SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja komiksu Wiedźmin: Racja stanu

1

Geralt z Rivii to postać kultowa. Stworzona przez Andrzeja Sapkowskiego, w szybkim czasie podbiła serca polskich, a następnie zagranicznych czytelników. Nie inaczej było z komiksami i grami komputerowymi opartymi na twórczości Sapkowskiego. Dzięki oryginalnym postaciom, wciągającym scenariuszom oraz nawiązaniu do słowiańskich mitów i legend, uniwersum Wiedźmina stało się jednym z najlepszych produktów eksportowych Polski.

Tak samo było z komiksem Wiedźmin: Racja stanu wydanym przez CD Projekt RED oraz Dark Horse Comics. Intrygujący scenariusz autorstwa Michała Gałka oraz klimatyczna oprawa graficzna stworzona przez Arkadiusza Klimka i Łukasza Pollera sprawiły, że Geralt z Rivii przypomniał fanom o swoim istnieniu.

2

Polska wersja komiksu została podzielona na dwie części i wydana w magazynie Komiksowe Hity, a miało to miejsce w 2011 roku. Ciekawostką jest to, że kilka lat później, za sprawą studia CanExplode, wydano interaktywną wersję komiksu, dostosowaną do tabletów. Czym się ona różni od wersji papierowej? Przede wszystkim większą ilością interaktywnych rysunków oraz obecnością ścieżki dźwiękowej, która wprowadza w niesamowity, klimatyczny nastrój. Muzyka, która pojawia się w tle jest doskonale znana wszystkim tym, którzy mieli okazję zagrać w grę Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Warto również wspomnieć, że wszyscy posiadacze tej gry, którzy zarejestrowali swój egzemplarz na GOGu dostali ten komiks w formie cyfrowej.

3

Akcja Racji stanu rozgrywa się w 1262 roku, czyli chwilę po uratowaniu Ciri od przemiany w driadę. Podczas swojej wędrówki Geralt trafia do zamku Creigiau, w którym władzę sprawuje baron Bryton de Creigiau. Wiedźmin dostaje od niego zadanie polegające na unicestwieniu lesza, leśnego ducha trapiącego drwali oraz kupców. Podczas wykonywania misji okazuje się, że to nie lesz jest problemem mieszkańców Creigiau, a Geralt jest tylko narzędziem w szaleńczej grze pełnej intryg, fałszu i zazdrości.

4

W całym opowiadaniu poznajemy kilka postaci, których losy skrzyżowały się już wcześniej, przed przybyciem wiedźmina do zamku. Poznajemy kasztelana Lazarra, który przedstawia Geraltowi swój punkt widzenia odnośnie sytuacji na zamku. Mamy do czynienia również z Antonem, bratem przyrodnim barona, skrywającym straszną tajemnicę. Na zamku Creigiau zamieszkuje również Lady Searlait, żona barona Bryton de Creigiau, dla której obecność wiedźmina staje się powodem do wyznania swoich grzechów.

5

Intrygujący scenariusz oraz odpowiednio dobrana charakterystyka postaci sprawiają, że żadna z nich nie jest przerysowana i każda skrywa swój sekret, co czyni Wiedźmina: Rację stanu dziełem niezwykle ciekawym w swoim gatunku. Historia opisana przez Michała Gałka świetnie pokazuje, że to nie leśne duchy czy wilkołaki są prawdziwymi potworami, a ludzie. Ludzie, którzy dla osiągnięcia swoich celów są w stanie poświęcić nawet najbliższe im osoby.

6

Przejdźmy teraz do kwestii technicznej komiksu. Arkadiusz Klimek i Łukasz Poller wykonali kawał dobrej roboty, idealnie ukazując surowy charakter średniowiecza przy zachowaniu pewnych schematów z pogranicza fantastyki. Nie brakuje też realistycznych scen walki z elementami makabreski.

Podsumowując, Wiedźmin: Racja stanu to kawał dobrego komiksu, który ucieszy każdego fana wiedźmińskiego fachu. Jest przemoc, jest i intryga, a zło nie zawsze musi być przerysowane, podobnie jak dobro. Ten komiks polecam każdemu, a w szczególności tym, którzy już wcześniej mieli do czynienia z prozą Sapkowskiego i dali się jej porwać.

Ocena: 9/10

Plusy
+ nawiązanie do prozy Sapkowskiego
+ polska szkoła komiksu w najwyższej jakości
+ intrygujący scenariusz
+ klimat
+ piękna i szczegółowa grafika

Minusy
– skierowany tylko i wyłącznie do dojrzałych czytelników
– dla niektórych może się wydać za krótki

Autor: Kisiel

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Łukasz „Kisiel” Krzeszowiec
Łukasz „Kisiel” Krzeszowiec
Rocznik ’88. Fan komiksu, dobrej książki i filmu. Lubi posłuchać ostrzejszych brzmień. Swój gust muzyczny przyprawia klasyką oraz muzyką elektroniczną. Nie znosi owijania w bawełnę i jak ognia unika „niepracującej szlachty” czy „absolwentów szkół robienia hałasu”. W wolnych chwilach poluje na prawdziwe pokemony, włócząc się z wędką wzdłuż brzegów Królowej Rzek, zdradzając ją chwilami z innymi ciekami i bajorami. Nieuleczalny fanatyk włoskiego futbolu (wierny kibic Interu Mediolan). Wielbiciel dobrego piwa i whisky. Czasem popełnia recenzje, by innym razem nabazgrolić coś z zupełnie innej beczki. Podczas ostatniego remontu w jego domu, jeden z majstrów stwierdził, że ma nierówno pod sufitem.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki