Trees to jeden z komiksów napisanych przez Warrena Ellisa po dłuższej przerwie na tworzenie jedynie powieści. Pozwoliła mu ona spojrzeć nieco inaczej na scenariusze do „sekwencyjnych obrazków” i większość znawców jego prac podkreśla, że widać to w tej serii. Także rysownik, Jason Howard, chciał zrobić coś nowego i poeksperymentować ze stylem po (bardzo dla niego satysfakcjonującym) Super Dinozaurze. Dostaliśmy więc historię stworzoną przez doświadczonych, znających się już artystów, ale nieco eksperymentalną, mocno autorską i niezależną.
Okładka Trees może nie przykuwa uwagi, ale jeśli otworzycie komiks na dowolnej stronie, rysunek na pewno was przekona. Drżące, szarpane kontury tworzą pełne szczegółów, bardzo często całostronicowe, szerokie kadry. Howard powiedział, że szkicując i kolorując strony w ten sposób starał się oddać coś „szorstkiego, złamanego i brudnego. Mają wyrażać nastrój tego świata i to, że z Ziemią nie jest już zbyt dobrze.” („With the linework and inking, I’m going for something scratchy, broken, and dirty. It expresses the tone of the world and that the earth isn’t quite right anymore.”) Bohaterowie czasami wyglądają nieco karykaturalnie, może dlatego, że muszą radzić sobie z wieloma niechcianymi emocjami i poniekąd udawać normalne życie mimo inwazji z kosmosu. Tytułowe Drzewa to właśnie obcy lub pojazdy obcych, które wylądowały na Ziemi dziesięć lat przed akcją pierwszego tomu komiksu. Przez ten czas nie skontaktowały się z ludźmi, niczego nie zrobiły, oprócz wypuszczania z siebie co jakiś czas toksycznych ścieków. Rzucają jedynie głęboki cień na społeczności żyjące pod nimi. To historia postapokaliptyczna, ale w bardzo subtelny sposób – o ile nam wiadomo, reszta ludzkości może żyć zupełnie zwyczajnie, jak my dzisiaj. Jedynie Nowy Jork, Rio de Janeiro, chińskie Shu czy małe, włoskie Cefalu doświadczyły załamania się dotychczasowej struktury społecznej i od czasu do czasu spoglądają w górę, na milczące, ciemne konstrukcje.
Ellis zawarł w Trees sporo swojej wiedzy o świecie, zebranej po książkach, reportażach, artykułach gazetowych… W niektórych wywiadach sprawia wrażenie człowieka lekko uzależnionego od ciągłego dopływu informacji o rzeczywistości, dlatego miał co poutykać w scenariuszu. Pokazał życie stacji badawczej na Spitsbergenie, z jej niewielka grupką świetnie się znających ludzi, desperacko starających się przestrzegać naukowych metod i dowiedzieć czegokolwiek o nieruchomych Drzewach. Opisał ruch neofaszystowski szybko rosnący w siłę w miasteczku praktycznie pozbawionym policji, władzy i dostaw. Akcja chińskiego wątku toczy się w kolonii artystycznej, tak zwanej specjalnej strefie ekonomicznej, rządzącej się liberalnymi prawami i teoretycznie wolnej od nadzoru konserwatywnego komunistycznego rządu. To moje ulubione fragmenty, świetnie się przy nich bawił także Howard. Mają zupełnie inny ton niż reszta komiksu, lżejszy, emancypacyjny, jakby obecność pozaziemskiej struktury mogła dać nam także odrobinę wolności i nowe spojrzenie na otaczających nas ludzi. Poza tym zobaczymy prezydenta afrykańskiego Mogadiszu (obecnie znajduje się tam jeden z największych na świecie obozów dla uchodźców) próbującego obrócić pojawienie się obojętnego Drzewa na swoją korzyść.
Pierwszy tom Trees pozwoli nam z grubsza zrozumieć sytuację na Ziemi po lądowaniu obcych, ludzi tak samo pełnych planów na przyszłość jak dotąd, choć niemogących jej za bardzo przewidzieć. Będą walki o władze i spokój, akcja rozwijająca się powoli, niespiesznie, dając czytelnikowi przede wszystkim poczuć jak to jest żyć pod milczącym Drzewem. Pozostawi nas także z mnóstwem pytań – czy drzewa jednak wpływają na ludzi, ale w bardzo dyskretny sposób? Na ile zmieniony świat zastaniemy w kolejnym tomie? Czym są koliste, spiralne kształty wypełniające drzewa i strony działowe komiksu i czy mają coś wspólnego z kręgami w zbożu? To bardzo hipnotyczna i poruszająca opowieść, do której będziecie chcieli wracać i pytać o jeszcze więcej spraw.
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Trees
Wydawnictwo: Image Comics
Typ: Komiks
Gatunek: postapo, science-fiction
Data premiery: 11 lutego 2015
Scenariusz: Warren Ellis
Rysunki: Jason Howard
Liczba stron: 168
Podsumowanie
Plusy:
+ inwazja obcych bez walk i wybuchów
+ obraz społeczności wypracowujących nowe struktury
+ pokazanie ludzkości żyjącej w ciągłym napięciu
+ niespieszna, konsekwentna narracja
+ pełne emocji rysunki
Minusy:
– okładka nie oddaje zawartości
„okładka nie oddaje zawartości” jako minus komiksu…
Wy musicie coś wypisywać jako minus? Taki szablon strony? No bo sorry, ale to nie pierwszy raz brzmi, jakby coś trzeba było tam wpisać dla samej zasady :/
Nie, po prostu moim zdaniem tak jest. Okładka nie ma nawet tej rwanej kreski, która ma oddawać niepokój czy niestabilność świata Trees.