SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja komiksu Incidentals Volume 1: Powers, Lies, and Secrets.

Incidentals vol. 1 cover

Incidentals to jedna z odsłon nowego uniwersum superbohaterskiego Catalyst Prime. Po deszczu meteorytów pochodzących z asteroidy, która nie zniszczyła Ziemi jedynie dzięki interwencji astronautów wyszkolonych i wysłanych w kosmos przez korporację Foresight, ludzie zaczęli się zmieniać. Pojawia się coraz więcej osób obdarzonych niezwykłymi mocami: telekinezą, ogromną siłą, niezniszczalnością, zdolnością teleportacji…

Władze, zwłaszcza te pozbawione supermocy, urządzają obławy na „obudzonych” czy zainfekowanych przez kosmiczną katastrofę. Nie mają pojęcia, że tak naprawdę wykryci przez nie superbohaterowie trafiają do kosmicznego potentata otaczanego czcią i wdzięcznością za uratowanie naszej planety. Jego dyrektorka, Lena Payan, ma plan. Jeszcze go nie znamy, ale wiemy, że polega na zebraniu wszystkich osób ze specjalnymi mocami pod auspicjami jej firmy, wyszkoleniu ich, skłonieniu do posłuszeństwa… Wiemy to z Noble czy Superb, innych odsłon uniwersum Lion Forge. I tu wchodzą do akcji Incidentals – drużyna powołana do przeszkadzania Payan w konsolidowaniu jej nowej armii.

Incidentals vol. 1 content

Mniej więcej taki obraz wyłania się w każdym razie z pierwszego tomu tego komiksu zestawionego z pozostałymi odsłonami Catalyst Prime, zwłaszcza nowelą The Event (dołączaną do pierwszych tomów tych serii) wydaną na Dzień Darmowego Komiksu 2017. Akcja Incidentals skupia się na polowaniu na młodą dziewczynę obdarzoną jakimś rodzajem telekinezy, potrafiącą zadać swoim wrogom spore obrażenia i wyraźnie nieszczęśliwą z tego powodu. Ściga ją policja, Foresight i samozwańcza drużyna bohaterów zgromadzonych wokół pewnego bogacza Bo Vincenta Chena. To oni są tytułowymi „incydentalnymi”, przypadkowo ulepszonymi ludźmi odnalezionymi i namówionymi przez Chena do współpracy.

Drużyna głównych bohaterów komiksu to trójka superbohaterów i prawa ręka Chena, mężczyzna pełniący rolę ich lidera. Oprócz ściganej nastolatki w pierwszym tomie komiksu pojawia się jeszcze para, czy raczej expara, namawiana przez Incidentals do współpracy. Zajęło mi sporo czasu zrozumienie, że ta dwójka to zupełnie inne osoby niż kobieta i mężczyzna już pracujący nad uratowaniem młodej „ulepszonej”, a cała historia nie jest po prostu przeplatana retrospekcjami z ich przeszłości. Uważam, że to spora wada tego komiksu – postacie są do siebie zbyt podobne, choć jedną z najczęściej chwalonych kwestii związanych z nowym uniwersum jest jego zróżnicowanie: bohaterowie mają bardzo różne pochodzenie, wielu wcale nie należy do rasy kaukaskiej, a redaktorzy całości mają próbniki z zestawami kolorów, jakie mogą się pojawić na skórze każdego z nich. Tym razem zupełnie im to nie pomogło, zwłaszcza że większość tego tomu jest utrzymana w mrocznych barwach, wszyscy przebywają w ciemnych pomieszczeniach, mnóstwo się ruszają i w efekcie są do siebie szalenie podobni z postury i twarzy.

Incidentals vol. 1 content

Ten komiks to czysta akcja, i tak też rysuje go Larry Stroman, bardzo dynamicznie. Mięśnie walczących lub biegnących postaci są napięte do granic, a jednocześnie ich kończyny bardzo się rozciągają, jakby klasyczny styl superbohaterski został zmutowany przez dodanie elementów z obrazów El Greco. Jak wspomniałam, trochę na tym cierpi czytelność, a niestety nie wspomagają jej kolory – na przykład dwie pomylone przeze mnie bohaterki (członkini drużyny Incidentals i werbowana do niej dziewczyna) noszą fiolety, co tym mocniej je do siebie upodabnia. Kadry są bardziej czytelne, gdy oglądamy rozświetlone neonami lub słońcem miasto i plaże, ale pościgi, potyczki i biuro Chena toną w zieleniach i cieniach, które zacierają choreografię scen.

Incidentals należą do ciekawego uniwersum, mają ambicję, ale Powers, Lies, and Secrets nie skłania moim zdaniem do pokochania tej konkretnej odsłony Catalyst Prime. Trochę za dużo tu akcji, bohaterowie są słabo naszkicowani (dosłownie i jeśli chodzi o pokazanie charakterów), łatwo ich pomylić, a przez to trudno śledzić wydarzenia i przejąć się losami tych biegających i kopiących policjantów osób. Niewiele wiemy też o poszukiwanej czy ratowanej przez nich dziewczynie, ale wydaje się ona na razie najbardziej obiecującą postacią – zaraz obok Chena, który ma swoje mroczne, bolesne sekrety (co czyni go wyjątkowym na tle jego drużyny). Na pewno po poznaniu tej serii, Noble, Accella i Superb wolę te dwie ostatnie produkcje Lion Forge – bardziej młodzieżowe, lżejsze odsłony nowego uniwersum wychodzą temu wydawnictwu znacznie lepiej, są bogatsze, głębsze i ciekawiej pokazują relacje międzyludzkie.

Incidentals #3 cover

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Incidentals Volume 1: Powers, Lies, and Secrets.
Data premiery: 27.09.2017
Scenariusz: Joe Casey
Rysunki: Larry Stroman, Rob Stull
Typ: komiks
Gatunek: superhero, science-fiction

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Agnieszka „Fushikoma” Czoska
Mól książkowy, wielbicielka wilków i wilczurów. Interesuje się europejskim komiksem i mangą. Jej ulubione pozycje to na przykład Ghost in the Shell Masamune Shirow, Watchmen (Strażnicy) Alana Moora czy Fun Home Alison Bechdel, jest też fanem Inio Asano. Poza komiksami poleca wszystkim Depeche Mode Serhija Żadana z jego absurdalnymi dialogami i garowaniem nad koniakiem. Czasem chodzi do kina na smutne filmy, kiedy indziej spod koca ogląda Star Treka (w tym ma ogromne zaległości). Pisze także dla Arytmii (arytmia.eu).
<p><strong>Plusy:</strong><br/> - kolejna odsłona uniwersum <em>Catalyst Prime</em><br/> - sporo akcji<br/> - ciekawa choreografia</p> <p><strong>Minusy:</strong><br/> - nie wnosi wiele do rozwoju uniwersum<br/> - zbyt podobne do siebie postacie<br/> - trudno śledzić fabułę</p>Recenzja komiksu Incidentals Volume 1: Powers, Lies, and Secrets.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki