Przyjazny pajęczak z sąsiedztwa to postać, która nigdy nie miała lekko. Że wspomnę jedynie śmierć ukochanego wuja, liczne problemy w szkole czy pracy oraz permanentne problemy związane z podwójną tożsamością i chęcią ochrony najbliższych. Jednak zawsze Spider-Man był postacią, która nie stroniła od żartów i charakteryzowała się dobrym humorem. A co, gdyby tak najsłynniejszego pajęczaka umieścić w mrocznym świecie, wyjętym niemal żywcem z uniwersum Mrocznego Rycerza wykreowanego przez Franka Millera? No właśnie. Odpowiedzi na to pytanie udziela recenzowany Spider-Man – Władza autorstwa Kaarego Andrewsa.
Przyszłość, w jakiej przyszło żyć Peterowi Parkerowi, nie jawi się w jasnych barwach. Jest podstarzały, samotny i właśnie stracił pracę. W dystopijnym świecie, który porzucił wszelką nadzieję, wydaje się, żeParker również poddał całą walkę ze złem, porzucając maskę Spider-Mana. Całymi dniami wspomina swoją ukochaną nieżyjącą już Mary Jane, a jedyną wierzącą w niego osobą jest dawny prześladowca pająka – J. Jonah Jameson. Czy pająk powróci, by stoczyć ostatnią bitwę? Świat przedstawiony wydaje się być mocno wzorowany na uniwersum Mrocznego Rycerza. Uważam to za dosyć ciekawy zabieg, gdy obserwujemy, jak zastosowano go przy tak słynnej postaci ze stajni Marvela, jaką jest Spider-Man. Niestety, wiele motywów jest już powtarzanych w komiksach (i popkulturze) aż nadto, dzięki czemu momentami wiadomo, czego się po Władzy spodziewać, a sam schemat staje się aż nadto widoczny. Czterozeszytowa miniseria zawiera sporą dozę mroku, cierpienia i żalu. Dlatego też została wydana w ramach imprintu Marvel Knights, przeznaczonego dla czytelnika dojrzalszego. Władza zawiera liczne walki, które przedstawione są w dość brutalny sposób. W trakcie recenzowanej historii nie zabrakło całej galerii przeciwników Spider-Mana, takich jak Venom, Electro, Doctor Octopus czy Sandman. Również tak spora ilość postaci sprawia, że momentami fabuła poda ofiarą nieco chaotycznej narracji.
Także warstwa wizualna opowieści mocno epatuje mrokiem i przygnębieniem, i podobnie jak narracja oraz świat przedstawiony nawiązują do Powrotu Mrocznego Rycerza. Podczas lektury ogólnie miałem spory problem z odbiorem kreski jako takiej. Momentami wydawała się zwyczajnie brzydka, by za chwilę sprawiać wrażenie pasującej do scenariusza i wymownie ukazującej to, co chcieli nam pokazać twórcy. Część szkiców wyglądała jak iście fanowskie rysunki, natomiast inna część potrafiła na chwilę zatrzymać wzrok. Na pewno nie jest to styl rysunku, który przypadnie do gustu każdemu, jednak warto poszukać w nim ciekawszych elementów. Z pewnością najgorzej wypadają odrzucające wręcz efekty nadane w trakcie procesu obróbki cyfrowej. Szkoda, że autorzy nie postawili na czysty szkic, ponieważ te zawarte na końcu tomiku jako materiały dodatkowe w porównaniu z rysunkami cyfrowymi wypadają o niebo lepiej.
Standardowo już dla Muchy, wydanie stoi na wysokim poziomie. Twarda oprawa i dobrej jakości papier oraz druk to stała, wysoka norma, a tę warto docenić i pochwalić. Szkoda nieco, że zawarto stosunkowo mało materiałów dodatkowych, jednak dobrze, że są w ogóle, co urozmaica samo wydanie tomiku.
Spider-Man – Władza to mroczna i brutalna historia będąca ciekawą odskocznią od regularnych serii Człowieka Pająka. Niestety, nie jest to opowieść dla każdego miłośnika pajęczaka, a raczej dla tych zatwardziałych. Jednak mimo wszystko zachęcam do jej poznania i wyrobienia własnej opinii. Pod kilkoma oklepanymi schematami i pozostawiającą wiele do życzenia warstwą graficzną, można tu znaleźć całkiem sporo wartościowych i ujmujących momentów.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics.
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Spider-Man – Władza
Wydawnictwo: Mucha Comics
Autorzy: Kaare Andrews, Jose Villarrubia
Typ: komiks
Data premiery: 07.03.2017
Liczba stron: 160
