SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja serialu Carmen Sandiego

Kiedy byłem młodszy, spędzałem niezliczone godziny przed telewizorem, oglądając najróżniejsze seriale animowane. Musiałem chcąc nie chcąc pożegnać okres tej cudownej beztroski. Razem z nim animacje na kilka lat odeszły w zapomnienie na rzecz seriali aktorskich. Na przestrzeni czasu oczywiście zdarzały mi się powroty do bajek znanych z dzieciństwa oraz próby oglądania anime, ale nie było w tej dziedzinie świeżości… przynajmniej do czasu. Produkcje oryginalne Netfliksa, zwykle bardzo dobre, przyciągnęły zainteresowanie do takich dzieł, a dzisiaj na warsztat biorę ich najnowszy twór – Carmen Sandiego.

Nie jest to pierwsze wystąpienie tej postaci w masowych mediach, ponieważ wcześniej pojawiła się w grze video oraz serialu telewizyjnym. Jednakowoż są to tak stare dzieje, że jeszcze nie było mnie na świecie. Podkreślam to, ponieważ z tego, co mi wiadomo, produkcja nawiązuje do swoich poprzedników. Smaczki te niestety nie są mi bliskie, ale ich świadomy odbiór nie wpłynąłby na opinię o tym serialu.

Serial opowiada o tytułowej Carmen Sandiego. Głos podkłada jej Gina Rodriguez znana z Jane The Virgin. Carmen to młoda dziewczyna, która od małego wychowywała się w szkole dla złodziei, gdzie została podrzucona jako niemowlę . Mając takie dzieciństwo, nie miała innego wyjścia, niż zostać mistrzynią w tej profesji. Moralność wygrała i, łącząc siły z legalnym hakerem (white hat), Playerem (w tej roli Finn Wolfhard znany z Stranger Things), Carmen rozpoczęła krucjatę przeciw swoim byłym opiekunom. Walczy z samolubnym zagrabianiem dóbr kulturowych oraz historycznych. Choć ta geneza nie brzmi porywająco, to została bardzo interesująco przedstawiona w dwóch pierwszych odcinkach. Jest to o tyle ciekawe, że teraźniejsza akcja przeplata się z opowiadaną w jej ramach retrospekcją. Oprócz nastoletniego hakera pomocnikami protagonistki jest dwoje rudych dzieciaków, o których niestety nic więcej nie da się powiedzieć, bo nie są praktycznie wcale zarysowani. Player też nie został zbytnio scharakteryzowany, jednakowoż jego postać jest rozbudowywana w ciągu trwania całego serialu krótkimi dialogami.

Łatwo się domyślić, że głównym przeciwnikiem jest organizacja, w której wychowywała się Carmen, aczkolwiek instytucja ta jest rozdzielona na dwie konkretne grupy. Podstawową jest zbiór grona pedagogicznego szkoły, będący przewijającym się w każdym odcinku zagrożeniem, wydającym rozkazy, ale niezbyt często biorącym udział w rzeczywistej akcji. Drugim natomiast są znajomi z klasy protagonistki. W każdym odcinku pojawia się współpracująca ze sobą para złoczyńców, chcąca coś ukraść lub doprowadzić do innego niegodziwego czynu. Ogólnie rzecz biorąc, nie zostali głęboko sprofilowani, ale każda z postaci indywidualnie jest rozpoznawalna ze względu na swoją unikalną kreację. Nie wiem, czy można uznać przedstawione organy ścigania wprost za protagonistów, ale ku mojemu zdziwieniu detektyw Chase Devineaux oraz jego partnerka, Julia Argent, są najlepiej przedstawieni w całym serialu. Pominę tutaj dokładne opisywanie ich cech charakteru, ale posunę się do twierdzenia, że mogą być bardziej scharakteryzowani niż protagonistka.

Oprawa wizualna prezentuje się w tej produkcji wybitnie. Postacie zostały narysowane w sposób dynamiczny, a żywe i głębokie kolory uwypuklają w porównaniu do tła. Styl artystyczny na łamach wszystkich odcinków pozostaje konsekwentny i sprawdza się zarazem przy dynamicznych scenach akcji, a także tych wolniejszych, skupionych na dialogach. Twórcami tej cudownej oprawy jest studio Chromosphere znajdujące się w Los Angeles. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z ich innymi pracami. Jeśli chodzi o warstwę fabularną, to znalazłem mnóstwo informacji na temat producenta serialu oraz scenarzysty niektórych odcinków. Rzeczonym panem jest Duane Capizzi, którego twórczość mogliśmy poznać w takich produkcjach jak: Przygody Jackie Chana, Dzielny Agent Kaczor, ALF oraz w wielu animacjach spod szyldu Transformers i DC. Czy po takim portfolio mogą narodzić się wątpliwości co do jakości historii?

Jednak serial nie pozostaje bez wad. Podstawową jest wspomniane wcześniej ubogie zarysowanie postaci. Przypadek ten głównie tyczy się pary rudych pomocników. Rola pomagierów bohaterki w niektórych misjach nie pozostaje bez znaczenia, aczkolwiek przy tak „głębokim” scharakteryzowaniu mogłoby ich po prostu nie być. Ich obecność wprowadza tylko posmak niewykorzystanej możliwości. Kolejnym uchybieniem są początki odcinków. Na starcie każdego epizodu pojawia się zbiór informacji o miejscu, do którego bohaterowie się aktualnie udają. Ciekawostki te faktycznie charakteryzują dany region, a czasem są dosyć zaskakujące nawet dla dorosłego, jednak problemem jest sama forma ich przedstawienia. Kącik edukacyjny zaprezentowany jest na początku, bez żadnego kontekstu w historii odcinka, a potem powtórzony w jego ramach na siłę – przy użyciu topornych, wymuszonych dialogów.

Koniec końców, serial ten jest świetną produkcją, która utrzymuje bardzo dobry poziom do finału włącznie. Zauważalne jest w nim jednak, że kieruje się go do młodszego widza. Jednakowoż zachęcam każdego do zapoznania się z tą piękną, audiowizualną ucztą okraszoną ciekawą, wciągającą, a miejscami nawet poruszającą historią bez względu na wiek.

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Carmen Sandiego
Produkcja: Netflix
Reżyseria: Duane Capizzi
Występują: Gina Rodriguez, Finn Wolfhard
Typ: Serial
Gatunek: Animacja
Data premiery: 18 stycznia 2019

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Jurek Kiryczuk
Jurek Kiryczuk
Za dnia programista, w nocy maniak popkulturowy, który ogląda zdecydowanie za dużo seriali. Oprócz tego pochłania masowo komiksy, filmy oraz gry. Nie lubi dyskutować o muzyce, bo uważa, że każdy gatunek ma w sobie coś do zaoferowania, a sama muzyka powinna łączyć, a nie dzielić ludzi. Dusza humanisty zamknięta w ciele ścisłowca dostaje swoją chwilę, pisząc teksty na tym portalu. Oprócz popkultury i nowinek technologicznych lubi napić się dobrego piwa, a także zasłuchiwać się w podcastach.
<p><strong>Plusy:</strong><br /> +cudowna animacja<br /> + wciągająca historia<br /> + dużo ciekawie zarysowanych postaci...</p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> – … ale równie dużo kompletnie bez wyrazu<br /> – jednak czasem widać, że jest to produkcja dla dzieci </p> Recenzja serialu Carmen Sandiego
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki