Batman Biały Rycerz przedstawia: Harley Quinn to integralna część poprzednich tytułów z uniwersum Białego Rycerza wykreowanego przez Seana Murphy’ego. Teoretycznie to poboczny wątek, ale by dobrze go zrozumieć, należy znać całą serię. Zresztą zwyczajnie warto ją znać, bo jest na tyle dobra, że zyskała swoich fanów (w tym także i mnie), a co za tym idzie, szkoda byłoby porzucać udany projekt zbyt szybko, dlatego seria cały czas jest kontynuowana.
Jestem fanką pary najbardziej znanych złoczyńców Gotham, ale nie każdej ich wersji, których namnożyło się przez lata naprawdę sporo. To Harley w swoim czerwono-czarnym kostiumie w Batman: The Animated Series była tym, co mnie urzekło. I pewnie poniekąd dlatego jeszcze bardziej urzekł mnie Sean Murphy zarówno swoją kreską, jak i pomysłem na opowiedzenie czegoś nowego z tak dobrze znanego uniwersum przy jednoczesnym nawiązaniu do klasyki, zostawiając chociażby charakterystyczny kostium czy wspominając Jokera wpadającego do kadzi pełnej chemikaliów. Na plus zasługuje fakt, że dostajemy Harley dojrzalszą niż przykładowo tę we wspomnianym animowanym serialu, ale nie pozbawioną ciętego języka i odrobiny szaleństwa.
Tym razem to nie Murphy jest odpowiedzialny za rysunki, lecz Matteo Scalera, ale fanów charakterystycznej kreski muszę uspokoić – została ona zachowana, a Murphy we współpracy z Kataną Collins pozostaje twórcą scenariusza.
Dzięki temu duetowi otrzymujemy niebanalną opowieść o Harley Quinn, która próbuje ułożyć sobie życie bez Jokera, bez Batmana, za to z dwójką małych dzieci, jedynym co jej po Napierze zostało. No i nie zapomnijmy o uroczych hienach, które mają tu swoje pięć minut. Takiej postaci jak Harley jednak nie jest pisany spokój. Po pozbawieniu Gotham najgroźniejszych przestępców, miejsce na scenie zamierza zająć nowa gwiazda. I to dosłownie. Niespełniona aktorka zostaje seryjną morderczynią mszczącą się na gwiazdach filmowych złotego wieku kina. Gdzieś w tle stoi kierujący nią tajemniczy Producent. Seria morderstw przypomina zbrodnie dokonywane niegdyś przez Jokera, dlatego gothamska policja w końcu zwraca się o pomoc właśnie do Harley. Ta niechętnie przystaje na współpracę.
Zaangażowanie w sprawę, nawet po stronie dobra, jest dla niej obciążeniem, szczególnie psychicznym. Nie tylko stawia czoło niebezpiecznej morderczyni, by uratować swoje dzieci i całe Gotham. Przy okazji musi skonfrontować się ze swoją przeszłością. A jest to podróż w głąb siebie. Próba zrozumienia swoich wyborów i zachowań. Pogodzenie się z wieloma osobowościami. W jej przypadku jest to dobra doktor Harleen Quinzel, złoczyńczyni Harley Quinn, zwykle stojąca w cieniu Jokera, a teraz także bohaterka i matka. Wszystkie te postacie to tak naprawdę ta sama osoba i to musi Harley zrozumieć. Bez tego nie byłaby tym, kim się stała. Nie wszystko jest tylko czarne lub białe. Każdy ma wiele twarzy w zależności od sytuacji, w jakiej się znajduje, i nie oznacza to wcale, że mieszka w nas kilka różnych osób. To wciąż jesteśmy my. Musimy to tylko zrozumieć i zaakceptować.
Jak widać superbohaterski komiks od DC oprócz rozrywki i akcji funduje nam również refleksję i zachętę, by zajrzeć w głąb sobie. Ta alternatywna i przekonująca opowieść wciąga bardziej niż inne przekombinowane ciągnące się serie. Mam nadzieję, że i tu, kiedy przyjdzie czas, po prostu nastanie koniec i nie pozostanie nam żaden niesmak, a jedynie wspomnienie dobrej historii i świetnych rysunków.
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Batman Biały Rycerz przedstawia: Harley Quinn
Tytuł oryginału: Batman: White Knight Presents: Harley Quinn
Scenariusz: Sean Murphy, Katana Collins
Rysunki: Matteo Scalera
Tłumacz: Jacek Żuławnik
Liczba stron: 168
Data publikacji wersji polskiej: 15 czerwca 2022 r.
Wydawca: Egmont Polska
Inne: Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach Batman: White Knight Presents Harley Quinn #1-6 oraz Harley Quinn: Black + White + Red.