Drugie Osiedle Swoboda kazało na siebie długo czekać. Nie tylko teraz, choć od pierwszych zapowiedzi minął już niemal rok – każdy kto kupował zeszytową serię publikowaną przed laty pamięta, jak opóźniał się sam projekt, a ostatni numer ukazał się, kiedy wszyscy stracili już nadzieję. Na szczęście w końcu czytelnicy dostali dwójkę w swoje ręce i… Właśnie, i co? Przez ponad dekadę, jaka minęła od wydania odcinkowej edycji, namnożyło się wiele różnych opinii na temat OS 2 . Jedni odsądzali je od czci i wiary, innych ucieszyła zmiana tonu, formy i klimatu samej opowieści. Co sądzę o nim ja? To nie to samo Osiedle , jakie poznaliśmy na łamach Produktu , ale przy okazji to po prostu znakomity komiks łączący w sobie wątki obyczajowe, sensacyjne, fantastyczne i komediowe.
Nad Swobodą zbierają się czarne chmury, chociaż pozornie nie dzieje się nic złego. Szopa mieszka w ziemiance Ciachciarachciacha, opiekując się jego suką Psotką i pielęgnując uprawy marihuany, a Smutny w towarzystwie reszty ekipy zapija smutki wywołane zerwaniem z Młodą. Porządku na Osiedlu strzeże oddział OPO złożony z Dozorcy, Rolanda i Mr. Kriega, a dodatkowo pojawił się nowy bohater – zagłuszający rozgłośnię Anioł Pański Pan Wrona, który prowadzi własne pirackie radio. Zwiastunem zmian stają się odwiedziny Popaja, znajomego Ciacha przynoszącego Szopie złe wieści. Boss Drwal stracił część narkotykowych wpływów w Centrum, dlatego przenosi swój biznes na osiedla, a mniejsi dilerzy, niechcący podporządkować się nowym rządom, zostają usunięci z rynku. Co więcej, jeden z najważniejszych ludzi Drwala, Chemiczny Ali, przybył właśnie na Swobodę. Szopa wprawdzie nie przejmuje się tym faktem, jednak Kundzio doświadcza wizji Człowieka w Pasiakach, a to oznacza jedno – nadchodzi wielkie zagrożenie i równie wielkie zmiany. Kiedy dilerzy zostają rozbici, a oddział OPO pokonany, Osiedle przestaje być bezpiecznym miejscem, a sytuacja z każdą chwilą staje się coraz gorsza. Czy na Swobodzie uda się przywrócić dawny porządek?
OS nigdy nie stroniło od dziwnych wydarzeń, sensacyjnej akcji i tym podobnych zabiegów. Czemu więc jego druga część wywołała swego czasu tyle kontrowersji? Śledziu zmienił tutaj proporcje, historia obyczajowa zeszła na dalszy plan, a poszczególne odcinki nie były zamkniętymi epizodami, dość luźno powiązanymi z poprzednimi, z czym mieliśmy do czynienia w produktowym Osiedlu , ale rozbudowaną opowieścią, która na dodatek nie miała linearnej fabuły. Akcja przeskakiwała w czasie, wracała do wcześniejszych wydarzeń, ukazywała inną ich stronę, a treść komplikowała się coraz bardziej. Z każdym kolejnym rozdziałem przybywało także postaci wmieszanych w wielki spisek, ten zaś sięgał coraz wyżej postawionych osobistości. Do tego OPO zyskali niemal superbohaterski status, a na jaw wyszła długo skrywana tajemnica Dozorcy – fakt zaskakujący, choć dla wielu z pewnością rozczarowujący (szczególnie gdy przypomnimy sobie kadr z dzieciństwa tej postaci z Ballady o Bystrym) . Portret pokolenia przełomu ustrojów zastąpiony został krwawą komedią sensacyjną, ale –patrząc na OS 2 z tej właśnie perspektywy – to naprawdę znakomity komiks.
Akcja jest tu konkretna, solidnie pokręcona i dobrze poprowadzona. Pojedynek w Parku Trzech Stawów, choć w niczym nie przypomina tego, do czego przyzwyczaił nas ten tytuł (bo nawet afera z Grubasami wypada jedynie jak przymiarka do podobnych treści), robi duże wrażenie. Podobnie zresztą jak wydarzenia na ulicy Magazynowej czy ostateczne starcie z Drwalem („Za nim idą zmarli…”). Gorzej robi się w epilogu. Śledziu odchodzi w stronę satyry, ostatnie strony mają więc wymiar bardziej alegoryczny niż dosłowny, ale zbyt wiele tutaj oderwania od ziemi, przez co akurat ten moment nie wypada przekonująco. Autor jednak oferuje tutaj coś więcej. Historia zatoczyła koło, Śledziński Osiedle Swoboda zaczął od epizodu o wymiotowaniu w kościele, sceną z kościołem (a właściwie kapliczką) związaną kończy, co nabiera symbolicznego wręcz znaczenia.
Od strony graficznej OS 2 to również zupełnie inna bajka niż tom 1. Wiele zmienił tutaj kolor, jednak Śledziu wrócił na łamach zeszytowej serii do eksperymentów z kreską. Czasem mamy więc barwy kładzione bezpośrednio na ołówek, a czasem, jak to widać w ostatnim rozdziale, gdzie kreska jest maksymalnie uproszczona, często cartoonowa, komputerowe tricki starają się nadrobić niedostatki samych ilustracji. Ale i wtedy szata graficzna komiksu ma swój urok i naprawdę dobre momenty.
Na koniec jeszcze słówko o wydaniu. OS 2 edytorsko przegotowane zostało tak, by tworzyć integralną część ze wznowieniem tomu 1 (ciekawe zatem, czy również Niedźwiedź ukaże się kiedyś w takiej formie). Mamy więc twardą oprawę, dodatkową obwolutę, dobry papier i porcję dodatków. Do tych ostatnich należą reprodukcje okładek serii zeszytowej, rewelacyjne nowe grafiki stanowiące strony działowe, szkice, krótką komiksową parodię autorstwa Sopo, a nawet reprodukcję plakatu, który przed laty dodany był do Produktu . Zmianę znaleźć można też w samym komiksie, zniknął kadr pojawiający się na czwartej stronie okładki jednego z numerów, pojawił się natomiast zupełnie nowy panel podsumowujący rozmowę Smutnego z Młodą – niby drobiazg, a cieszy.
I chociaż OS 2 to nie to samo dobrze wszystkim znane Osiedle , wciąż mamy do czynienia ze znakomitym, momentami wręcz rewelacyjnym komiksem. Warto się z nim zapoznać i przekonać, w jakim kierunku Śledziu poprowadził swoje opus magnum. Szkoda tylko, że to już koniec, ale kto wie, może autor wreszcie zdecyduje się zaprezentować ciąg dalszy? To by było wielkie wydarzenie na naszym rynku.
A wydawnictwu Kultura Gniewu dziękuję za udostępnienie komiksu do recenzji.
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Osiedle Swoboda 2 (integral)
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Autor: Michał „Śledziu” Śledziński
Typ: komiks
Gatunek:komiks obyczajowy
Data premiery: 2017
Liczba stron: 184
NASZA OCENA
Podsumowanie
Plusy:
+ znakomita fabuła
+ szybka akcja
+ ciekawe postacie
Minusy:
– nie zawsze przekonujące eksperymenty graficzne