Recenzowany u nas niedawno The Room okrzyknięto jednym z najgorszych filmów świata. Ale to także jeden z najbardziej kultowych filmów XXI wieku. Rzesze fanów gromadzą się by wspólnie świętować ową porażkę współczesnej kinematografii, odnajdując w filmie coraz to nowsze, coraz dziwniejsze i coraz bardziej niezrozumiałe elementy. Dlaczego tytułowy pokój udekorowany jest fotografiami łyżek? Dlaczego sceny z dachu zdają się być kręcone na innej planecie? I kim, do cholery, jest Steven? Na te i wiele innych pytań postanowiła odpowiedzieć jedna z osób odpowiedzialnych za powstanie owej filmowej abominacji, jaką jest The Room.
The Disaster Artist: My Life Inside The Room, the Greatest Bad Movie Ever Made to biograficzna książka, napisana przez Grega Sestero (odtwórcę roli Marka w The Room) oraz Toma Bissella (dziennikarza i współtwórcę scenariuszy do gier takich jak Gears of War: Judgment, The Vanishing of Ethan Carter czy wydanego niedawno What Remains of Edith Finch) Sestero opisuje w niej swoje losy jako początkującego aktora, oraz powstawanie kultowego The Room, zawsze jednak stawiając w centrum swoją relację z Tommym Wiseau, dla którego był współlokatorem, marionetką, powiernikiem, rywalem i jedynym przyjacielem.
Jak szybko się okazuje, historia powstawania The Room jest równie zadziwiająca, jak sam film. Głównym powodem jest Tommy Wiseau – człowiek, który wykracza poza wszystkie granice zrozumienia. Gdyby był postacią fikcyjną, byłby całkowicie niewiarygodny. Czytając The Disaster Artist zdajemy sobie jednak sprawę, że mamy do czynienia z książką biograficzną i wszystkie opisywane tam osoby są jak najbardziej prawdziwe. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak tylko zaakceptować fakt, że tacy ludzie faktycznie istnieją, i kontynuować lekturę.
Powiem wprost – The Disaster Artist jest świetną książką. Już od pierwszych stron wypełniona jest humorem i trafnymi obserwacjami, a to dopiero początek tego, co ma do zaoferowania. To pokręcona, ale też niesamowicie angażująca historia o marzeniach i determinacji, by je spełniać; opowieść o dobroci, która wraca, i o przyjaźni, która zmienia życia. A jednocześnie to też książka o tym, do czego prowadzi megalomania i o tym, jak potrafi ona wszystko zrujnować. To powieść o braku sprawiedliwości, o zazdrości, i o samotności. To w przykry sposób prawdziwy, a jednocześnie szalenie inspirujący obraz życia niezwykłego człowieka – Tommy’ego Wiseau.
Czytając The Disaster Artist przeskakujemy pomiędzy dwoma okresami z życia Sestero. Pierwszym z nich jest czas, gdy jako początkujący aktor zaprzyjaźnia się z Tommym Wiseau, drugim – gdy kilka lat później wspólnie rozpoczynają pracę nad The Room. Dzięki temu naprzemiennie dostajemy obraz dwóch początkujących aktorów szukających szczęścia w świecie srebrnego ekranu oraz obraz tego, jak jeden z nich, dostrzegłszy, że ów świat nie zamierza dać mu szansy, przeobraża się w desperacko walczącego o swoje tyrana.
Dużym plusem jest tu fakt, że Wiseau trudno jednoznacznie oceniać. Z jednej strony jest człowiekiem ze sporym bagażem doświadczeń, który po prostu chce zrealizować swoje marzenia i dąży do tego z niewiarygodnym, lecz godnym podziwu uporem. Z drugiej jednak strony, jest on też osobą straszliwie egoistyczną, przewrażliwioną na swoim punkcie i manipulującą wszystkimi dookoła. W jednej chwili czytelnik mu współczuje, w następnej zastanawia się, dlaczego Greg nie ucieka od niego w obawie o swoje życie. A wszystko po to, by w kolejnym rozdziale znów mieć nadzieję, że szczęście jednak się do niego uśmiechnie. Choć Sestero wielokrotnie podkreśla swoją sympatię do Wiseau, nie próbuje upiększać jego wizerunku, jednocześnie nigdy go nie potępiając. Opisuje go jakim jest. The Disaster Artist świetnie ukazuje różne strony osobowości Wiseau, i jest to wyjątkowo ciekawy portret, pomimo tego – a może właśnie przez to – że otaczające go tajemnice nie pozwalają nam go w pełni zrozumieć.
The Disaster Artist sprawdza się także jako odtrutka na pogląd, że „reżyser-tyran” oznacza „reżysera-geniusza” – że psychiczne znęcanie się nad aktorami jest usprawiedliwione (zwłaszcza post factum), jeśli tylko doprowadziło do powstania wielkiego dzieła. Wiseau na planie filmowym pomiata pracującymi dla niego ludźmi, nie ma szacunku dla ich pracy i odmawia im rzeczy tak podstawowych jak woda w upalny dzień. Bynajmniej nie doprowadziło to do powstania wiekopomnego dzieła. Każdy może być tyranem. Ale każdego powinien za to spotykać równy ostracyzm, bez względu na jego zasługi dla sztuki.
The Disaster Artist: My Life Inside The Room, the Greatest Bad Movie Ever Made to pozycja absolutnie obowiązkowa dla każdego fana The Room. Pomijając już całą masę ciekawostek dotyczących filmu i zachodzących w nim niewytłumaczalnych zjawisk, to po prostu wyjątkowo dobra książka. Świetnie bawić będą się przy niej nawet ci, którzy nigdy nie widzieli The Room, choć tych szczerze zachęcam do seansu. Dla tej książki warto poznać nawet największą filmową abominację.
The Disaster Artist to jedna z najlepszych biografii, jakie czytałam. To powieść o przyjaźni i samotności, utracie nadziei i realizacji marzeń, niewinności i okrucieństwie. Świetnie napisana, pełna celnych uwag i niewymuszonego humoru. Do bólu szczera i dziwnie znajoma nawet dla tych, którzy nigdy nie chcieli zrobić kariery w Hollywood. Przykra i inspirująca jednocześnie. Prawdziwa. Doskonała.
P.S. Polecam również audiobooka czytanego przez Grega Sestero. Posiada on niesamowity i rzadko spotykany talent, jakim jest zdolność mówienia jak Tommy Wiseau.
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: The Disaster Artist: My Life Inside The Room, the Greatest Bad Movie Ever Made
Autor: Greg Sestero, Tom Bissell
Wydawnictwo: Simon & Schuster
Wydanie polskie: brak
Gatunek: biografia
Data premiery: 1 październik 2013
Liczba stron: 288
No proszę… Słyszałem o filme The Disaster Artist o powstawaniu The Room, ale nie wiedziałem, że jest na podstawie książki. Szkoda, że brak polskiego wydania.