SIEĆ NERDHEIM:

Pierwsze śliwki… Recenzja książki Era supernowej

Liu Cixin jest wielką gwiazdą SF, nie tylko chińskiego. Przy tym to niezbyt płodny pisarz, zajęty człowiek, na ewentualną kolejną powieść w rozmiarze chociażby jednego tomu Problemu trzech ciał (czy raczej Wspomnień o przeszłości Ziemi) jeszcze poczekamy. Tymczasem anglojęzyczni i polscy wydawcy oferują nam jego starsze książki – Piorun kulisty czy Erę supernowej.

Era to pierwsza powieść Liu, wydana w 1989. Lata 80. nie były w krajach komunistycznych najlepszym momentem dla literatury, w tym pięknej. Lemowi udawało się wiele lat ukrywać swoje przekonania w gatunku uważanym za niezbyt prestiżowy, ale on także narzekał na cenzurę wpisaną w każdy ustrój totalitarny, także wtedy, gdy był już bardzo uznanym pisarzem, tłumaczonym i zapraszanym za granicę. W roku wydania Supernowej Liu nie miał nawet trzydziestki… Z drugiej strony w ChRL powoli zaczynało się rozliczanie z wojenną i rewolucyjną przeszłością, tworzył wówczas Gao Xingjian, laureat nagrody Nobla. Trochę starszy od Liu, opuścił kraj w 1986 roku. Jak widzicie, to nie były łatwe czasy dla debiutanta.

Wszystkie te zasieki, które postawiłam w poprzednim akapicie, służą stworzeniu w miarę przychylnego tła dla stwierdzenia, że o ile Problem to rzecz genialna, Era jest raczej słabą powieścią. Ma spory potencjał (jako rodzaj połączenia Króla Maciusia I z Władcą much), ale została zrealizowana, jakby była propagandową broszurką zaskakujących rozmiarów. Niektóre stosowane w niej schematy (dobre chińskie dzieci, złe i knujące amerykańskie) są odwróceniem tego, co znamy z hollywoodzkiego kina akcji, dlatego do pewnego momentu myślałam, że to nie tyle propaganda, ile intrygujące granie stereotypowymi rolami. Dzisiejszy Liu byłby w stanie to zrobić, wtedy jeszcze nie miał odpowiedniego warsztatu. Supernova jest „sztywna” nie tylko fabularnie, także jej język jest bardzo monotonny, ma być jak najbardziej obiektywny – a w rezultacie jest pozbawiony życia. Coś podobnego zdarzyło się w Piorunie kulistym, który jednak broni się o wiele ciekawszą formą.

Co dzieje się w Erze? Do Ziemi dociera promieniowanie pochodzące z wybuchu tytułowej supernowej, co sprawia, że w przeciągu kilkunastu miesięcy umrą wszyscy ludzie powyżej trzynastego roku życia. To bardzo mało czasu na przygotowanie dzieci do rządzenia światem. Narracja śledzi losy kilkorga absolwentów eksperymentalnego projektu edukacji nowych liderów, który rozpoczął się parę lat przed katastrofą – zupełnie bez związku z nią. Piszę „kilkorga”, jednak w praktyce to książka o chłopcach i być może bardziej dla chłopców. Jedyna bohaterka odgrywa ważniejszą rolę tylko na początku „ery dzieci”, gdy pomaga opanować chaos i panikę. Potem, gdy obserwujemy zmagania chińskiego i amerykańskiego rządu w dziecięcych grach wojennych, dziewczęta znikają. Na szczęście wracają na sam koniec… Bo też po prawdzie nie jest to powieść dla chłopaków, żaden Tomek na tropach Yeti. Po prostu autorowi trochę się zapomniało o paru wątkach.

Liu opisuje wyższą edukację trzynastolatków i młodszych uczniów, dziecięce strajki (nazywane okresami „wesołego miasteczka”), wreszcie wspomniane przeze mnie wyżej gry wojenne – wielką światową wojnę toczoną na Antarktydzie według zasad znanych z zabaw. Piechota na czołgi? Pewnie, potem się zamienimy stronami. Tylko umiera się na serio. Powieść miałaby przesłanie, gdyby nie moralizatorski ton, zawsze dobre i mądre chińskie dzieci, a na koniec sztywny język i przydługie opisy rozwiązań technicznych i gier wymyślanych przez młodych przywódców.

Debiutancka powieść Liu to gratka dla sinologów czy badaczy światowego SF, coś dla osób po prostu ciekawych, jak wyglądało pisanie fantastyki naukowej trzydzieści lat temu w Chinach. Ewentualnie dla zawziętych fanów samego Liu. Na pewno nie powinny po nią sięgać osoby, które nie znają tego pisarza – zrażą się, znudzą i nie sięgną po jego wspaniałą trylogię. Jeśli chcecie zaczynać od czegoś starszego lub krótszego niż Problem, lepiej wybrać opowiadania. Niektóre z nich są naprawdę wybitne, jak na przykład Wandering Earth. Niestety, Rebis jeszcze nie wydał ich po polsku – osobiście bardzo na to czekam.

Dziękujemy wydawnictwu Rebis za egzemplarz recenzencki książki.

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Era supernowej
Data premiery: 1989 (Chiny), 2019 (Polska)
Autorka: Cixin Liu
Typ: powieść
Gatunek: science-fiction

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Mól książkowy, wielbicielka wilków i wilczurów. Interesuje się europejskim komiksem i mangą. Jej ulubione pozycje to na przykład Ghost in the Shell Masamune Shirow, Watchmen (Strażnicy) Alana Moora czy Fun Home Alison Bechdel, jest też fanem Inio Asano. Poza komiksami poleca wszystkim Depeche Mode Serhija Żadana z jego absurdalnymi dialogami i garowaniem nad koniakiem. Czasem chodzi do kina na smutne filmy, kiedy indziej spod koca ogląda Star Treka (w tym ma ogromne zaległości). Pisze także dla Arytmii (arytmia.eu).
<p><strong>Plusy:</strong><br/> + debiut Liu Cixina<br/> + ciekawostka dla interesujących się historią SF</p> <p><strong>Minusy:</strong><br/> - nudna, sztywna, mocno propagandowa powieść<br/> - pisana nieciekawym językiem<br/> - zupełnie nie świadczy o talencie Liu</p>Pierwsze śliwki… Recenzja książki Era supernowej
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki