SIEĆ NERDHEIM:

TOLKIEN JAK MALOWANY recenzja książki Atlas Tolkienowski

AtlasTolkienowski

Wprawdzie Tolkien za swojego życia opublikował właściwie tylko dwie powieści (z czego jedną, Władcę Pierścieni, rozbitą na trzy tomy), jednak ten skromny literacki dorobek wystarczył, by stworzyć światowy fenomen i stać się „ojcem” gatunku fantasy. Obecnie, choć autor nie żyje już od ponad czterech dekad, wciąż pozostaje jego niekwestionowanym mistrzem, inspirując kolejne pokolenia twórców oraz czytelników i ciesząc się niesłabnącą popularnością. Wśród wznowień klasycznych książek Tolkiena i dzieł sygnowanych jego nazwiskiem pojawiła się właśnie także pozycja zatytułowana Atlas Tolkienowski. Czym ona jest, co różni ją od znanego chyba wszystkim miłośnikom prozy angielskiego mistrza Atlasu Śródziemia i co ma do zaoferowania tym, którzy pokochali hobbitów, elfów, krasnoludów i resztę magicznego świata.

ATLASTOLKIENOWSKI

Atlas – to słowo kojarzy nam się dość jednoznacznie. Geograficzny to zbiór map, anatomiczny jest serią grafik obrazujących ciało człowieka wewnątrz i na zewnątrz . Atlas Śródziemia był połączeniem tego pierwszego typu z wizualizacją przebiegu danych bitew na konkretnym terytorium, Atlas Tolkienowski to bardziej przewodnik po miejscach, a co za tym idzie – także wydarzeniach zawiązanych z nimi, ukazujący, jak na przestrzeni czasu – od Silmarillionu, przez Hobbita, po Władcę Pierścieni – zmieniło się Śródziemie i Nieśmiertelne Kraje. A nawet sama Arda. Czymże jednak byłby magiczny świat Tolkiena bez zamieszkujących go bohaterów? Także oni pojawiają się na stronach tej pozycji, ale nie zdradza ona zbyt wiele z treści książek, nadmieniając o co ważniejszych zdarzeniach, jednak bez wnikania w ich szczegóły i bez ukazywania jak potoczyły się losy postaci czy poszczególne wątki. Autorowi przyświecał cel stworzenia chronologicznie przedstawionego kompendium wiedzy o świecie wymyślonym, ale zachęcającego do sięgnięcia po pierwowzór, a nie go zastępującego.

I to trzeba zaliczyć mu na plus. In minus jest tutaj jedna rzecz: prostota. Poszczególne hasła i wydarzenia ukazane zostały dość ogólnikowo, w sposób nieskomplikowany i bardzo lekki. To jednak nie jest w tym przypadku rzeczą istotną – David Day, któremu zawdzięczamy choćby Bestiariusz Tolkienowski, skupił się na oddaniu w ręce czytelników swoistego uzupełnienia sagi Tolkiena. W jakim sensie? Graficznym.

ATLASTOLKIENOWSKI

Bowiem jedna trzecia Atlasu to nic innego jak kolorowe grafiki najróżniejszych artystów. Znane co prawda z jego wcześniejszych dzieł, ale dzieł w większości niewydanych w Polsce. David Day był w końcu autorem, który stworzył pierwsze w pełni ilustrowane encyklopedyczne dzieło o Śródziemiu i przez lata rozwijał ten właśnie kierunek, zamawiając u światowej sławy rysowników specjalizujących się w fantasy kolejne grafiki. Atlas jest zwieńczeniem tego procesu, zbiorem tych prac, różnorodnych co prawda, ale ciekawych. Jest tu sporo prostych rzeczy, czasem wręcz komiksowych czy baśniowych, więcej jednak znajdziecie znakomitych, realistycznych ilustracji, wśród których trafia się niejedna perełka. Wszystko to sprawia, że z kompendium wiedzy niniejsza książka staje się znakomitym dodatkiem do sagi Tolkiena, oferującym rysunki i obrazy, jakich nie znajdziecie w żadnym wydaniu powieści.

Ale na tym nie koniec. Ci spragnieni bardziej encyklopedycznego podejścia znajdą tu omówionych wiele haseł, sporą ilość map, chronologię Śródziemia, drzewa genealogiczne i wiele, wiele innych. I chociaż Atlas jest pozycją nieautoryzowaną, miłośnicy Tolkiena z pewnością będą z niego zadowoleni. Szczególnie że został naprawdę znakomicie wydany, w twardej oprawie i dodatkowej obwolucie (pod którą kryje się druga wersja okładki) i bardzo dobrze prezentuje się na półce.

Dziękuję wydawnictwu Zysk za udostępnienie egzemplarza do recenzji

ATLASTOLKIENOWSKI

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Atlas Tolkienowski
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Autor: David Day
Gatunek: Fantasy
Data premiery: 2017
Liczba stron: 263

NASZA OCENA
7/10

Podsumowanie

Plusy:

+ piękne ilustracje uzupełniające powieści Tolkiena
+ znakomite wydanie
+ ciekawe przypomnienie najważniejszych wątków z książek

Minusy:

– kilka słabszych prac
– dość prosto przedstawiona treść


Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Michał Lipka
Michał Lipkahttps://ksiazkarniablog.blogspot.com/
Rocznik 88. Próbuje swoich sił w pisaniu, w tworzeniu komiksów także. Przede wszystkim jednak czyta - dużo, namiętnie i bez chwili wytchnienia. A potem stara się wszystko to recenzować. Prowadzi także książkowego bloga https://ksiazkarniablog.blogspot.com
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki