SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja mangi Zapiski zielarki tom 4

Zapiski zielarki tom 4

Czwarty tom z serii Zapiski zielarki od razu zaczyna się z rozmachem. Na cesarskim dworze znaleziono topielicę. Czy to było samobójstwo, czy raczej morderstwo? W tej tragicznej scenie zabawne jest jednak to, jak niepozorna służka zachowuje w takich chwilach zimną krew, a swoim profesjonalizmem i wiedzą bije na głowę medyka pracującego na dworze. 

Dziewczyna ma ręce pełne roboty. Pan Jinshi zlecił jej specjalne zadanie w Granatowym Pałacu. Ma ono związek z zamachem na młodziutką panią Li Shu. Odkrywamy tym samym nieco kart z przeszłości, poznając opowieść o pani A Duo. Tu pojawiają się pytania: Dlaczego w tę sprawę sprzed lat wplątany był ojciec Maomao i za co spotkała go kara? Kogo jeszcze dosięgnie ręka sprawiedliwości? 

W tym tomiku dostajemy sporo pożegnań. Zaś Maomao doznaje olśnienia. Choć jej teoria wydaje się niedorzeczna, jeśli jest prawdziwa, może dać inne spojrzenie na jedną z postaci i wyjaśniać ponury stan Jinshiego. Te przemyślenia zielarka zachowuje jednak tylko dla siebie. Mam nadzieję, że ten wątek jeszcze w przyszłości powróci. 

Tymczasem Maomao ma teraz ważniejsze problemy. Otóż przychodzi jej wcielić się w rolę… kurtyzany. A przecież miała nią nie zostać. Jak to los lubi płatać figle! Nie zdradzę wam więcej, ale wątek jest dość zabawny. Czy jakiś młodzieniec postanowi ją wykupić, czy w inny sposób uda jej się uniknąć losu starszych koleżanek z dzielnicy uciech? 

Czwarty tom zamyka niektóre wątki, które zaczęły się w pierwszej części. Mam wrażenie, że klimat robi się coraz bardziej detektywistyczny, co oceniam na plus. Cieszę się, że fabuła nie kręci się tylko wokół intryg miłosnych i codziennego życia oraz rutyny w pałacu. Oprócz tego poznajemy kolejne trucizny, a zachowanie Maomao wobec nich bywa komiczne. Kiedy inne damy ślinią się na widok pana Jinshiego, zielarce cieknie ślinka na samą myśl o truciznach. Nie omieszka ich sama skosztować, wprawiając tym samym towarzystwo w zakłopotanie! 

Cała seria w zgrabny sposób potrafi łączyć poczucie humoru z poważnymi tematami, dzięki czemu zachowany zostaje zdrowy balans. Manga z każdym tomem raczej zyskuje, niż traci. Bałam się, że początkowo zachłyśnięta fabułą i zachęcona piękną kreską, z czasem stracę zainteresowanie, bo wątki będą się ciągnęły jak w telenoweli. Moje obawy się nie sprawdziły. Akcja dopiero nabiera tempa. Lekkie napięcie wzbudzające ciekawość towarzyszy przez całą lekturę, ale nie jesteśmy zmęczeni tematem. Pojedyncze intrygi zaczynają się i kończą, lecz w tle wciąż pozostają jakieś tajemnice i wątki do odkrycia. 

Jak na razie czwarty tomik jest moim ulubionym. Rozczuliła mnie w nim relacja, jaka powstaje między Maomao a panem Jinshim. Po prostu nie sposób ich nie lubić. Razem czy osobno. On ewidentnie próbuje zawrócić jej w głowie, ale zauroczenie to jest jednostronne. Fakt, że zielarka jest odporna na jego wdzięk i patrzy na niego jak na włochatą gąsienicę, wprawia go jednak w zachwyt. Tymczasem ona prycha niczym kotka na każdy jego dotyk. Właściwie jest to klasyczny motyw i nie znając dalszych losów, możemy się spodziewać, że w końcu i w Maomao narodzi się uczucie, które gdzieś się w niej tli, ale na razie go do siebie nie dopuszcza. Tylko nawet jeśli tak się stanie, to czy miłość między tym dwojgiem jest możliwa? Wszak dzieli ich przepaść warstw społecznych.

Zapiski zielarki tom 4
SZCZEGÓŁY: 
Tytuł: Zapiski zielarki tom 4 
Seria: Zapiski zielarki 
Autor: Ikki Nanao, Natsu Hyuuga, Nekokurage 
Wydawca: Studio JG 
Ograniczenie wiekowe: 14+ 
Tytuł oryginalny: Kusuriya no Hitorigoto 
ISBN: 9788380019188 

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Czwarty tom z serii Zapiski zielarki od razu zaczyna się z rozmachem. Na cesarskim dworze znaleziono topielicę. Czy to było samobójstwo, czy raczej morderstwo? W tej tragicznej scenie zabawne jest jednak to, jak niepozorna służka zachowuje w takich chwilach zimną krew, a swoim profesjonalizmem...Recenzja mangi Zapiski zielarki tom 4
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki