SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja gry Human Resource Machine

Human Resource Machine

Human Resource Machine to gra od tych samych twórców, którzy dali nam takie malutkie, ale bardzo oryginalne perełki, jak Little Inferno czy World of Goo – Allana Blomquista, Kyle'a Gablera oraz Kyle'a Gray'a. Dlatego, kiedy zobaczyłam ich kolejną grę, kupiłam ją bez chwili wahania. Czy takie branie w ciemno było dobrą decyzją? Nie. Czy oznacza to, że gra była zła? Również nie.

HRMgameplay

Odpalając Human Resource Machine wyobrażałam sobie, że będzie ono przypominać poprzednie dzieła Tomorrow Corporation – że będzie zabawne, proste i przystępne. Rozpoczęłam więc nową grę i wtedy moim oczom ukazały się… ćwiczenia z programowania. Tak, dokładnie, wszystko to, czego uczą się początkujący informatycy.

Naszym zadaniem jest napisanie algorytmu, który rozwiąże zadany przez grę problem. Potrzebny w tym celu "kod" tworzymy przy pomocy klocków, które odpowiadają czynnościom jakie wykona nasz bohater. Klocki te układamy w listę, po czym uruchamiamy stworzony program i patrzymy, jak się zachowa. Jeśli rozwiązanie jest poprawne, możemy przejść do kolejnego zadania lub spróbować poprawić nasz wynik, gdyż każdy algorytm jest oceniany ze względu na ilość zastosowanych w nim operacji oraz liczby kroków, jakie konieczne były do uzyskania właściwego rozwiązania.

Na początku gra oczekuje od nas bardzo prostych czynności, takich jak przekazanie danych z wejścia na wyjście – tu poradzić może sobie absolutnie każdy, nawet ten, który nigdy w życiu nie napisał ani kawałka kodu. Niestety, poziom trudności wzrasta bardzo gwałtownie i jestem prawie pewna, że osoby, które nigdy nie spotkały się z ideami takimi jak adres pamięci lub bubble sort będą miały problemy z rozwiązaniem niektórych zadań. Z kolei ci, którzy programowaniem zajmują się na co dzień nie napotkają tam żadnych większych wyzwań. Trudno więc powiedzieć do kogo właściwie adresowana jest ta gra – prawdopodobnie do osób, które programować umieją, ale nie za bardzo.

Dodatkowo, choć zadań jest sporo (w tym kilka dodatkowych, których rozwiązanie nie jest konieczne do ukończenia gry), to szybko stają się one nużące. Kiedy mamy już pewne wyobrażenie o tym, jak będą wyglądać kolejne zagadki, niewiele pozostaje do odkrycia. Nie ma tam niczego, co dawałoby prawdziwe poczucie zabawy, jaką – w większości przypadków – powinny być gry. W tym miejscu mogłaby zabłysnąć fabuła, ale fabuła…

HRMstory

Fabuła… no cóż, jest. Roboty atakują ludzkość. Niestety, nie da się wiele więcej powiedzieć, gdyż historia nie należy do szczególnie rozbudowanych, a do tego jest ona bardzo skąpo wydzielana – poznajemy ją wyłącznie w czasie kilku króciutkich przerywników między kolejnymi poziomami. Gra sporo na tym traci, bo brak ciekawej linii fabularnej przekłada się na brak motywacji. Zdecydowanie przydałoby się tu coś w rodzaju tajemniczych listów z Little Inferno – dodatkowego wątku, który sprawiałby, że pokonywanie kolejnych wyzwań nie byłoby wyłącznie celem samym w sobie. Mimo to muszę pochwalić grę za bardzo ładną puentę. Kilka ostatnich zdań jest naprawdę celnym komentarzem do tego co robiliśmy, by móc je przeczytać.

Na plus można zaliczyć także warstwę audiowizualną, już choćby za to, że dodaje życia programowaniu, które jako takie nie jest szczególnie widowiskowym procesem. Styl Human Resource Machine jest niemal identyczny jak ten, który mogliśmy zobaczyć we wcześniejszych grach tych twórców – przerysowany, groteskowy, utrzymany w odcieniach brązu oraz szarości. I choć środowisko, w jakim przyjdzie nam grać, nie jest szczególnie różnorodne, bardzo dobrze sprawdza się jako przestrzeń do rozwiązywania problemów. Wszystko jest na nim doskonale widoczne, a liczba elementów, z którymi możemy wchodzić w interakcje jest zredukowana do niezbędnego minimum. Jedyny problem pojawia się przy bardzo długich algorytmach – ponieważ wyjeżdżający poza ekran "kod" jest przewijany, nie ma sposobu, by zerknąć jednocześnie na to, co napisaliśmy na początku i na końcu. Może nie byłoby to kłopotliwe, gdyby nie fakt, że brakuje także wcięć, jakie stosuje się w tradycyjnym programowaniu, przez co czasem nie wiadomo, w której pętli obecnie się znajdujemy. Niby niewielki problem, ale na ostatnich etapach zaczyna przeszkadzać.

HRMgameplay2

Pomimo mojego narzekania, uważam Human Resource Machine za całkiem dobrą grę, pod warunkiem, iż trafi ona do rąk osoby, która będzie zainteresowana właśnie takim rodzajem rozrywki. Warto pamiętać, że niekoniecznie jest to ta sama osoba, której spodobało się Little Inferno; potencjalnemu graczowi na pewno przyda się miłość do zagadek matematycznych oraz podstawowa wiedza o tworzeniu algorytmów lub bardzo, bardzo dużo determinacji. Pozostali muszą sami zadecydować, czy dawanie grze szansy ma w ich przypadku sens.

I pamiętajcie: "Pozytywne nastawienie oznacza zwiększoną wydajność, więc od teraz jest obowiązkowe. Uśmiechnij się! Zarząd patrzy."

Tytuł: Human Resource Machine
Platformy: PC
Producent: Tomorrow Corporation
Gatunek: gra logiczna
Data premiery: 15 października 2015

NASZA OCENA
6.5/10

Podsumowanie

Plusy:
+ wiele wyzwań
+ puenta
+ ciekawa oprawa graficzna

Minusy:
– szczątkowa fabuła
– gwałtowny skok poziomu trudności
– szybko staje się nudna
– nie dla wszystkich

Sending
User Review
0 (0 votes)

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
Barbara „Libelo”
Barbara „Libelo”
Z wykształcenia programista, w praktyce człowiek-orkiestra. W sztuce ponad wszystko cenię sobie oryginalność oraz nowatorskie rozwiązania. Interesuje się grami, zwłaszcza tymi kładącymi nacisk na fabułę i ciekawe wykorzystanie możliwości, jakie daje interaktywność. Chętnie sięgam też po produkcje w jakiś sposób nietypowe – im dziwniejsze, tym lepsze. W wolnych chwilach lubię roleplayować, poznawać nowe rzeczy i przeczesywać Internet w poszukiwaniu ofert sprzedaży starych konsol.
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki