nastawioną na strategiczne myślenie rozrywkę. Terakotowa armia to liczący ponad 8 tysięcy egzemplarzy zestaw ludzkich figur...Stwórz własny ósmy cud świata. Recenzja gry planszowej Terakotowa Armia
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki