SIEĆ NERDHEIM:

[Retrorecenzja książki] The Three Body Problem

Three Body Problem okladka

Właśnie mija 50 lat od wybuchu rewolucji kulturalnej w Chinach oraz od emisji pierwszego odcinka Start Treka. Nie ma lepszego sposobu na wykorzystanie tego zbiegu okoliczności niż przeczytanie trylogii Liu Cixina Remembrance of the Earth's Past (Pamięć przeszłości Ziemi). To pierwszy chiński pisarz s-f, który zyskał światową sławę; jego książki zmieniły sposób myślenia o fantastyce naukowej w Kraju Środka, przyniosły też falę zainteresowania tamtejszymi autorami tego nurtu i tłumaczeń (głównie na angielski).

Liu Cixin (zgodnie z chińską konwencją: najpierw nazwisko, potem imię) jest inżynierem, ma techniczne wykształcenie i przez wiele lat pracował w elektrowni w prowincji Shanxi. Swoje opowiadania zaczął publikować w 1998 roku, po czterech latach wydał pierwszą powieść. Przełomowa The Three Body Problem (Problem trzech ciał lub Trzy ciała) pojawiła się w 2007 roku, na rynek angielskojęzyczny trafiła siedem lat później dzięki Kenowi Liu (który napisał m.in. Królów Dary ) i wydawnictwu Tor. Książka zdobyła nagrodę Hugo (jako pierwsza chińska powieść s-f została nominowana równocześnie do Nebuli) i rozgłos. Drugi tom, The Dark Forest (Ciemny las), ukazał się rok później w przekładzie Joela Martinsena. Na ostatni, Death's End (Koniec śmierci), trzeba było trochę poczekać. Był zapowiadany na kwiecień 2016, ale publikacja opóźniła się do 20 września. Obecnie cały cykl jest już dostępny po angielsku.

Pamiętacie program SETI? Umarł cichutko w zapomnieniu, nawet w Archiwum X o nim za bardzo nie wspominano. Ale w świecie Three Body jego chiński odpowiednik odniósł sukces. Ludzkość nie tylko usłyszała, ale i nadała sygnał do pozaziemskiej cywilizacji Trisolaran. To pełen przemocy, ekstremalnie pragmatyczny świat istot żyjących w chaotycznym układzie, gdzie trzy słońca okrążają jedną zamieszkaną planetę nawiedzaną w związku z tym przez wielkie katastrofy. Lodowacieje, gdy gwiazdy się oddalają, wysycha lub płonie, gdy powracają. Życie możliwe jest jedynie czasami i nie ma sposobu na przewidzenie długości tych spokojnych okresów. Miejscowi przystosowali się jednak do tego, rozwinęli naukę znacznie bardziej niż ludzie i wreszcie stali się dość silni, by porzucić swoją nieprzyjazną planetę. Dzięki emisji z Ziemi dowiedzieli się o jej istnieniu i zdecydowali się przenieść właśnie na nią. Jednak ze względu na kosmiczne odległości, inwazja i zagłada czeka ludzkość „dopiero” za czterysta lat…

Jak wszyscy dobrze wiemy, nie radzimy sobie zbyt dobrze z planowaniem przyszłości na rok czy kilka lat, a co dopiero cztery wieki. Jednak gdy informacja o nieuchronnym ataku trafia do publicznej wiadomości, ludzie muszą jakoś zareagować. Niektórzy dołączają do ETO (Earth-Trisolaris Organization), która postuluje oddanie Ziemi i trzyma kciuki za koniec ery człowieka. Inni, zwłaszcza wojskowi, starają się zaplanować obronę, a może i kontratak. Reszta… panikuje.


slogan ETO

Trisolaranie trzymają całą Ziemię w szachu, dzięki swojemu wręcz niewyobrażalnemu rozwojowi. Blokują postęp u nas, zwłaszcza w dziedzinie fizyki i kosmologii. Są nawet zdolni do wprowadzenia całego kosmosu w oscylacje… A w każdym razie, do pokazania komuś migającego wszechświata. Wyobraźnia Liu jest ogromna, to wizjoner pokroju Lema, który zmusza czytelnika do stosowania metody naukowej. Dostaje on wszystkie empiryczne obserwacje, zupełnie zaskakujące i naruszające jego dotychczasową wiedzę, i albo uwierzy we wszechmoc Trisolaran, albo postara się poszukać racjonalnego, choć nieoczywistego, wyjaśnienia. Jak fizycy pracujący ze zderzaczami hadronów czy analizujący kwantową rzeczywistość.

Jak na science fiction, Three Body zaczyna się zaskakująco – od przywołania przemocy i chaosu rewolucji kulturalnej. Wielu naukowców zostało wówczas zamęczonych, zwłaszcza fizyków zajmujących się teorią Einsteina, w systemie komunistycznym nie było bowiem miejsca na relatywność w żadnym jej znaczeniu. Przy życiu zostali jednak studenci i rodziny ofiar. Wysyłano ich na reedukację na wieś, do lasów na północy Chin, do ciężkiej, fizycznej pracy. Niektórym udało się wrócić do świata nauki. Historia pierwszej bohaterki Liu, Ye Wenjie, fizyczki i córki profesora, pokazuje, jaką wolność i potęgę daje wykształcenie, jeśli tylko można zdobyć dostęp do odpowiedniej aparatury.

Bohaterami pierwszej części trylogii są ludzie nauki, obok fizyków teoretycznych z rodziny Ye ważną postacią jest Wang Miao, specjalista od nanomateriałów. Gdy zostaje wciągnięty w działania polityczne, u jego boku pojawi się twardy policjant, Shi Qiang. Natomiast akcja rozciąga się od czasów rewolucji, przez reedukację Ye Wenjie i jej powrót do pracy naukowej, aż do roku 2007, gdy kwestia Trisolaran staje się znana ogółowi ludzkości. Sporo wydarza się także w czasie gry komputerowej, symulującej życie i historię rozwoju Trisolaris.

Książka Liu nie przypomina niczego, co dotąd publikowano w Chinach. Z punktu widzenia Zachodu jest oryginalna, poza tym to kawał dobrej literatury. Może się kojarzyć z powieściami Stevena Baxtera i Stanisława Lema, przez monumentalność wizji kosmosu i historii ludzkości, nacisk na naukowość i precyzję stylu. Jej wielką zaletą są także wyraźne portrety psychologiczne bohaterów. Na pewno można ją zaliczyć do hard science-fiction, przy czym świat kreowany przez Liu jest stanowczo logiczny, ale też nieprzewidywalny. Przez Three Body przebija wyraźna zasada: łatwo poznać prawidłowości zachowań grupy, społeczności, ale jednostka nie da się tak łatwo przejrzeć i zawsze stanowi źródło chaosu i zagadki.

Każdy z tomów trylogii Liu Cixina ma inny charakter, główny bohater nigdy nie pozostaje ten sam, a między akcjami kolejnych części czy rozdziałów mogą minąć setki lat. Więc po przeczytaniu Three Body  nie wie się prawie nic o Dark Forest. Na jedno trzeba być jednak przygotowanym: to mało optymistyczna wizja ludzkości i wszechświata. Przywołany wcześniej Star Trek wzbudzał ogromną wiarę w to, że rozwój naukowy przyniesie także życiową mądrość, uczyni nas lepszymi. Powieści Liu powstały długo po eksperymencie więziennym Zimbardo, po złotym wieku psychologii, w XXI wieku, który nie przypomina zapowiadanej ery wyzwolenia i równowagi. Są do bólu racjonalne i zgodne z dotychczasowymi ustaleniami nauk, tych twardych i społecznych.

Cixin Liu

9/10

Podsumowanie

Plusy:
+ prawdziwe hard science-fiction z elementami fikcji historycznej
+ kawał dobrej literatury
+ spójna, racjonalna wizja ludzkości i wszechświata
+ mnóstwo zaskoczeń
+ ważna pozycja w najnowszym science-fiction

Minusy:
– chwilami nużące opisy gry symulującej Trisolaris

Sending
User Review
5 (3 votes)

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Mól książkowy, wielbicielka wilków i wilczurów. Interesuje się europejskim komiksem i mangą. Jej ulubione pozycje to na przykład Ghost in the Shell Masamune Shirow, Watchmen (Strażnicy) Alana Moora czy Fun Home Alison Bechdel, jest też fanem Inio Asano. Poza komiksami poleca wszystkim Depeche Mode Serhija Żadana z jego absurdalnymi dialogami i garowaniem nad koniakiem. Czasem chodzi do kina na smutne filmy, kiedy indziej spod koca ogląda Star Treka (w tym ma ogromne zaległości). Pisze także dla Arytmii (arytmia.eu).
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki