SIEĆ NERDHEIM:

Oceniam serial, którego nie ma. Recenzja Hazbin Hotel

Plakat serialu
Plakat serialu

Dawno, dawno temu, w pięknych czasach, kiedy nikt jeszcze nie słyszał o żadnych pandemiach ani lockdownach, Vivienne „Vivziepop” Medrano opublikowała pilot swojego nowego projektu. Miał to być serial animowany dla dorosłych, w zabawny sposób opowiadający losy demonów zamieszkujących piekło. Produkcja została bardzo dobrze przyjęta. Niedługo potem powstał jej spin-off pod nazwą Helluva Boss. Wszystko to działo się pod koniec 2019 roku. Od tamtej pory nie powstał ani jeden nowy odcinek Hazbin Hotel i właściwie nie do końca było wiadomo, co stanie się dalej z tą produkcją. Aż do teraz…

Kadr z serialu
Kadr z serialu

No dobrze, może twierdzenie, że obecnie coś się w tej kwestii wyjaśniło, jest trochę na wyrost, jednak pogłoski o kontynuacji serialu są dość prawdopodobne. Dlaczego? Bo według nich Vivziepop zacznie publikować kolejne odcinki na platformie HBO Max, a nie jak dotąd na YouTubie. Dla fanów nie jest to zbyt optymistyczna wiadomość, zważywszy, że do tej pory serial można było oglądać bezpłatnie. Ale za to dla Vivienne to świetne posunięcie. W końcu będzie miała okazję zarobić poważne pieniądze, za solidną robotę, jaką wykonuje. Zobaczmy zatem, czy Hazbin Hotel jest produkcją, dla której warto założyć konto na kolejnej platformie streamingowej. O ile oczywiście plotki się potwierdzą.

W ogóle śmieszy mnie trochę, gdy ktoś mówi, że jest fanem tego serialu. Bo jak można być fanem czegoś, o czym tak naprawdę mamy nikłe pojęcie dzięki 30-minutowemu pilotowi. Po tak krótkim czasie mogę się co najwyżej wypowiedzieć o technicznej stronie produkcji (animacje, dźwięk, dobór aktorów), która według mnie wypadła bardzo dobrze, a także opisać moje ogólne wrażenie, ukształtowane ze skrawka fabuły, jaki do tej pory otrzymaliśmy.

Angel uwielbia przemoc. W każdej postaci...
Angel uwielbia przemoc. W każdej postaci…

I już tu, niestety, pojawia się pierwszy minus. Serial opowiada o Charlie, księżniczce piekła, córce Lucyfera i Lilith, która zakłada hotel pełniący rolę ośrodka odwykowego. To w nim upadłe dusze mają się zmienić na lepsze, gdyż jego założycielka mocno wierzy, że w każdym demonie kryje się dobro. Problem w tym, że nikt nie chce tam przyjść, bo nikogo nie interesuje poprawa. Charlie nie rozumie, że ci wszyscy grzesznicy, którzy trafili do piekła, czują się tam jak ryby w wodzie. Wyzysk, przemoc, morderstwa – to nie miejsce kary, lecz idealny świat skrojony na miarę ich potrzeb. Dla kontrastu główna bohaterka jest dobra, a także niezwykle naiwna. Tak oto został powielony schemat z niemal każdej opowieści dla nastolatek. Młoda dziewczyna, chce dobrze, świat jej nie rozumie, a ona najwyraźniej nie rozumie jego. Ile razy już to maglowaliśmy? Gdyby jeszcze chociaż była w tym wszystkim zabawna… Ale nie! Charlie ma najgłupsze pomysły i psuje dobrą zabawę! Dlatego dużo lepiej ogląda mi się Helluva Boss, opowiadający o płatnych mordercach. Tam też możemy spotkać demona o wielkim serduszku. Jednak Moxxie, o którym tu mowa, w przeciwieństwie do księżniczki piekieł, potrafi mnie rozbawić. Nie jest też aż tak naiwny. Jego postać została naprawdę świetnie napisana. Za to w przypadku Charlie odnoszę wrażenie, że coś mocno poszło nie tak. Jest sztuczna, papierowa i śmiertelnie nudna!

Alastor to dżentelmen w każdym calu. Oczywiście tylko jeśli jest mu to na rękę.
Alastor to dżentelmen w każdym calu. Oczywiście tylko jeśli jest mu to na rękę.

Serial ratują postacie drugoplanowe, a zwłaszcza Angel Dust – uszczypliwy i lekkomyślny gwiazdor filmów porno oraz Alastor (Radio Demon) – niezwykle inteligentny, przebiegły i do szpiku kości fałszywy, jeden z najpotężniejszych władców piekła. Postanawia on pomóc Charlie w prowadzeniu hotelu, ani odrobinę nie wierząc w powodzenie tego przedsięwzięcia. Robi to wyłącznie dla własnej przyjemności, ponieważ lubi obserwować cudze porażki.

Wielkim atutem produkcji jest zawarty w niej humor – czarny, prześmiewczy i sarkastyczny. Widać go już od pierwszych chwil, gdy Charlie śpiewa, że „w każdym demonie jest tęcza”, a towarzysząca piosence animacja przywodzi na myśl uroczy styl Disneya, co idealnie kontrastuje z realiami mrocznych zaświatów.

Trzymam mocno kciuki, abyśmy w kolejnych odcinkach zobaczyli ciekawszą odsłonę głównej bohaterki. W przeciwnym wypadku nie jestem pewna, czy warto oglądać ten serial.

SZCZEGÓŁY
Tytuł polski: Hazbin Hotel
Tytuł oryginalny: Hazbin Hotel
Wydawca: Vivienne Medrano
Producent: Vivienne Medrano
Reżyser: Vivienne Medrano
Scenarzyści: Vivienne Medrano, Maritza Medrano, Dave Capdevielle, Kendraw Cook, Raymond T. Hernandez, Daniel MacDonald
Platforma: YouTube
Gatunek/Typ: serial animowany, komedia
Data premiery: 28.10.2019
W rolach głównych: Jill Harris, Elsie Lovelock, Michael Kovach, Monica Franco, Gabriel C. Brown, Edward Bosco, Stamper, Joe Gran, Faye Mata, Joshua Tomar, Krystal LaPorte, Mick Lauer, Michelle Marie, Don Darryl Rivera

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
1 Komentarz
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Wojtek VD
2 lat temu

Pierwszy raz spotykam się z Twoją stroną… Szkoda!!! Przeczytałem już kilka artykułów i chcę więcej 🙂 Fajnie się je czyta i jak najbardziej trafiasz w mój gust. Dziękuję i pozdrawiam 🙂

Dawno, dawno temu, w pięknych czasach, kiedy nikt jeszcze nie słyszał o żadnych pandemiach ani lockdownach, Vivienne „Vivziepop” Medrano opublikowała pilot swojego nowego projektu. Miał to być serial animowany dla dorosłych, w zabawny sposób opowiadający losy demonów zamieszkujących piekło. Produkcja została bardzo dobrze przyjęta....Oceniam serial, którego nie ma. Recenzja Hazbin Hotel
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki