Dokumentacja pracy H. R. Gigera nad Obcym (Obcy. Ósmy pasażer Nostromo z 1979 roku). Hans Rudolf Giger to szwajcarski malarz, zmarł w 2014 roku. Jego nazwisko związane jest nie tylko z Obcym Ridleya Scotta, lecz również z Diuną (z ‘84 roku) i projektami okładek albumów muzycznych oraz, uwaga, statywu do mikrofonu zespołu Korn. W 1980 roku otrzymał Oscara za najlepsze efekty specjalne (Obcy).
Książka napisana została przez Gigera i zawiera stworzone przez niego grafiki, szkice, obrazy, oraz zdjęcia modeli i zdjęcia z planu filmowego, listy i komentarze autora. Pierwszy raz opublikowana w 1979 roku przez Big O Publishing. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Obcego.
Rozdziały: Early design, Landcape, Derelict exterior, Derelict entrance, Gangway, Cockpit, Shaft, Eggsilo, Eggs, Cocoon, Facehugger, Chest burster, Alien. Przedmowa Timothiego Leary’a.
We wstępie Giger mówi jak to się stało, że znalazł pracę w świcie filmu (sam Dali zaaprobował prace Gigera, pokazał je komu trzeba i zaczęła się przygoda). Facet miał po prostu szczęście i talent. Dowiadujemy się również jak została zapoczątkowana współpraca z producentem Obcego i jak wyglądał pierwszy pomysł na początek filmu. A był identyczny z tym znanym tylko do pewnego momentu – po znalezieniu szczątków pilota w tajemniczym statku na nieznanej planecie, akcja przechodzi z Obcego do pierwszej części filmu Obcy vs Predator i odkrywania tajemnic piramidy z Prometeusza. Ten jeden pechowy astronauta, który musi umrzeć pierwszy, schodzi do wnętrza piramidy, dotyka jajopodobnego obiektu i cóż się dzieje? Mały, pająkowaty, oślizgły, ogoniasty stwór, który przyprawiał mnie o koszmary bardziej niż dorosła postać obcego, znajduje ciepły, żywy pojemnik na jajo. Pechowy pojemnik, z odrażającym obcym na twarzy, zostaje zabrany na Nostromo. Od tego momentu akcję już znamy. Z dopiskiem: „trzy tygodnie później”.
Niesamowite, jak z przedmiotów codziennego użytku narodziły się pomysły na najbardziej przerażającą istotę znaną mi z filmów i na otoczenie, w którym miała się znaleźć. Kto by pomyślał, że ze zwykłej wytłaczanki do jajek powstanie model piramidy i gniazda obcego.
Przy wszystkich ilustracjach widnieją komentarze Gigera. Szczegółowo wprowadza nas w proces tworzenia, prowadzi ścieżkami, którymi wędrowały jego myśli, od pierwszych idei po gotowe projekty. Jest też zdjęcie listy elementów do zaprojektowania. Niektóre ilustracje wyglądają tak realistycznie, że współpracownicy Gigera pytali, skąd ma tak przerażające zdjęcia. Giger odpowiadał: „skąd bym je wziął. Chyba z piekła”. Obok skończonych obrazów zamieszczono pierwsze szkice tego, co przedstawia gotowe dzieło (najsłodszy wkurzony obcy, jakiego nie zobaczycie nigdzie indziej, na jednej z ilustracji wyskakuje z jaja, obraz zamieszczam na końcu).
Wszystkie ilustracje, które znalazły się w tej książce, wpisują się w klimat Obcego. Są przerażające, niepokojące, mroczne i posępne. Zimna kolorystyka i białe litery na czarnym tle tylko ten klimat podkreślają.
Kolejne etapy pracy nad Obcym są ułożone chronologicznie. Bardzo dużo szczegółowych informacji, sporo tekstu, miejscami przewaga tekstu nad obrazem. Bogata treść. Jak wielki ilustrowany dziennik z elementami pamiętnika.
NASZA OCENA
Podsumowanie
Plusy
+ bardzo dużo informacji
+ przyjemna narracja
+ zachowana chronologia, nie ma chaosu
+ niesamowite ilustracje
+ sporo ciekawostek
+TEN MAŁY TWARZOŁAP
Minusy
– białe litery na czarnym tle wpisują się w klimat horroru, ale przy czytaniu są ruchliwe jak mrówki