SIEĆ NERDHEIM:

Recenzja filmu Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a (DVD)

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a
Dumbledore i Grindelwald rozmawiają spokojnie przy herbatce wśród mugoli. Dość nietypowe, ale zaczyna się naprawdę ciekawie, bo oto w końcu spotykają się dawni przyjaciele, którzy zostali wrogami. Nie dość, że nie mogą stanąć przeciwko sobie, to chyba też nie do końca chcą.

Newt Skamander udaje się do Chin, gdzie właśnie na świat ma przyjść bardzo ważne zwierzę. Qilin, podobne do myszojelenia magiczne stworzonko, potrafi zajrzeć w duszę człowieka i dowiedzieć się, czy ten ma czyste serce. Niestety qilin wpada w ręce Credence’a, który dostarcza go do Gellerta. Tu zaczyna się cała fabuła, ale także fala absurdów.

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a

Zwierzę, dzięki swoim zdolnościom, ma wybrać osobę na Najwyższą Szychę Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów. Nie wiem, po co w takim razie w międzyczasie odbywają się demokratyczne wybory. Jeśli wybrano już kandydatów, wystarczyłoby zapytać zwierzątko, który z nich jest odpowiedni i można by rozejść się do domów. 

Dumbledore prosi Newta Skamandera o pomoc. Razem kompletują drużynę, która ma powstrzymać Grindelwalda i jego zwolenników przed przejęciem władzy oraz wywołaniem wojny z mugolami. Co ciekawe czarnoksiężnik planuje zdobyć panowanie w sposób „pokojowy”, w walce politycznej. Oczywiście manipulując wszystkimi tak, by wygrać.

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a

Misja od początku wydaje się niemożliwa do wykonania, ponieważ nieustraszona grupa mająca stawić czoło najpotężniejszemu czarnoksiężnikowi składa się braci Skamanderów, nauczycielki, asystentki Newta, mugola i gościa, który nie wiadomo po co właściwie znalazł się w tym filmie. 

Pewność siebie Dumbledore’a zakrawa na szaleństwo, zwłaszcza że nie wszystko idzie po jego myśli. Od dawna denerwuje mnie jego podejście do innych, wykorzystywanie i manipulowanie, jakby ludzie byli pionkami na szachownicy. Ilu z nich narażało życie dla jego szalonych planów w walce o większe dobro? Ilu, pomagając Dumbledore’owi, zrezygnowało ze swojego własnego szczęścia? Cóż, Albus nie różni się tak bardzo od Grindelwalda. Nie bez powodu mieli kiedyś wspólne wielkie plany. Teraz przyświeca im jedynie inny cel. Trzeba jednak przyznać, że Jude Law jest wyśmienity w tej roli i jakoś łatwiej z przymrużeniem oka patrzeć na jego poczynania, niż na Albusa jako starca narażającego na niebezpieczeństwo dzieci.

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a

Jeśli chodzi o tytułowe tajemnice Dumbledore’a, to dla fanów Pottera nie będzie tu raczej niczego odkrywczego. Chyba że ktoś czekał na konkretną deklarację jego uczuć. O ile w poprzedniej części usłyszeliśmy z ust Albusa tylko tyle, iż Grindelwald był dla niego kimś więcej niż bratem, tak teraz padają konkrety. Trzeba być już naprawdę ślepym i głuchym, by wmawiać sobie tylko braterską miłość. Ktoś zarzucił, że wątek homoseksualny został zepsuty. Moim zdaniem jest on odpowiedni. Ukazuje to, co miał ukazać, bez zbędnej przesady. 

Muszę przyznać, miałam obawy co do tej produkcji, ale stwierdzam, że choć film wypada gorzej od pierwszej części serii, to przynajmniej choć trochę lepiej od drugiej. Może wciąż nie ma szału, ale sam fakt, że fabuła nie jest tak zagmatwana jak w poprzednim filmie, to już jakaś zmiana w lepszym kierunku. W Zbrodniach Grindelwalda ostatecznie i tak niewiele dowiedzieliśmy się o Nagini, a potem słuch całkiem o niej zaginął. Uczucia Dumbledore’a dalej nie były jednoznaczne, a wątek rodu Lestrange’ów w ogóle niewiele wniósł do głównej akcji, natomiast Credence miotał się, by w końcu dowiedzieć się szczątkowej prawdy o sobie. 

W Tajemnicach Dumbledore’a także mamy prowadzonych kilka wątków jednocześnie, ale nareszcie w większości zostają one wyjaśnione, a akcja mimo wszystko skupia się głównie na najważniejszej misji. Niestety i tu nie zabrakło zapchajdziury oraz zbędnej postaci czy trochę dłużącej się końcówki. Na plus zasługuje jednak fakt, że film jest trochę poważniejszy i mroczniejszy od poprzednich.

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a

Pierwsza połowa filmu, chociaż cieszy oko, to okazuje się graniem na zwłokę przez twórców, czyli wspomnianą wcześniej zapchajdziurą. Działania bohaterów właściwie niczego nie wnoszą ani nie posuwają akcji naprzód, no ale przecież coś trzeba pokazać. Poza tym, wszystkie wydarzenia mają miejsce w Azji, Wielkiej Brytanii, Austrii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Sądzę, że lepiej byłoby ograniczyć akcję do dwóch państw. 

Czas ekranowy zabiera także postać, która niczego nie wnosi. Yusuf Kama, znany nam już z poprzedniej części, o ile ktoś go zapamiętał. Gość kompletnie bez wyrazu, rzadko się odzywa, a jego rola sprowadza się tylko do tego, by plątać się pod nogami i wejść w odpowiednim momencie, robiąc efekt „wow”. Co było totalnie zbędne, bo nasi bohaterowie świetnie poradziliby sobie bez niego. Nawet mugol wypada od Kamy o niebo lepiej. 

A właśnie, Kowalski chyba został moją ulubioną postacią tej serii. Zabawny i odważny, chłonący całym sobą magiczny świat. To po prostu dobry człowiek oraz lojalny przyjaciel. Biorąc pod uwagę fakt, że jest mugolem, który walczy o słuszną sprawę wśród samych czarodziejów, radzi sobie wyśmienicie. A czasem… po prostu zachowuje się, jakby miał totalnie wywalone na konsekwencje i idzie na całość. Cóż, w końcu ma polskie pochodzenie! 

Bardzo spodobała mi się także profesor Eulalia „Lally” Hicks, nauczycielka zaklęć, która werbuje do ekipy usychającego z tęsknoty za Queenie Kowalskiego. Bije od niej pewność siebie, zaradność i ogromna wiedza magiczna. No i ma fantastyczną książkę. To musicie zobaczyć. Też taką chcę!

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a

Nie zabrakło oczywiście fantastycznych zwierząt, choć wydaje mi się, że w każdym kolejnym filmie jest ich coraz mniej. Tym razem to one kilkakrotnie ratują Newta z opresji, a nie odwrotnie i naprawdę przyjemnie patrzy się na więź między magizoologiem a stworzeniami. Pamiętajcie: żyjcie dobrze ze zwierzętami, może wam kiedyś pomogą! 

Trzeba też wspomnieć, że w rolę Grindelwalda zamiast Deppa wcielił się Mads Mikkelsen i spisał się na medal. Nie rozumiem, dlaczego nie został on obsadzony w tej roli od samego początku. Gra Deppa od dawna pozostawia wiele do życzenia, a jego postacie są rozpoznawalne przede wszystkim ze względu na wspaniałą robotę, jaką zawsze odwala zespół charakteryzatorów i kostiumografów. Depp pozbawiony tego wszystkiego staje się nijaki. W poprzednich Fantastycznych zwierzętach także był mocno ucharakteryzowany. Mikkelsen nie potrzebuje tego wszystkiego, wypada o wiele lepiej, poważniej i groźniej. Wystarczy, że jest on sam, bez zbędnych atrybutów. Mads pasuje do powierzonej mu roli zimnego opanowanego fanatyka czystości krwi, nie wychodząc przy tym ani trochę na groteskowego dziwaka z głupią fryzurą i soczewką.

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a

Cieszę się, że po poprzednich mękach nareszcie dowiadujemy się, kim naprawdę jest Credence, który dostaje nawet szansę zrehabilitowania się. To w jego kierunku pada też słowo tak dobrze znane fanom Harry’ego Pottera: „Always”. Zapewne użyte nieprzypadkowo, co najmniej miało wywołać sentyment, a może nawet nawiązać do tego, że ludzie popełniają błędy, ale zawsze jest czas, by je naprawić. Szczerze mówiąc, mnie osobiście bardzo podobała się kreacja Ezry Millera jako Credence’a, który ewoluował z zastraszonego chłopca na zdeterminowanego mężczyznę, choć pozostaje w nim jakaś słabość oraz zagubienie. Pomysł na postać był fajny, jednak trochę zmarnowany, bo długo trwała jego przemiana, a przecież tak niewiele zrobił. Chętnie dowiedziałabym się o nim czegoś więcej i zobaczyła go w kolejnej części, ale raczej marne są na to szanse z wielu powodów.

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a

Odniosłam także wrażenie, że czary w Fantastycznych zwierzętach są bardziej zaawansowane niż w filmach o Harrym Potterze. Magia niewerbalna jest powszechniejsza, wszystko bardziej dynamiczne, nieprawdopodobne. Z wielką łatwością przychodzi każdemu przemieszczanie się na ogromne odległości, z kraju do kraju. Aż trudno uwierzyć, że jest to przeszłość, czasy na wiele lat przed narodzinami Harry’ego. 

Sceny akcji są naprawdę imponujące, szczególnie starcie Dumbledore’a i Credence’a oraz Dumbledore’a i Grindelwalda robią wrażenie. Na pewno na pochwałę zasługują osoby zajmujące się kostiumami, grafiką, scenografią i całą tą otoczką. Także efekty specjalne, jeśli chodzi o widoki, czary oraz pomieszczenia, ale jest coś, czemu po raz kolejny nie podołano: efekty specjalne ukazujące fantastyczne zwierzęta w kontakcie z ludźmi. Podobnie jak w poprzednich częściach, pozostają niedopracowane. Ewidentnie widać, że aktorzy niczego nie trzymają w rękach, nie dotykają, ruchy ich dłoni nie do końca zgadzają się z wykreowanymi komputerowo stworzeniami.

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a w wersji DVD od Galapagos zawierają dodatek specjalny: Magia Hogwartu. Trwa on zaledwie około pięciu minut i raczej nie wniesie nic nowego do wiedzy fanów Pottera. Na opakowaniu widnieje także informacja o dostępnych dubbingach, napisach i anglojęzycznej wersji dla niesłyszących, którą podobno niektórzy mają problem odnaleźć, więc podpowiadam: trzeba po prostu włączyć angielskie napisy.

Jako fanka uniwersum kreowanego przez Rowling od dobrych dwudziestu lat, cieszę się, że ponownie mogę zagłębić się w ten magiczny świat i jeszcze raz na chwilę wrócić do Hogwartu. Ale nie oszukujmy się, wszystko, co powstaje po serii o chłopcu, który przeżył (Harry Potter i przeklęte dziecko, seria Fantastyczne zwierzęta, niezliczona liczba gadżetów), to wagonik napędzany sentymentem fanów. A my fani pewnie z tego właśnie sentymentu będziemy zaglądać, co tam słychać znowu w magicznym świecie, ale z coraz większym sceptycyzmem. Rowling nic lepszego już nie stworzy. Zapewne o tym wie, bo mimo prób, jej seria kryminałów i kilka innych książek nie odniosły większego sukcesu. Pozostaje już tylko do upadłego doić ze świata, który pokochały miliony. 

Dam szansę kolejnym filmom o magizoologu, wiedząc, że moją ciekawość napędza sentyment i miłość do potterowego uniwersum i będę ciągnąć ten wagonik. Nie traktuję serii o fantastycznych zwierzętach śmiertelnie poważnie, więc może dlatego moje rozczarowania związane z nieścisłościami fabularnymi przy porównywaniu Fantastycznych zwierząt do serii o Potterze są mniejsze. Zresztą w samych książkach również zdarzały się absurdy. Jeśli ktoś jest w tym nowy, może film polubić lub nie. Jeśli ktoś jest potterhead, może powinien przestać doszukiwać się nieścisłości między filmami a „faktami” z fandomowej Wikipedii i po prostu dobrze się bawić, wracając na dwie godziny do magicznego świata. Polecam.

Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a
Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a
SZCZEGÓŁY: 
Tytuł: Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore’a (DVD) 
Tytuł oryginalny: Fantastic Beasts: The Secrets of Dumbledore (DVD) 
Rok produkcji: 2022 
Kraj produkcji: USA 
Czas trwania filmu: 137 min 
Wersje językowe filmu: polska, angielska, węgierska, czeska, słowacka 
Dźwięk wersji oryginalnej filmu: Dolby Digital 5.1 
Napisy: rumuńskie, polskie, węgierskie, bułgarskie, czeskie 
Wersja dla niesłyszących: angielska 
Dodatki: Magia Hogwartu 
Producent wykonawczy: Steve Kloves, J.K. Rowling, David Heyman 
Reżyseria: David Yates 
Muzyka: James Newton Howard 
Obsada: Eddie Redmayne, Jude Law, Ezra Miller, Dan Fogler, Alison Sudol, Callum Turner, Jessica Williams, Katherine Waterston, Richard Coyle, Mads Mikkelsen, Victoria Yeates

Bądź na bieżąco z naszymi recenzjami. Obserwuj Nerdheim w Google News

komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
To pole jest wymagane. Przed jego zaznaczeniem koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym dokumentem
1 Komentarz
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie kometarze
ela
ela
1 rok temu

To jeden z moich ulubionych filmów. Dziękuję za recenzję!

Dumbledore i Grindelwald rozmawiają spokojnie przy herbatce wśród mugoli. Dość nietypowe, ale zaczyna się naprawdę ciekawie, bo oto w końcu spotykają się dawni przyjaciele, którzy zostali wrogami. Nie dość, że nie mogą stanąć przeciwko sobie, to chyba też nie do końca chcą. Newt Skamander udaje...Recenzja filmu Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a (DVD)
Włącz powiadomienia OK Nie, dzięki