SIEĆ NERDHEIM:

Prywatne życie Jessiki i Simona. Recenzja komiksu Green Lanterns Volume 3: Polarity (Rebirth)

Green Lanterns Polarity cover

Podczas gdy John Stewart, Hal Jordan, Guy Gardner oraz Kyle Rayner rozwiązują kosmiczne problemy (jak choćby ostatnie zawirowania chronologiczne), Jessica Cruz z Simonem Bazem obijają się w najlepsze. Żartuję – mają pełne ręce roboty. Wraz z Ligą Sprawiedliwości walczą z morskim potworem, z Batmanem prowadzą śledztwo w Gotham, stawiają czoła Doktorowi Polarisowi, by w końcu trafić na zielony dywanik Korpusu w celu złożenia wyjaśnień na temat zagubionego na Ziemi Strażnika. W albumie Polarity sporo się dzieje, jednak nie składa się on wyłącznie z akcji oraz starć – ważniejsze są lęki, uczucia i wspomnienia bohaterów.

W pierwszej historii, pod tytułem A Day in the Life, Jessica umawia się z Simonem na naleśniki (a raczej pankejki). Oczywiście, nie będzie im dane cieszyć się tym śniadaniem, gdyż koledzy z Ligi ich potrzebują. Cały odcinek wypełniony jest monologiem Jessiki, zmagającej się z największymi monstrami – własnymi zaburzeniami lękowymi. Każde przebudzenie oznacza dla niej początek walki o to, by wstać z łóżka, ubrać się i wyjść z domu. Mimo że potrafi pochwycić i utrzymać za pomocą konstruktów mentalnych lecący w powietrzu okręt podwodny, to wciąż czuje się zalękniona oraz niedowartościowana, choć towarzysze z drużyny akceptują ją i szanują. Sądzę, że wiele osób nieposiadających nadludzkich mocy może zidentyfikować się z tą Zieloną Latarnią.

Green Lanterns Polarity 001

Druga w kolejności, dwuczęściowa opowieść, to team-up naszych herosów z Batmanem. Ten, choć lubi pracować sam, zwraca się do Jessiki i Simona po wsparcie (broń Boże nie prosi o pomoc – nie zniżyłby się do tego). Przez Gotham przetacza się fala przestępstw, które mają wspólny mianownik – ich sprawcami kieruje lęk przed Mrocznym Rycerzem. Jako że Latarnicy często mierzą się ze swymi żółtymi, siejącymi strach adwersarzami z Korpusu Sinestro, wydają się być szczególnie predysponowani do roli konsultantów. Simon sądzi, że katalizatorem incydentów jest pewien wróg Gacka, lubujący się w wywoływaniu uczucia grozy. Darkest Knights to prosta historyjka, służąca raczej podniesieniu sprzedaży serii niż wstrząsaniu status quo. Niemniej jednak i tutaj dochodzi do ważnej (mimo że drobnej) zmiany – po tym, jak jego broń wpada w niepowołane ręce, Baz rezygnuje z dopingu w postaci colta przy udzie. Zakończenie sugeruje, że możemy spodziewać się kolejnych wspólnych przygód mroczno-szmaragdowych rycerzy – Mściciel z Gotham bowiem zdaje się tolerować swoich „zielonych Watsonów” bardziej niż ich starszych kolegów.

Green Lanterns Polarity 002

W trzeciej historii cofamy się w czasie o dziesięć miliardów lat – do momentu stworzenia pierwszej, jeszcze nie kolorowej, latarni. Poznajemy tajemnicę pochodzenia Volthooma, który w Phantom Ring ostro namieszał, szczególnie w życiorysach Franka Laminskiego oraz Raniego (Strażnika-renegata, twórcy Widmowego Pierścienia). Tak jak w przypadku wielu komiksowych złoczyńców, dzieje Pierwszej Latarni rozpoczynają się od tragedii – Ziemia, na której żyje, zostaje zniszczona w kosmicznej katastrofie. Volthoom rusza więc przez rzeczywistości, by znaleźć sposób na ocalenie swej planety, a przede wszystkim matki. W końcu spotyka Maltuzjan, ale plan ratunkowy oczywiście bierze w łeb. To kolejna cegiełka do mitologii Korpusu Zielonych Latarni, wyjaśniająca, w jaki sposób złoczyńca trafił na Ziemię-0, gdzie zetknął się ze swoimi ofiarami.

Green Lanterns Polarity 003

Ostatnia, tytułowa fabuła osnuta jest wokół postaci Doktora Polarisa, będącego klonem marvelowskiego Magneta. Podobnie jak w przypadku Volthooma, złoczyńcą kierują altruistyczne pobudki. Neil Emerson prowadził badania nad lekiem na raka, został jednak zdyskredytowany i skompromitowany. Teraz pragnie usunąć guzapożerającego mózg jego brata. A że przy okazji ma rozdwojenie jaźni, wciąż musi zmagać się o kontrolę ze swoim złoczynnym alter ego. Wewnętrzny konflikt ukazany jest za pomocą powszechnego dość motywu telewizyjnego talk show, rozgrywającego się w wyobraźni postaci. Simon, walcząc z władcą magnetyzmu, przeżywa rozterki i chwile zwątpienia – sam bowiem przeżył podobną tragedię, gdy jego najlepszy przyjaciel (i mąż siostry) zapadł w śpiączkę. Na szczęście moc Pierścienia i niezwykłe (nawet jak na Latarnię) zdolności Baza pozwoliły uzdrowić szwagra – czy tak samo stanie się w tym przypadku?

Ogromnym atutem serii Green Lanterns jest położenie nacisku na relacje między parą bohaterów, oparte na wzajemnym zrozumieniu, a nie wspólnym tłuczeniu hord anonimowych przeciwników. Widzimy Latarników bez mundurów, masek i makijażu – ich prywatne życia są dużo bardziej interesujące niż superbohaterszczyzna. Oboje są dowodem na to, że heroizm zaczyna się w głowie, a największym wrogiem są własne słabości. Ale razem mogą pokonać wszystkie przeciwności.

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Green Lanterns Volume 3: Polarity(Rebirth)
Wydawnictwo: DC Comics
Typ: Komiks
Gatunek: Superbohaterowie
Data premiery: 19.09.2017
Scenariusz: Sam Humphries
Rysunki: Ronan Cliquet, Neil Edwards, Miguel Mendonca, Eduardo Pansica, Robson Rocha
Liczba stron: 163

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
2 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Michał Chmielowiec
Michał Chmielowiec
6 lat temu

Nie wiem dlaczego tak dużo osób wypowiada się negatywnie o tej serii. Czytałem wszystkie tomy do obecnego włącznie i bardzo mi się podobały. Tym bardziej oczekuję części czwartej, której akcja będzie się działa w kosmosie.

Marcin Turkot
Marcin Turkot
Reply to  Michał Chmielowiec
6 lat temu

Ja tez kompletnie nie rozumiem negatywnych opinii – to jedna z ciekawszych serii superbohaterskich, jakie miałem okazję czytać.

Marcin „Martinez” Turkot
Marcin „Martinez” Turkot
Jestem geekiem trzydziestego któregoś poziomu, a także niepoprawnym fanboyem Supermana. W magisterce pisałem o związkach komiksu superbohaterskiego z mitami. W życiu zajmowałem się redagowaniem czasopisma o grach fabularnych i planszowych, tłumaczeniami gier, moderowaniem forów, pisaniem tekstów dla największego polskiego portalu internetowego oraz do "Tygodnika Powszechnego". Obecnie pracuję w reklamie. Uwielbiam komiks, w szczególności frankofoński, oraz animacje wszelakiego rodzaju (może poza anime, na którym się nie znam). Od ponad 20 lat gram w erpegi. Na gry komputerowe nie starcza mi już czasu...
<p><strong>Plusy:</strong><br /> + rozbudowanie mitologii Zielonych Latarni<br /> + wielowymiarowi przeciwnicy<br /> + nacisk na psychikę postaci</p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> - słabszy epizod z Batmanem</p>Prywatne życie Jessiki i Simona. Recenzja komiksu Green Lanterns Volume 3: Polarity (Rebirth)
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki