SIEĆ NERDHEIM:

Odlotowe akcje nielotów – Recenzja komiksu Penguins of Madagascar Volume 3

1

Małe nieloty o wdzięcznych imionach Skipper, Kowalski, Ricco i Szeregowy z miejsca podbiły serca widzów pełnometrażowego filmu Madagaskar do tego stopnia, że wytwórnia DreamWorks postanowiła stworzyć osobne animacje z ich przygodami. Oryginalność każdej z postaci, przemyślane scenariusze oraz zabawne dialogi sprawiły, że serial Penguins of Madagascar (Pingwiny z Madagaskaru) stał się prawdziwym hitem. To z kolei przekonało producentów do wydania historii o sympatycznych ptakach również w formie komiksów. Ale czy są one równie dobre co kreskówka?

Po pozytywnych recenzjach, jakie zebrały dwa pierwsze tomy Penguins of Madagascar wydawnictwa Titan Comics (Volume 1, Volume 2), przyszedł czas na wydaną w tym roku kolejną część, zatytułowaną Penguins In Peril. Na całość składają się dwie dłuższe historie – Flightness i The Elite-Est Of The Elite oraz bonusy w postaci minihistoryjek. Za koncepcję głównych opowiadań odpowiada Cavan Scott, który miał już okazję pracować nad takimi tytułami jak choćby Judge Dredd czy Power Rangers. Kwestia graficzna to z kolei robota Lucasa Ferreyry, znanego wcześniej z serii komiksowej Kung-Fu Panda. Ostatnia z bonusowych przygód to efekt współpracy Stuarta Atholla Gordona oraz rysownika Granta Perkinsa.

2

Trzecią część komiksowych przygód Skippera i jego oddziału otwiera historia zatutułowana Flightness. Podczas rutynowych działań trwają próby techniczne nowego robota. Ma on umożliwić nielotom pokonanie grawitacji i ograniczeń wynikających z ich własnej anatomii. W trakcie testów dochodzi do awarii systemu komputerowego, czego skutkiem jest fakt, że robot przeobraża się w pełni świadomą maszynę. W dodatku likwidacja pingwinów staje się jego głównym celem. W środku stalowego urządzenia zostaje uwięziony Szeregowy, który w żaden sposób nie może nad nim zapanować. Na domiar złego w okolicy dochodzi do napadu z użyciem androidów. Jakich sztuczek użyje dowódca wyszkolonych ptaków, aby zapanować nad sytuacją? Czy najmłodszemu członkowi załogi uda się pomóc kolegom? O tym trzeba się przekonać!

3

Kolejna historia zawarta w trzecim tomie Penguins of Madagascar to The Elite-Est Of The Elite. W trakcie prowadzonych ćwiczeń wojskowych Kowalski zwierza się kolegom, że obiekt jego westchnień, sowa Eva, od dłuższego czasu nie odpisuje na jego wiadomości. W ułamku sekundy Skipper wyciąga wnioski i uświadamia towarzyszom, że musiało dojść do porwania lub innego niebezpiecznego zdarzenia. W mgnieniu oka rozplanowuje akcję ratunkową. Gdy pingwiny docierają do bazy North Wind (taki zespół składający się z superbohaterów i będący konkurencją dla nielotów), w którym pracuje Eva, na miejscu odnajdują zaproszenie na galę rozdania nagród dla najlepszych tajnych organizacji. Zdenerwowany z powodu nie otrzymania takiej inwitacji dla swojego oddziału, Skipper wraz z ekipą udaje się do punktu, w którym trwają uroczystości. Co takiego się tam wydarzy? Dlaczego pingwinia drużyna nie otrzymała nominacji?

4

Z kolei bonusy znajdujące się na samym końcu tomu to krótkie komiksy dotyczące przygotowań do imprezy z okazji urodzin Szeregowego. Pełno w nich niespodziewanych zwrotów akcji oraz nietuzinkowego humoru – znaku charakterystycznego całej serii. Za scenariusz, tak samo jak w przypadku dwóch głównych opowiadań, odpowiadał Cavan Scott, grafiką zaś zajął się Egle Bartolini. Historie zamykające całość Penguins of Madagascar Volume 3 są o perypetiach tytułowych bohaterów, gdy byli jeszcze małymi pisklakami. Więcej nie będę zdradzać, aby nie psuć wam zabawy.

Specyficzny humor oraz niespodziewane zwroty akcji to główne plusy trzeciej części komiksowych przygód Skippera i jego ferajny. Pod względem graficznym nie można się do niczego przyczepić – poza ostatnim, bonusowym opowiadaniem, gdzie poziom wizualny znacznie odbiega od pozostałych historii. Postacie w nim przedstawione wyglądają, jakby rysowało je dziecko.

5

Podsumowując… Trzecia odsłona przygód oddziału Skippera to pozycja obowiązkowa dla fanów ptasiej grupy specjalnej. Pewne schematy, z którymi mamy do czynienia w serialu animowanym, zostały zgrabnie przeniesione na papier. Brak ograniczeń wiekowych sprawia, że za ten 63-stronicowy komiks mogą się zabrać najmłodsi czytelnicy.

Ocena: 7/10

Plusy
+ specyficzny humor
+ niespodziewane zwroty akcji
+ brak ograniczeń wiekowych
+ zachowanie wzorców z wersji animowanej

Minusy
– wątpliwa jakość rysunków w ostatniej historii
– momentami zbyt chaotyczne kadry

Autor: Kisiel

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Łukasz „Kisiel” Krzeszowiec
Łukasz „Kisiel” Krzeszowiec
Rocznik ’88. Fan komiksu, dobrej książki i filmu. Lubi posłuchać ostrzejszych brzmień. Swój gust muzyczny przyprawia klasyką oraz muzyką elektroniczną. Nie znosi owijania w bawełnę i jak ognia unika „niepracującej szlachty” czy „absolwentów szkół robienia hałasu”. W wolnych chwilach poluje na prawdziwe pokemony, włócząc się z wędką wzdłuż brzegów Królowej Rzek, zdradzając ją chwilami z innymi ciekami i bajorami. Nieuleczalny fanatyk włoskiego futbolu (wierny kibic Interu Mediolan). Wielbiciel dobrego piwa i whisky. Czasem popełnia recenzje, by innym razem nabazgrolić coś z zupełnie innej beczki. Podczas ostatniego remontu w jego domu, jeden z majstrów stwierdził, że ma nierówno pod sufitem.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki