SIEĆ NERDHEIM:

Coppola u Mignoli. Recenzja komiksu Dracula

1897 rok to data, którą powinien znać każdy fan grozy. To właśnie wtedy światło dzienne ujrzało dzieło Brama Stokera Dracula. Tragiczna historia mówiąca o losach transylwańskiego hrabiego z miejsca stała się bestsellerem i do dziś zajmuje czołowe miejsce wśród klasyków literatury.

Blisko 90 lat później (w 1992 roku) Francis Ford Coppola podjął się ekranizacji wizji irlandzkiego autora. W obsadzie znalazły się takie znakomitości jak wcielający się w tytułową postać Gary Oldman, Anthony Hopkins, Winona Ryder i Keanu Reeves, któremu rola Jonathana Harkera otworzyła na dobre wrota do Krainy Snów. Wizja Coppoli spotkała się z pozytywnymi recenzjami. Mało tego, film zdobył uznanie Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, zostając nagrodzony trzema Oscarami (za najlepsze kostiumy, charakteryzację oraz efekty dźwiękowe). Poza tym filmowa adaptacja Draculi otrzymała jeszcze kilka prestiżowych nagród, a jedna z nich (Saturn za najlepszą muzykę) o mało nie przypadła naszemu rodakowi Wojciechowi Kilarowi.

W tym samym roku Roy Thomas wespół z Mikiem Mignolą i Johnem Nybergiem postanowili przenieść wizję Coppoli na papier. W efekcie udało im się stworzyć ciekawy komiks bazujący na filmowym skrypcie i zachowujący wszelkie podobieństwa do wersji kinowej. Początkowa wersja wydana przez nieistniejące już Topps Comics była kolorowa i zamykała się w czterech zeszytach. Szybko zdobyły one uznanie wśród miłośników rysunkowych historii, a cały nakład rozszedł się jak świeże bułeczki. I nastąpiła długa pauza. Wydawnictwo upadło. Dracula stał się pozycją niemal nieosiąganą aż do 2018 roku, kiedy to IDW postanowiło ożywić na nowo komiksową legendę lubującego się we krwi hrabiego. Zastosowano jednak pewne zmiany. Pierwszą z nich było przedstawienie w czarno-białym tonie wszystkich plansz poza okładką (IDW zapowiedziało również wersję kolorową, ale większość czytelników dowiedziała się o tym fakcie nieco później). Kolejną odskocznię od pierwotnej wersji stanowiło wydanie zbiorcze wszystkich części. I był to doskonały ruch.

Dzięki wznowionej wersji komiksu czytelnicy mają możliwość poznania talentu „wczesnego” Mike’a Mignoli. Specyficzna kreska oraz gra cieniem będące znakiem rozpoznawczym tegoż artysty naprawdę cieszą oko. Swego czasu sam Alan Moore opisał jego styl jako „spotkanie niemieckiego ekspresjonizmu z Jackiem Kirbym”.

Teraz i polscy czytelnicy mają doskonałą okazję na zapoznanie się ze spolszczoną wersją dzieła dzięki Kboom. Wypuszczony z początkiem marca tego roku Dracula to doskonałe uzupełnienie serii każdego konesera dobrego komiksu. Wydane w solidnej oprawie i rzetelnie przetłumaczone przez Tomasza Sidorkiewicza zeszyty zadowolą nawet najwybredniejszych miłośników gatunku. Wisienką na torcie są oryginalne (przed nałożeniem tuszu) plansze Mignoli wraz z alternatywną wersją okładki umieszczone na końcu tomu.

Historii nieszczęśliwego wampira nie ma sensu streszczać, bowiem zna ją każdy. I choć między wizją Coppoli/Thomasa a Stokera są pewne rozbieżności, nie zmienia to faktu, że każda z tych trzech zasługuje na uwagę. Gotycki duch unosi się nad każdą z nich i czuć go zarówno na pierwszych stronach książki/komiksu, jak i w początkowych kadrach filmu przyprawionego nutą budzącej lęk muzyki.

Podsumowując… Dracula Thomasa/Mignoli to kawał dobrej sztuki komiksowej. Mimo że zawiera wszelkie schematy ze swojego kinowego pierwowzoru i kładzie duży nacisk na zachowanie wyglądu filmowych postaci, to czyta się go z wielką rozkoszą. Szkoda tylko, że autorzy nie poszli do przodu i nie wprowadzili do plansz pewnych oryginalnych rozwiązań. Mimo to komiksowa adaptacja wizji Coppoli jest godna polecenia i z całą pewnością na stałe zadomowi się w mojej osobistej biblioteczce.

Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Kboom za podesłanie egzemplarza do recenzji.

SZCZEGÓŁY:

Tytuł: Dracula
Wydawnictwo: IDW Publishing/Kboom
Autor: Roy Thomas
Rysunki: Mike Mignola
Tusz: John Nyberg
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Typ: komiks
Gatunek: komiks okołofilmowy/horror gotycki
Data premiery: świat: sierpień.2018; Polska: 04.03.2019
Liczba stron: 138

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Łukasz „Kisiel” Krzeszowiec
Łukasz „Kisiel” Krzeszowiec
Rocznik ’88. Fan komiksu, dobrej książki i filmu. Lubi posłuchać ostrzejszych brzmień. Swój gust muzyczny przyprawia klasyką oraz muzyką elektroniczną. Nie znosi owijania w bawełnę i jak ognia unika „niepracującej szlachty” czy „absolwentów szkół robienia hałasu”. W wolnych chwilach poluje na prawdziwe pokemony, włócząc się z wędką wzdłuż brzegów Królowej Rzek, zdradzając ją chwilami z innymi ciekami i bajorami. Nieuleczalny fanatyk włoskiego futbolu (wierny kibic Interu Mediolan). Wielbiciel dobrego piwa i whisky. Czasem popełnia recenzje, by innym razem nabazgrolić coś z zupełnie innej beczki. Podczas ostatniego remontu w jego domu, jeden z majstrów stwierdził, że ma nierówno pod sufitem.
<p><strong>Plusy:</strong><br /> + wierna adaptacja wizji Coppoli<br /> + rysunki Mignoli<br /> + klimat<br /> + solidne wydanie<br /> + dodatki</p> <p><strong>Minusy:</strong><br /> - brak oryginalnych rozwiązań</p> Coppola u Mignoli. Recenzja komiksu Dracula
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki