SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja książki Decimus Fate i Talizman Marzeń

Decimus Fate i Talizman Marzeń
Decimus Fate i Talizman Marzeń
Decimus Fate to nieczarujący czarodziej. Brzmi dziwnie? Dołóżmy do tego łowcę demonów, który nie poluje. Trzeba przyznać, że ciekawym pomysłem jest stworzenie potężnych bohaterów, którzy nie mogą używać swoich mocy, nie dlatego, że ich nie mają, a dlatego, że sami tak zadecydowali. Jednak jak długo można pociągnąć fabułę w ten sposób? Ta ciekawość tylko zachęca, by sięgnąć w przyszłości po kolejny tom. 

Decimus Fate był niegdyś potężnym magiem. Jednym z tych, których mija się na ulicy łukiem, a w tawernie siada jak najdalej od niego. Teraz jednak – jak wieść niesie – stał się bezbronny, a nawet pomaga innym, choć ze względu na swoją przeszłość wciąż wzbudza kontrowersje. Magii wyrzekł się, by odpokutować swoje winy. 

W podobnej sytuacji znajduje się Opiekun, były łowca demonów. Bardziej powściągliwy i mniej dla mnie ciekawy, ale to już rzecz gustu. Ja po prostu wolę czarodziejów. Opiekun także nie ma najlepszej reputacji. Kiedy przełożona nieodległego klasztoru, Tan Jit Su, szuka pomocy w odnalezieniu przyczyn tajemniczej choroby nękającej mnichów, losy dwóch mężczyzn splatają się, mimo ich wzajemnej niechęci. W tym samym czasie kilka osób zaczyna polowanie na głowę Decimusa. Okazuje się, że i skóra łowcy ma swoją wartość. 

Obaj najważniejsi bohaterowie są przedstawiani w tajemniczy sposób. Zagłębiając się stopniowo w książkę, dowiadujemy się o ich słabościach i przeszłości, a z czasem zaczynamy im kibicować. Jest to jednak wierzchołek góry lodowej. Autor nie odkrywa wszystkich kart. Zarówno mag, jak i łowca, są postaciami, po których do końca nie mamy pewności, czego możemy się spodziewać. 

O ile główni bohaterowie są ciekawie skonstruowani, to sama fabuła jest już niestety trochę płytka. Przygoda rozwija się powoli, a część wydarzeń możemy przewidzieć. Do dalszego czytania zachęciła mnie bardziej postać Decimusa i chęć poznania jego tajemnic z przeszłości niż sama akcja. 

Na minus są także czarne charaktery. Bliźniacy Kane początkowo z opisu wyglądają na naprawdę paskudnych typków, posiadających potężną moc oraz zdolność podróżowania przez otchłanie pełne demonów. Jednak po pewnym czasie zaczynają sprawiać wrażenie dwóch paskudnych zbirów, którzy miotają się jak dzieci we mgle i nie potrafią poradzić sobie z magiem, który… nie czaruje. Interesująca od nich okazuje się gospodyni Decimusa. Niepozorna starsza pani sama posiada ciekawą mroczną przeszłość i nie byle jakie nadprzyrodzone zdolności. 

Występująca w tej historii magia skupia się bardziej na artefaktach niż samym czarowaniu. Pojawiają się tu demony, talizmany, tatuaże o wyjątkowych właściwościach, alchemia, komunikowanie ze zwierzętami, zaczarowany pergamin oraz wiele innych. 

Akcja jest przedstawiana z perspektywy różnych bohaterów. Nie do końca mi to odpowiadało, bo wolałabym całość poznać oczami Decimusa. W dodatku na początku czytelnik może trochę się pogubić w tym, o kim czyta i gdzie się znajduje. Kiedy poznamy już bohaterów, taka forma nie sprawia problemu. Rozdziały są krótkie, więc książkę czyta się szybko i przyjemnie. Lektura swoją lekkość zawdzięcza także stylowi autora. 

Wykreowany przez Flannery’ego świat jest spójny. Klasztor, tawerna, miasto Guile – wszystko do siebie pasuje, a opisy są jasne i łatwo wyobrazić sobie te miejsca, jak i samych bohaterów. Polityki jest tu mało, co mnie cieszy. Z czasem łatwo już orientujemy się w sytuacji oraz motywacjach każdej z postaci. Może nawet zbyt łatwo. Główny wątek został rozwikłany, książka nie zostawia niedomówień, choć pozostaje jeszcze wiele do odkrycia z życia bohaterów. 

Pierwszy tom to niespieszne wprowadzenie do serii. Przyznam, że nie do końca tego się spodziewałam i liczę jednak, że w przyszłości będzie więcej magii, humoru oraz groźniejszych antagonistów. 

Decimus Fate i Talizman Marzeń to klasyka walki dobra ze złem, chęć odkupienia grzechów, prześladująca przeszłość rzucająca się cieniem na teraźniejsze życie i ciekawi bohaterowie, którzy mają jeszcze wiele do zaoferowania. Książka powinna przypaść do gustu fanom fantastyki, która nie przytłacza.

Decimus Fate i Talizman Marzeń
Decimus Fate i Talizman Marzeń
SZCZEGÓŁY: 
Tytuł: Decimus Fate i Talizman Marzeń 
Tytuł oryginału: Decimus Fate and the Talisman of Dreams 
Autor: Peter A. Flannery 
Wydawnictwo: Fabryka Słów 
Cykl: Decimus Fate (tom 1) 
Ilość stron: 350 
Data wydania: 13.05.2022 
ISBN: 9788379647309 
Tłumacz: Maciej Pawlak 

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Decimus Fate to nieczarujący czarodziej. Brzmi dziwnie? Dołóżmy do tego łowcę demonów, który nie poluje. Trzeba przyznać, że ciekawym pomysłem jest stworzenie potężnych bohaterów, którzy nie mogą używać swoich mocy, nie dlatego, że ich nie mają, a dlatego, że sami tak zadecydowali. Jednak jak...Recenzja książki Decimus Fate i Talizman Marzeń
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki