Jeśli w duchu marzyliście o tym, aby napisać własną historię osadzoną w świecie Gwiezdnych Wojen, to mam dla was świetną wiadomość! Wystarczy odrobina wyobraźni, chętne do zabawy towarzystwo oraz gra Story Cubes: Star Wars, która ukazała się nakładem wydawnictwa Rebel. A przynajmniej tak wygląda teoria… zobaczmy, jak prezentuje się praktyka!
To kolejna odsłona gry kościanej Story Cubes, jeśli więc mieliście wcześniej do czynienia z którąś z edycji, to doskonale zdajecie sobie sprawę, że tytuły z tej serii charakteryzują się prostymi do wytłumaczenia zasadami. O co chodzi i jak grać ogarniecie – i absolutnie w tym momencie nie przesadzam – maksymalnie w dwie minuty. Sama instrukcja z zasadami gry mieści się na stronie formatu A4, co niewątpliwie stanowi plus dla tych, którzy wolą spędzić czas na zabawie, a nie na zapoznawaniu się z ogromem zasad. Jeśli jednak o „mieszczeniu się” wspominamy, to muszę trochę pomarudzić. Nie obraziłabym się mianowicie, gdyby wspomnianą przeze mnie kartkę z zasadami udałoby się (choćby i po kilkukrotnym złożeniu) upchnąć do pudełeczka z kostkami do gry. Niestety, kiedy już wszystkie sześciany znajdą się w plastikowym opakowaniu, na nic więcej nie ma w nim już miejsca, a ściągę ze znaczeniem poszczególnych symboli fajnie byłoby mieć pod ręką, tak na wszelki wypadek, gdyby dopadła nas pomroczność jasna.
No dobrze, ale co wchodzi w skład gry? Story Cubes: Star Wars to tytuł bardzo ekonomiczny zarówno jeśli chodzi o czas potrzebny do zapoznania się z jego zasadami, ale także w kwestii zajmowanego przezeń miejsca. Na grę składa się bowiem zestaw dziewięciu sześciennych kości, których ścianki pokryte są obrazkami. Obrazki owe przedstawiają osoby, przedmioty lub czynności – jak łatwo się domyślić – związane z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Czarno-białe symbole są wykonane całkiem starannie i fani Sagi bez większych trudności odgadną, co przedstawia większość z nich. Najmniej problemu sprawiały mi obrazki z osobami i miejscami (o ile pamiętacie nazwy niektórych planet), jednak do odgadnięcia, jaką czynność symbolizują niektóre z grafik… przydała się instrukcja i to dlatego ubolewam nad faktem, że nie mieści się ona do pudełka z grą. Bywa bowiem przydatna, a trzymana luzem z łatwością może się zniszczyć albo zgubić.
A o co tak właściwie w Story Cubes: Star Wars chodzi? W każdej rundzie gracz turla wszystkimi dziewięcioma kostkami, a następnie – na podstawie wyrzuconych przez siebie obrazków – musi stworzyć opowieść, która nie tylko nawiązuje do wszystkich wylosowanych przez niego symboli, ale także zaczyna się od słów „Dawno, dawno temu…”. Gra dopuszcza kilka sposobów rozgrywki: każdy z graczy może tworzyć własną narrację lub kolejni uczestnicy zabawy kontynuują historię rozpoczętą przez poprzedników. Możecie też dowolnie modyfikować zasady (serio, nikt tego nie sprawdzi!) i pozwolić sobie na większą swobodę przy interpretacji symboli – ogranicza was tylko wyobraźnia oraz… ewentualne opory przed modyfikowaniem znanej i kochanej historii. Tych warto się jednak pozbyć (w końcu sam Lucas nie miał ich za wiele) i śmiało wplatać w swoją opowieść nowych bohaterów, wątki humorystyczne lub po prostu nowe wydarzenia. Jest to naprawdę satysfakcjonująca forma zabawy, która dodatkowo pobudza i rozwija naszą kreatywność.
Warto mieć jednak na uwadze, że nie jest to rozrywka dobra dla wszystkich. Jeśli po prostu nie jesteście fanami Gwiezdnych Wojen – wciąż możecie sięgnąć po inne Story Cubes. Możliwości jest naprawdę dużo: od takich, które totalnie pozbawione są namiastka fantastyki, aż po te osadzone w świecie Harry’ego Pottera. Jeśli jednak nie czujecie się komfortowo w wymyślaniu na szybko własnych historii i nie odnajdujecie się w roli narratorów, to gra nie dostarczy wam pożądanych emocji. Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że dziewięć kości po sześć obrazków każda to – zwłaszcza po pewnym czasie – dość ograniczona pula możliwości tworzenia wątków w opowieści. Istnieje więc ryzyko, że kreowane przez nas historie mogą okazać się coraz mniej kreatywne, a gra stanie się przez to nużąca. No chyba że pozwolimy sobie na jakąś twórczą modyfikację zasad, co gorąco polecam!
Jak wspominałam: gra wykonana jest starannie, z wytrzymałego tworzywa i nie zajmuje dużo miejsca (tak, zmieścicie ją w kieszeni!). W efekcie Story Cubes: Star Wars jest tytułem, który świetnie sprawdzi się nie tylko na kameralnych spotkaniach w gronie fanów gwiezdnowojennej sagi, ale także na wyjazdach lub imprezach. Trzeba tylko uważać, aby niewielkie kostki nie zgubiły się lub nie dostały w zasięg dziecięcych rąk albo pyska naszego pupila (to stosunkowo nieduży i przez to łatwy do połknięcia element, więc dobrze mieć to na uwadze). Story Cubes: Star Wars jest ciekawą pozycją na rynku gier bez prądu i na pewno oferuje ciekawy sposób na spędzenie czasu, szczególnie jeśli jesteście fanami Gwiezdnych Wojen i nie raz korciło was, aby opowiedzieć własną historię, której akcja toczyłaby się w odległej galaktyce!
SZCZEGÓŁY:
Tytuł: Story Cubes: Star Wars
Autor: Rory O’Connor
Wydawca: Rebel
Liczba graczy: 1-bez ograniczeń
Wiek: od 6 lat
Czas rozgrywki: ok. 10 min
Zawartość pudełka:
9 sześciennych kostek z symbolami
instrukcja