SIEĆ NERDHEIM:

Niezidentyfikowany obiekt rozśmieszający. Recenzja gry Destroy All Humans! 2: Reprobed

KorektaJustin

Odświeżona kontynuacja przygód Crypto stanowiła mój pierwszy kontakt z serią gier od Pandemic Studios. Po kilku godzinach spędzonych z produkcją zastanawiam się, jakim cudem nie słyszałem wcześniej o tej grze. Z drugiej strony żałuję, że problemy techniczne ochłodziły ten mój pierwszy zachwyt.

Marka Destroy All Humans pojawiła się na rynku w 2005 roku, kiedy to zadebiutowała pierwsza część cyklu. Przygody Furiona o imieniu Crypto pozwoliły graczom siać zniszczenie jako ufoludek w świecie będącym parodią filmów o obcych z ubiegłego wieku. Otrzymaliśmy więc wielkookiego bohatera pałającego nienawiścią do rasy ludzkiej i jego spodek w formie stereotypowego wręcz olbrzymiego talerza. W 2020 roku THQ Nordic postanowiło przypomnieć graczom lekko zakurzone już uniwersum poprzez bardzo dobrze przyjęty przez publikę remake pierwszej części. Teraz doczekaliśmy się odświeżonej kontynuacji.

Podobnie jak poprzednik, Destroy All Humans! 2: Reprobed stanowi wierne odzwierciedlenie tytułu z 2006 roku. Dziesięć lat po wydarzeniach z oryginału Crypto musi zmierzyć się z zagrożeniem w postaci KGB, które zniszczyło statek-matkę i planuje obrócić w pył wszystko, co nasz bohater osiągnął przez ostatnią dekadę. O ile akcja pierwszej części gry działa się w całości na terenie USA, kontynuacja rzuca nas po różnych kontynentach. W trakcie zabawy zwiedzimy hipisowski odpowiednik San Francisco, deszczowe ulice Londynu (Albionu) czy też skąpaną w kolorach Takoshimę, stanowiącą parodię Tokio.

Destroy All Humans! 2: Reprobed należy do gatunku trzecioosobowych gier akcji z otwartym światem. Każdą ze wspomnianych lokacji możemy dowolnie zwiedzać, realizując kolejne misje głównego wątku lub podejmując się pobocznych zadań. Dodatkowo na mapie znajdziemy też garść znajdziek oraz całe mnóstwo budynków i ludzi do unicestwienia. Przygody Crypto stawiają w dużej mierze na beztroską zabawę i nieskrępowaną niczym rozwałkę.

Najważniejszym aspektem wyróżniającym serię na tle konkurencji jest wszechobecny humor. Crypto jest stereotypowym negatywnym bohaterem, który na każdym tle pokazuje swoją niechęć do rodzaju ludzkiego i jego działań. Wypowiedzi Furiona przeładowane są sarkazmem oraz psychopatycznymi skłonnościami, zaś wszystko przedstawione zostało w przejaskrawionej formie. W całości został zachowany klimat oryginału sprzed ponad dekady, zaś niektóre kwestie rzucane przez ufoludka mogą wywołać niekontrolowane prychnięcia.

Drugą rzeczą, na której zbudowana została rozgrywka w Destroy All Humans! 2: Reprobed, jest wspomniana wcześniej rozwałka. Do dyspozycji gracza udostępniona została cała paleta narzędzi zniszczenia. Poza telekinezą oraz generatorem błyskawic powraca sonda analna atakująca przeciwników w łatwy do przewidzenia sposób. Otrzymujemy także nowe gadżety, takie jak gogle Wolnej Miłości zmuszające ludzi do niekontrolowanego tańca lub działo zrzucające na wskazany obszar deszcz meteorów.

Po spędzeniu kilku godzin w ciele Crypto muszę przyznać, że pamiętający czasy Playstation 2 model rozgrywki wciąż potrafi zapewnić wiele frajdy. Wszelkie misje stanowią jedynie pretekst do przeprowadzenia rozróby w kolejnej lokacji. Dzięki dość prostackiemu humorowi zabieg ten nie męczy po kilku chwilach, a kolejny agent KGB wyrzucony w powietrze z użyciem telekinezy bawi równie dobrze jak na początku. Gra na średnim poziomie trudności nie będzie stanowić jednak zbyt dużego wyzwania dla wprawnego użytkownika. Każdy zgon, jaki zaliczyłem, wynikał bardziej z faktu, że misje chciałem zrealizować w stu procentach z uwzględnieniem dodatkowych warunków do spełnienia.

Oprawa audiowizualna stanowi olbrzymi przeskok względem oryginału, ale nie różni się wiele od odświeżonej poprzedniczki. Na plus zaliczyć należy różnorodność lokacji. Szczególnie urzekła mnie Takoshima, lecz również pozostałe lokacje mają własny unikalny klimat i nie ma trudności w odróżnieniu jednej mapy od drugiej. Mimo to nie zauważyłem w oprawie niczego, co mogło zaskutkować decyzją o rezygnacji z konsol poprzedniej generacji podczas wydawania produkcji. Gra prezentuje się ładnie i  kolorowo, nawet podczas największej rozróby nie doświadczyłem choćby najmniejszych zacinek. Nie jest to poziom, który określiłbym jako next-genowy.

Najbardziej w Destroy All Humans! 2: Reprobed rozczarowałem się warstwą techniczną tytułu. Grę przechodziłem przed premierą, więc jest szansa, że wszelkie niedoróbki zostaną naprawione zanim tytuł trafi do sprzedaży. Jednak oceniając produkt, który otrzymałem, musiałem się mierzyć z masą różnych problemów. Kwestie postaci, szczególnie podczas przewijania, potrafiły uruchamiać się kilkukrotnie lub wręcz przeciwnie, zostać pominięte. Dodatkowo chcąc wrócić na chwilę do pierwszej mapy, zablokowałem sobie dostęp do zwiedzanego wcześniej terenu, przez co mój zapis stał się bezużyteczny i konieczne było ponowne rozpoczęcie fabuły. Nie są to rzeczy, które powinny się wydarzyć w jakimkolwiek tytule, więc mam nadzieję, że w dniu premiery zostaną właściwie obsłużone za pomocą łatki.

Destroy All Humans! 2: Reprobed stanowi bardzo dobry remake produkcji z 2006 roku. Styl zabawy nawet po latach potrafi przynosić radość, zaś parodia świata ubiegłego wieku oraz psychopatyczny Crypto niejednokrotnie przyprawią o delikatny uśmiech. Liczne problemy techniczne ostudziły jednak mój początkowy entuzjazm. Nie zmienia to jednak faktu, że przy większej ilości wolnego czasu z chęcią nadrobię odświeżoną „jedynkę”, obecną między innymi w ofercie abonamentu Game Pass.

SZCZEGÓŁY
Tytuł: Destroy All Humans! 2: Reprobed
Wydawca: Plaion Polska (dawniej Koch Media Polska)
Producent: Black Forest Games
Platformy: PC, PS5, XSX/S
Gatunek/Typ: gra akcji, sandbox
Data premiery: 30.08.2022
Recenzowany egzemplarz: PS5
Polska wersja językowa: Tak

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Snah
Snah
W skrócie na mój temat: zmęczony student, zawzięty rzeźbiarz tekstów, entuzjasta dobrej książki, oddany gracz. Urodziłem się w 1995 roku i jestem rówieśnikiem takich filmów jak Desperado i Batman Forever. Wolny czas spędzam przy dobrym kryminale lub innej wciągającej produkcji. Swoją karierę recenzencką prowadzę nieprzerwanie od 2013 roku tworząc mniej lub bardziej udane oceny wszelkiej maści tytułów. Do ekipy NTG trafiłem przypadkiem i zostałem na dłużej. W chwili, gdy to czytasz jestem dumnym redaktorem bloga i troskliwym członkiem ekipy.
Odświeżona kontynuacja przygód Crypto stanowiła mój pierwszy kontakt z serią gier od Pandemic Studios. Po kilku godzinach spędzonych z produkcją zastanawiam się, jakim cudem nie słyszałem wcześniej o tej grze. Z drugiej strony żałuję, że problemy techniczne ochłodziły ten mój pierwszy zachwyt. Marka Destroy All...Niezidentyfikowany obiekt rozśmieszający. Recenzja gry Destroy All Humans! 2: Reprobed
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki