SIEĆ NERDHEIM:

Wampiry też mają uczucia. Retrorecenzja filmu Wywiad z wampirem

Wywiad z wampirem

W tym roku moje propozycje filmowe na Halloween nie do końca wpiszą się w klimaty pełne krwi, flaków i rozpaćkanych na ścianie mózgów. Zamiast tego proponuję sięgnięcie po kilka produkcji, które nie wpędzą nas w senne koszmary, chociaż ich głównymi bohaterami są… wampiry. W końcu nie zawsze chodzi o to, by się bać, a film oglądać spomiędzy palców lub spod koca. Tak się składa, że dobrze jest też poznać lub odświeżyć sobie produkcje, które weszły już do klasyki kina. Jedną z nich jest Wywiad z wampirem – ekranizacja dzieła o tym samym tytule, wydanego w 1976 roku przez Anne Rice. Jest to pierwsza część cyklu Kroniki wampirów, który na chwilę obecną rozrósł się już do kilkunastu powieści. Książka wdarła się na listę bestsellerów, mając niesamowity wpływ na nasze postrzeganie krwiopijców, odchodząc od przedstawiania ich jako okrutnych, ogarniętych żądzą krwi potworów. Tym razem zaglądamy nieco głębiej w ich psychikę, by przekonać się, że i one potrafią odczuwać emocje.

Wywiad z wampirem

W 1994 roku przeniesiono Wywiad z wampirem na kinowy ekran, zaś za realizację tego pomysłu odpowiadał Neil Jordan (nagrodzony Oscarem za scenariusz Gry pozorów oraz nominowany w kategorii Najlepszy Reżyser za tę samą produkcję) oraz sama Anne Rice. W obsadzie pojawiły się nazwiska aktorów, których w dzisiejszych czasach nie sposób nie skojarzyć – Brad Pitt, Tom Cruise, Antonio Banderas, Christian Slater i młodziutka Kirsten Dunst. Co ciekawe, autorka nie podchodziła entuzjastycznie do idei obsadzenia Cruise’a (znanego już w tamtych latach z takich filmów jak Legenda, Top Gun oraz Ludzie honoru) w roli Lestata, widząc jako odtwórcę tej postaci kogoś zupełnie innego. Muszę przyznać, że po tylu latach trudno sobie wyobrazić, że nazwisko Toma miałoby się nie pojawić na napisach końcowych.

Wywiad z wampirem

Narratorem historii jest Louis de Pointe du Lac (Brad Pitt) – dwustuletni wampir, udzielający wywiadu młodemu, żądnemu sensacji reporterowi (Christian Slater). Za ich pośrednictwem stajemy się świadkami opowieści o tym, jak pogrążony w żałobie po śmierci żony i dziecka plantator zostaje przemieniony w żywiącego się krwią potwora. Narodziny dla ciemności stały się dla niego nie tylko drogą przez nieustanne poczucie winy, ale również ciągłą wewnętrzną walką pomiędzy krwiożerczą naturą, a sumieniem. Sytuacji nie ułatwia wampir, który go stworzył. Lestat (Tom Cruise) wydaje się szaloną, żądną krwi bestią, dla której życie śmiertelników nie stanowi wielkiej wartości, ludzie są dla niego ledwie płomieniem świecy, który może w każdej chwili zgasić. Ciekawym połączeniem ich charakterów jest wampirzyca Claudia, przemieniona jaszcze jako dziecko – z jednej strony krwiożercza jak Lestat, z drugiej zaś widać w niej echo dylematów Louisa.

Wywiad z wampirem

Okazuje się bowiem, że jego życie wampira, potwora niosącego śmierć, a wraz z nią również żałobę, przepełnione jest smutkiem i melancholią istoty skazanej na nieśmiertelność, wieczne cierpienie i samotne kroczenie przez wieki. Obrazują to nie tylko uczucia głównego bohatera, ale również zachowanie Lestata, poznanego później Armanda (Antonio Banderas) oraz Claudi (Kirsten Dunst) – żadne z nich nie chce kroczyć przez kolejne stulecia samotnie, za jedyne towarzystwo mając siebie i nieprzemijający głód krwi. Rice w swojej powieści, a Jordan w ekranizacji, stara się oddać emocje i psychikę istot niemal nieśmiertelnych, żyjących w świecie, który się zmienia, kroczy do przodu i ewoluuje. Jedyną stałą są wampiry, z jednej strony fizycznie martwe i niezmienne, jak owady zalane żywicą, z drugiej zdolne do życia emocjonalnego, odczuwania strachu, nadziei i miłości.

Wywiad z wampirem

Mogłoby się wydawać, że produkcje o wampirach są trywialne, dziecinne, a jedyną rolą, jaką te istoty pełnią w popkulturze jest sprawienie, byśmy przez godzinę czy dwie po obejrzeniu filmu bali się spojrzeć przez okno lub w stronę drzwi prowadzących na nieoświetlony przedpokój. Nie tym razem, moi mili. Chociaż Wywiad z wampirem bez wątpienia można zaliczyć do horroru, to jego funkcją nie jest przestraszenie nas. Nie uświadczymy tu budzących grozę scen, nie zobaczymy bryzgającej pod sam sufit krwi i wyciekającego z rozbitej czaszki mózgu, nie przestraszą nas wyskakujące znienacka straszydła. Nie to jest celem tej ekranizacji, tak samo jak nie to było celem jej literackiego pierwowzoru. Chodzi tu bowiem, w moim odczuciu (wiecie, interpretacji może być tyle, ilu jest oglądających), o ukazanie złożoności psychiki istot niemal nieśmiertelnych, mających zupełnie odmienną perspektywę patrzenia na świat. Podejście samo w sobie jest niezwykle ciekawe, wręcz intrygujące, otworzyło bowiem drzwi do nowego sposobu zaprezentowania wampira w popkulturze.

Wywiad z wampirem

Wywiad z wampirem jest produkcją kładącą niemały nacisk na psychikę głównych bohaterów, na ich emocje, a co za tym idzie… wymaga naprawdę dobrej gry aktorskiej. Perełką, i jednocześnie moim ulubionym bohaterem, jest melancholijny narrator całej opowieści, w którego wcielił się Brad Pitt, aktor już wtedy znany z roli J.D w filmie Ridleya Scotta, Thelma i Louise. Wydaje się, że bez większego trudu wszedł w swoją rolę, i to do tego stopnia, że niejednokrotnie łapałam się na tym, że trudno było mi oderwać od niego wzrok. Nieco gorsze wrażenie wywarł na mnie Tom Cruise – jego kreacja Lestata okazała się na tyle dobra, by przekonać do tego castingu Anne Rice – udaje mu się ukazać niewątpliwe szaleństwo granej postaci, brakuje mu jednak czegoś, co by mnie zachwyciło. To jednak przed młodziutką Kirsten Dunst postawiono najtrudniejsze zadanie – nastolatka musiała sobie poradzić z odegraniem wampirzycy zamkniętej w ciele wiecznego dziecka i poradziła sobie z nim o wiele lepiej niż z niektórymi rolami, które przypadły jej w udziale później.

Wywiad z wampirem

W porównaniu z powieścią, film bez wątpienia wypada gorzej – licząca sobie niemal czterysta stron książka daje o wiele większe możliwości w kreowaniu postaci i łączących ich relacji. Trudnych do przedstawienia więzów, które wytworzyły się pomiędzy Louisem i kochaną przez niego Claudią, pomiędzy tą dwójką, a ich wampirzym ojcem, Lestatem – z jednej strony kochali go, z drugiej nienawidzili. Ekranizacja wiele rzeczy upraszcza, część z nich zupełnie pomija, a jeszcze inne ledwie zarysowuje, pozwalając nam na poznanie ich konturów, jednak nie całokształtu. Nie ma jednak potrzeby obawiać się, że zatraciła ona ducha pierwowzoru. Jak wspominałam – nad scenariuszem filmu pracowała autorka powieści, zadbała zatem o to, by zachować w filmie to, co sama uznała za najważniejsze.

Wywiad z wampirem

Anne Rice przedstawiła wampiry w nowatorski i fascynujący sposób, który z miejsca podbił serca fanów na całym świecie. Odrzuciła przedstawienie tych istot jedynie jako krwiożerczych bestii, które należy jak najszybciej zakołkować, bohaterem zaś zostaje ten, kto tego dokona. Wywiad z wampirem to bez wątpienia krok milowy w historii przedstawienia wampiryzmu w popkulturze i jako taki zasługuje na naszą uwagę. Być może przemawia przeze mnie sentyment do produkcji liczącej sobie już niemal ćwierć wieku, dodatkowo przyprawiony sporą dozą fascynacji tymi istotami (wręcz nałogowo pochłaniam wszelkie historie, w których pojawiają się te potwory, takie hobby, które czasem skutkuje koniecznością wypłukania mózgu), wciąż jednak doceniam nie tylko grę aktorską i świetne stroje, ale również fakt, że Wywiad z wampirem, pomimo upływu czasu, wciąż oglądam z niemalejącą przyjemnością. Zdecydowanie jest pozycja, którą z czystym sumieniem mogę polecić, zwłaszcza na Halloween.

Wywiad z wampirem

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Wywiad z wampirem
Produkcja: Geffen Pictures
Typ: Film
Gatunek: dramat, horror
Data premiery: 31.12.1994
Reżyseria: Neil Jordan
Scenariusz: Anne Rice
Obsada: Brad Pitt, Tom Cruise, Antonio Banderas, Kirsten Dunst, Christian Slater

Nasza ocena
8/10

Podsumowanie

Plusy:
+ fenomenalna podróż w czasy, gdy wampiry nie błyszczały w słońcu
+ zagłębienie się w psychikę wampirów
+ bardzo dobra gra aktorska
+ świetne stroje i dekoracje
+ nie zestarzał się, wciąż ogląda się go z przyjemnością

Minusy:
– spłycenie relacji między bohaterami
– nie jest to horror, który nas przerazi

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Martyna „Idris” Halbiniak
Martyna „Idris” Halbiniak
Geek trzydziestego poziomu. Wyznawca Cthulhu i zasady, że sen jest świetnym substytutem kawy dla ludzi, którzy mają nadmiar wolnego czasu. Kiedyś zginie przywalona książkami, z których zbudowała swój Stos Wstydu™. W czasie wolnym od pochłaniania dzieł popkultury, pracuje i studiuje, dorabiając się już odznaki Wiecznego Studenta™. Znajduje się również w zacnym gronie organizatorów Festiwalu Fantastyki Pyrkon. Absolwentka psychokryminalistyki i studentka psychologii, nałogowo przetwarzająca kawę na literki.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki