SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja gry planszowej Spartakus: Krew i Zdrada

KorektaDeneve

spartakustitle

Serial Spartakus miał swoją premierę w 2010 roku i szturmem podbił serca widzów. Na studiach wszyscy moi znajomi opowiadali o tej obrazoburczej, opartej na seksie i brutalności, produkcji. Na fali popularności serialu powstała gra Spartakus: Krew i Piach wydana w Polsce przez nieistniejące już wydawnictwo Games Factory. Czy gra żeruje jedynie na popularności serialu? A może jednak mamy tu do czynienia z kawałem porządnej gry?

Zasady gry

W grze Spartakus: Krew i Zdrada wcielamy się w role dominusów walczących o dominację, snujących polityczne intrygi i toczących walki na arenach. Celem gry jest zdobycie 12 punktów wpływów dla swojego rodu.

spartakus1

Po wybraniu odpowiedniego rodu, wyznaczeniu gospodarza i otrzymaniu dóbr początkowych w postaci pieniędzy, niewolników, strażników oraz gladiatorów, możemy rozpocząć właściwą rozgrywkę.

Każda runda składa się z czterech faz:

  1. Utrzymanie
  2. Faza intrygi
  3. Faza targu
  4. Faza Areny

Podczas utrzymania odświeżamy wszystkie karty oraz mamy możliwość uleczenia naszych podwładnych, którzy zostali zranieni w poprzedniej rundzie. Musimy jednak uważać, ponieważ przy odrobinie pecha ranne postacie mogą zginąć w wyniku odniesionych obrażeń. Kolejnym krokiem jest bilans – za każdego posiadanego niewolnika otrzymujemy pieniądze, za to każdy gladiator zmusza nas do wypłacenia bankowi jednej sztuki złota. Kontrola budżetu może mieć kluczowe znaczenie dla dalszych losów prowadzonej przez nas szkoły gladiatorów, ponieważ w przypadku braku środków możemy być zmuszeni do uwolnienia któregoś z naszych wojowników.

spartakus2

W fazie intrygi gracze otrzymują po trzy karty intrygi. Rozpoczynając od gospodarza, każdy gracz zagrywa plany lub spienięża karty z ręki. Każda karta planu wymaga posiadania konkretnej liczby punktów wpływów. Jeśli nie spełniamy tego wymogu, można próbować zdobyć poparcie innych dominusów. Pieniądze będą przechodzić z rąk do rąk, usłyszymy wiele gróźb i obietnic. W tej grze cel uświęca środki, a umiejętne negocjacje mogą zdecydować o końcowym triumfie. Plany przeciwników można udaremniać, używając do tego kart reakcji lub strażników. Ponadto każdy ród oraz niektórzy niewolnicy i gladiatorzy posiadają specjalne zdolności, które można zastosować właśnie podczas fazy intrygi.

Kiedy wszyscy gracze zakończą swoje tury, przechodzimy do fazy targu. Na tym etapie gracze mogą kupować, sprzedawać i wymieniać się między sobą kartami dóbr lub sprzedać je do banku. Jest to jedyny moment, gdy niewolnicy, gladiatorzy lub ekwipunek mogą zmieniać właścicieli. Następnie przechodzimy do aukcji, podczas której będą licytowane karty z talii targu. Licytacja odbywa się potajemnie. Wszyscy gracze jednocześnie odkrywają ilość złota zaproponowaną za dane dobro. Gracz, który złożył najwyższą ofertę, oddaje pieniądze do banku i zabiera zakupioną kartę. Po zlicytowaniu dóbr uczestnicy przechodzą do ostatniej licytacji, w której będą walczyć o tytuł gospodarza nadchodzącej fazy areny.

spartakus3

Kiedy jeden z graczy zdobędzie tytuł gospodarza, wszyscy odkładają swoje pozostałe złoto do skarbca na karcie rodu i rozpoczyna się faza areny. Gospodarz zostaje uhonorowany poprzez otrzymanie jednego punktu wpływów, a następnie zaprasza wojowników do walki. W przypadku odmowy zaproszenia dominus traci jeden punkt wpływów. Kiedy już dwóch gladiatorów pojawi się na arenie, gracze mają szansę obstawienia wyniku walki.

Każdy wojownik posiada trzy atrybuty (czerwony atak, czarny obrona, niebieski szybkość), których wysokość określa liczbę kości znajdujących się w puli każdego atrybutu. Łączna liczba kości to całkowite zdrowie wojownika. Każda runda walki rozpoczyna się rzutem na inicjatywę. Gracze rzucają niebieskimi kośćmi i sumują liczbę oczek. Zwycięski gracz decyduje o kolejności ruchu w danej rundzie. Podczas rundy walki każdy gracz wykonuje ruch i atak w dowolnej kolejności. Wojownik może poruszyć się o liczbę pól równą lub mniejszą od liczby kości ruchu. Jeżeli uda nam się dotrzeć do przeciwnika, można wykonać atak. Atakujący rzuca kośćmi ataku, a broniący kośćmi obrony. Wyniki na swoich kościach układamy od najwyższego do najniższego, tworząc w ten sposób linię kości. Jeśli na danej pozycji wynik na kości ataku jest wyższy od wyniku na kości obrony, broniący otrzymuje ranę. W przypadku, gdy liczba czerwonych kości jest większa od liczby kości czarnych, wynik 3 lub wyższy na każdej kości ataku, której nie odpowiada kość obrony, zadaje broniącemu jedną dodatkową ranę. Zraniony wojownik musi odrzucić liczbę kości równą liczbie otrzymanych ran. Kiedy choć jedna z puli atrybutu ulegnie wyczerpaniu, wojownik ponosi porażkę. W przypadku wyczerpania dwóch puli wojownik otrzymuje obrażenia, natomiast w momencie wyczerpania wszystkich atrybutów następuje dekapitacja przegranego.

spartakus5

Po potyczce zwycięski dominus otrzymuje 1 punkt wpływów, jego wojownik otrzymuje żeton zaszczytu i następuje rozstrzyganie zakładów. Gospodarz decyduje również o losie przegranego wojownika. Uniesiony kciuk oznacza łaskę, opuszczony zaś skazuje na stracenie. Po decyzji gospodarza rozpoczyna się następna runda.

Jeśli na koniec którejkolwiek fazy jeden z graczy posiada 12 punktów wpływów, zostaje on zwycięzcą. Jeśli na koniec dowolnej fazy dwóch lub więcej graczy osiągnie 12 punktów wpływów, o ostateczne zwycięstwo zdecyduje walka na arenie.

Wykonanie

W nieźle zilustrowanym pudełku znajdziemy bardzo dobrze zaprojektowaną wypraskę, w której możemy posegregować wszystkie elementy. Karty są dobrej jakości, co w połączeniu z faktem, że większość z nich wykładamy na stół zamiast trzymać je w rękach gwarantuje, że wytrzymają sporą ilość partii. Jeśli jesteście fanami serialu, to z pewnością ucieszą was grafiki na kartach. Figurki nie porażają ilością szczegółów, ale spełniają swoje zadanie w stu procentach. Sama plansza również wprowadza w klimat potyczek na śmierć i życie. Zastrzeżenia mam jedynie do tekturowych żetonów. Podczas licytacji cały czas musimy je przeliczać i trzymać w dłoniach, przez co po kilku rozgrywkach pojawiają się na nich pierwsze przetarcia.

spartakus4

Wrażenia z rozgrywki

Spartakus: Krew i Zdrada to spełnienie marzeń fanów gry nad stołem i negatywnej interakcji. Karty i pieniądze będą przechodzić z rąk do rąk w zasadzie w każdym momencie, a przeciwnicy będą nam bez przerwy rzucać kłody pod nogi. Bardzo ważne jest zbalansowanie swojej ręki w taki sposób, by móc zarówno przeć do przodu, jak i bronić się przed atakami innych dominusów. Faza targu, dzięki tajnej licytacji, również jest bardzo emocjonująca. Z jednej strony należy licytować kolejne dobra w celu rozwoju naszej szkoły gladiatorów, z drugiej strony natomiast nie można zapominać o znaczniku gospodarza, który nie dość, że daje nam jeden punkt wpływu, to stawia nas w uprzywilejowanej pozycji podczas fazy areny.

spartakus6

Faza areny to prawdziwe serce tej gry. Niby mamy kości, niby występuje tu losowość, ale system linii kości pozwala ograniczyć ją do minimum. Jeśli dodamy do tego umiejętności gladiatorów i możliwość dozbrojenia naszych wojowników, to okazuje się, że system walki zyskuje głębię i przynosi dużo satysfakcji. Dzięki możliwości obstawiania wyników inni gracze również są zaangażowani, a bitwy są na tyle szybkie, że do gry nie wkrada się nuda.

Ogromną zaletą Spartakusa jest prostota zasad. Grę można wytłumaczyć w ciągu kilku minut, dzięki czemu pomimo naprawdę sporej głębi mogą do niej zasiąść nawet początkujący gracze. Do tego mechanika jest bardzo dobrze wpasowana w tematykę gry, dzięki czemu akcje wykonujemy instynktownie. Wszystkie plany są opisane na kartach, a faza targu opiera się na negocjacji i licytacji. Spartakus jest w zasadzie pozbawiony jakichkolwiek abstrakcyjnych mechanik, dzięki czemu natychmiastowo wczuwamy się w klimat. Kolejnym plusem jest możliwość doboru długości rozgrywki. Jeśli mamy ochotę na szybką partię, to po prostu zaczynamy grę od wyższego poziomu punktów wpływu. Jeśli natomiast chcemy poświęcić grze cały wieczór, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby zacząć grę od pierwszego poziomu.

spartakus7

Spartakus nie jest jednak grą idealną. O ile w trakcie walk losowość nam nie doskwiera, o tyle pech podczas dociągania kart intrygi może sprawić, że trzeba będzie się bardzo namęczyć, by dotrzymać kroku innym graczom. Ponadto odniosłem wrażenie, że ród Batiatusa, skupiający się na pozyskiwaniu gladiatorów, jest dużo trudniejszy do prowadzenia, dlatego nie zalecam go graczom siadającym do Spartakusa po raz pierwszy. Ostatnim minusem jest pewna ubogość gry podstawowej. Po kilku partiach, gdy poznamy już wszystkie karty, do gry wkrada się pewna powtarzalność. Dodatki rozwiązują ten problem, zakupcie je razem z podstawką, jeśli macie taką możliwość.

Podsumowanie

Spartakus: Krew i Zdrada to łatwa do nauczenia i bardzo satysfakcjonująca gra, która z pewnością spodoba się graczom nastawionym na negatywną interakcję i grę nad stołem. Karty intrygi pozwalają utrudniać życie innym graczom na wiele różnych sposobów, a walki są bardzo emocjonujące. Gorąco polecam ją nie tylko fanom serialu. Gwarantuję, że nie będziecie się przy niej nudzić.

PS Nakład gry powoli się kończy, a na dodruk nie ma co liczyć, więc jeśli chcecie nabyć swój egzemplarz, to polecam się pospieszyć.

SZCZEGÓŁY:

Zawartość pudełka:
1 plansza
4 karty rodów
62 karty targu
104 karty intrygi
148 żetonów
26 kości
4 figurki gladiatorów
1 instrukcja

Informacje pudełkowe:
Wiek: 17+
Ilość graczy: 3-4
Przewidywany czas gry: 120-180 minut
Wydawca: Games Factory Publishing
Autorzy: Sean Sweigart, Aaron Dill

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Łukasz "alex_dp" Hebel
Łukasz "alex_dp" Hebel
Urodzony w 1988 roku. Uwielbia filmy, zarówno dobre jak i te gorsze. Wielki fan Quentina Tarantino. Zdecydowanie zbyt dużo czasu spędza grając. Uwielbia rywalizację pomimo tego, że zazwyczaj przegrywa. Od niedawna zarażony miłością do komiksów i gier planszowych, nie pogardzi również dobrą książką. Jeżeli ma dobry dzień to pisze o sobie w trzeciej osobie.
<p><strong>Plusy:</strong><br/> + KLIMAT<br/> + prostota zasad<br/> + świetny system walki<br/> + możliwość regulowania długości rozgrywki<br/> <p><strong>Minusy:</strong><br/> - losowość podczas fazy intrygi<br/> - trudny do prowadzenia ród Batiatusa<br/> - ubogość wersji podstawowej<br/> Recenzja gry planszowej Spartakus: Krew i Zdrada
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki